Biczfejs na środę

Ostatnio to jednak siatkarze wdzierają się szturmem na biczfejsowe salony, o czym dzisiaj dobitnie zaświadcza nam fotografia upamiętniająca biczfejs w grupowym wykonaniu mający miejsce na rozdaniu nagród PlusLigi, który dostarczyła nam labradorka. I choć każdy z nich zdaje się wzbijać na wyżyny swoich umiejętności, to właśnie Michał Winiarski naśladują niemiecką szkołę, podtrzymując rączki na bioderkach, by nie opadły ze zrezygnowaniem, wzrokiem znajdujący się w innym świecie, świecie swojego prywatnego bulwersu i niezrozumianego przez świat gniewu wygląda, pozwólcie, że użyjemy tego słowa - mistrzowsko. I dodałybyśmy i nawet "<3", ale przecież to biczfejs i trochę nie wypada.

Kiedy widzimy w swojej skrzynce wiadomość zatytułowaną bezpośrednio "BICZFEJS STULECIA!!!!!!!!" to po prostu wiemy, wiemy i już, że jego zawartością jest David Villa, który wniósł się na wyżyny bycia Davidem Villą. Ba! W naszej głowie nawet pojawia się już kilka propozycji jak takowy "BICZFEJS STULECIA!!!!!!!!"może wyglądać i tak, oprócz jeźdźców apokalipsy widzimy tam jeszcze liczbę 666 i palące iskry wydobywając się z oczu Hiszpana. Nie pomyliłyśmy się wiele.

Przepraszamy, ale piękno tego obrazka zwala nas z nóg.

Strzelać jednak biczfejsy w El Clasico to bułka z masłem, po 385 faulu na sobie nawet i Mesuciątku zdarza się to robić. Prawdziwa sztuka, to robić to bez względu na otoczenie, zignorować patrzące na ciebie nieletnie stworzenia i udawać, że trzymany w ręce różowy plecaczek z Myszką Miki wcale nie istnieje. Po tym poznaje się Króla.

(tą przesłodką fotkę podesłała do nas ewu, dzięki kochana!:)

Messilla to jednak nie jedyny bromance w środowisku piłkarskim, który lubuje się w strzelaniu biczfejsów, a wykonywanie tej czynności wspólnie zostało również przyjęte przez Fabregasa i van Persiego. Choć w wypadku tych bliskich kolegów ma dużo bardziej wspólnego z zżerająca od środka zazdrością, aniżeli podzielaniem zainteresowań drugiej połówki. Ale rączki na bioderkach są, więc nic już nie mówimy, tylko podziwiamy.

Na koniec prezent dla wszystkich stęsknionych za Yoannem Gourcuffem, rzęsami Yoanna Gourcuffa, kośćmi policzkowymi Yoanna Gourcuffa i ogólnie pojętym pięknem Yoanna Gourcuffa -  biczfejs może nie najświeższej daty, może nawet bardzo starej, wygrzebany gdzieś z otchłani naszego archiwum i odkurzony różowym odkurzaczem, ale czy prawdziwa sztuka posiada datę ważności?

Marina