Chłopcy na piątkę i bójka, czyli podsumowanie piłkarskiego weekendu w Europie

Zapraszamy na kolejny odcinek serialu o tych wspaniałych mężczyznach i ich latających kończynach, w którym strzela się na potęgę, trup ściele się gęsto, cyferki ''3'' i ''5'' sponsorują dzisiejszy odcinek, a Poldi marznie wprost przeuroczo.




 Mario Gomez i  Franck Ribery Mario Gomez i Franck Ribery AP/Michael Probst

VfB Stuttgart - Bayern Monachium 3:5

To spotkanie w Bundeslidze zasługuje na pewno na miano meczu... kolejki, rundy, sezonu? Zaciekła walka, zajadła rywalizacja, hat-trick Mario Gomeza, bramka Thomasa Muellera i Franka Ribery'ego. Jesteśmy niemal tak rozemocjonowane, jak pisząca do nas Oliwia:

 

Mecz ten był niesamowity już od pierwszych minut. Na początku Stuttgart bardzo atakował, miał bardzo dużo akcji podbramkowych. Jednak wiedziałam, ze Bawarczycy muszą się 'zadomowić' ;P I okazało się, że mam rację,  już w 15 minucie zrobiło się gorąco, bo Bayern zaczął grać. Owocem tego była już w 31 minucie bramka Mario Gomeza, której asystował Muller, który strzelił następną bramkę w 37'. (Asystował Mario.) Następnie Ribery wpakował piłkę w bramkę przeciwnika.  I to była taka typowa akcja dla Francka - wraca do formy :) Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0 dla Bayernu. Druga połowa była jeszcze bardziej emocjonująca niż pierwsza, bo Bawarczycy (niestety) za bardzo się rozluźnili. Skutkiem tego były dwie bramki Harnika (50' 65') i Gentnera (71'). Ale, że Bayern to Bayern, to jeszcze próbowali swoich sił - Gomez strzelił jeszcze dwie bramki (52', 54') zaliczając tym samym HATTRICKA. Ostateczny wynik? 5:3 dla Monachijczyków. :D
Pozdrawiam wszystkie fanki Bayernu, Oliwia. ;)

 

 


No cóż, pozostaje nam tylko dodać, że związek frazeologiczny ''pozostawić kogoś w pokonanym polu'' jeszcze nigdy nie miał tak dobitnej ilustracji fotograficznej...

 

Stuttgart's Christian Traesch lies on the pitch while Munich's players celebrate their team's 5th goal during the German first division Bundesliga soccer match between VfB Stuttgart and Bayern Munich in Stuttgart, Germany, Sunday, Dec.19, 2010. (AP Photo/Michael Probst) **NO MOBILE USE UNTIL 2 HOURS AFTER THE MATCH, WEBSITE USERS ARE OBLIGED TO COMPLY WITH DFL-RESTRICTIONS, SEE INSTRUCTIONS FOR DETAILS **

 

 

 

FC Barcelona, Sergio Busquets FC Barcelona, Sergio Busquets AP/MANU FERNANDEZ

Espanyol - FC Barcelona 1:5

Na piątkę spisali się też chłopcy z Barcelony, którzy w gościnie u swoich sąsiadów zza miedzy pokonali iż aż 5:1. Aż? A może i tylko, w końcu mówimy o Barcelonie, w której słowniku nie występuje takie słowo jak "umiar". Przy okazji Sergio Busquets zaprezentował światu, że opanował cieszynkę ''na Pique'', z obowiązkowym wielkim ''O'' w zestawie, a Duma Katalonii umocniła się na pozycji lidera tabeli. No sielanka po prostu...

Real Madrid Real Madrid AP/Arturo Rodriguez

Real Madryt - Sevilla: jeden gol i jedna bójka

Daleko do sielanki było natomiast w Madrycie, gdzie jak już się rzekło dominował jeden gol i jedna bójka. I same nie wiemy co lepsze: czy szczęśliwa bramka Di Marii, czy jednak ta gorąca awanturka w przerwie, czy może kilkanaście różnego koloru kartek jakie w tym meczu obejrzeli zawodnicy głównie Królewskich, ale nie tylko? Oczywiście ani nam w głowie pochwała niesportowego zachowania, ale z drugiej strony, ta atawistyczna tęsknota do prawdziwych emocji...

 

 

 


Cóż by się z nami stało, gdyby nie speszony wytrzeszcz, który łagodzi obyczaje niczym balsam podrażnienia po goleniu, czy jakoś tak. Nie żebyśmy coś wiedziały na temat podrażnień po goleniu.

 

MADRID, SPAIN - DECEMBER 19: Mezut Ozil of Real Madrid in action during the La Liga match between Real Madrid and Sevilla at Estadio Santiago Bernabeu on December 19, 2010 in Madrid, Spain. Real Madrid won the match 1-0.  (Photo by Angel Martinez/Getty Images)

Raul Raul AP/Martin Meissner

Hat-trick Raula i porażka Borussii

Uwielbiamy pisać o wygranych Schalke, uwielbiamy pisać o hat-trickach Raula, uwielbiamy zamieszczać tak piękne zdjęcia, jak to, podarowane nam przez Grace:

 

Raul Gonzalez Blanco

 

 


... i w ogóle byłybyśmy przeszczęśliwe, gdyby nie to, że żal nam torchę zmarzniętego Poldusia w uroczej czapce i szaliku, mimo, że wolimy go bez czapki, bez szalika, i bez paru innych zbędnych części garderoby...

 

Lukas Podolski

(dzięki za zdjęcie Justynie!)

 

Uśmiech przygasa nam też nieco na myśl o pierwszej od niepamietnych czasów porażce Borussii, ale po pierwsze - jak się ma tyle punktów w zapasie, to można zrobić 'trrraaach'', z Eintrrrraaachtem, a po drugie... Lucas Barrios tak ładnie siedzi...

 

 

Lucas Barrios of Borussia Dortmund reacts after missing a chance to score against Eintracht Frankfurt during their German first division Bundesliga soccer match in Frankfurt, December 18, 2010.   REUTERS/Kai Pfaffenbach (GERMANY - Tags: SPORT SOCCER) ONLINE CLIENTS MAY USE UP TO SIX IMAGES DURING EACH MATCH WITHOUT THE AUTHORITY OF THE DFL. NO MOBILE USE DURING THE MATCH AND FOR A FURTHER TWO HOURS AFTERWARDS IS PERMITTED WITHOUT THE AUTHORITY OF THE DFL. FOR MORE INFORMATION CONTACT DFL DIRECTLY

Lazio Rzym Lazio Rzym REUTERS/GIAMPIERO SPOSITO

Zdradliwy Marco Boriello...

W meczu AS Romy z AC Milanem padła tylko jedna bramka i wbił ją rossonerim ich były zawodnik, ale pisząc ''zdradliwy'' mamy przecież tylko na myśli jego niepokojąco niebezpieczną urodę. Chyba. Tak czy inaczej trochę nam szkoda przerwania zwycięskiej passy bad bojów z Milanu, a Wam?

 

 

 

Aha, że zdjęcie nieadekwatne do tytułu? No, może troszkę, ale gracze Lazio, którzy po ciężkiej przeprawie pokonali Lecce tulą się tak słodko...

Z powodu opadów śniegu odwołano w Anglii większość spotkań w dniach 18-19 grudnia 2010. Z powodu opadów śniegu odwołano w Anglii większość spotkań w dniach 18-19 grudnia 2010. AFP/GETTY IMAGES/ANDREW YATES

Zasypana Anglia...

Zima zaskoczyła dla odmiany nie tylko drogowców, studentów i skoczków narciarskich, ale także Anglików - z powodu temperatury i opadów śniegu odwołano większość spotkań (a tym hitowy mecz Chelsea z Manchesterem United), te zaś, które odwołane nie zostały obfitowały w takie scenki:

 

Blackburn's English goalkeeper Paul Robinson (L) plays in the snow with West Ham United's English striker Carlton Cole (R) during the English Premier League football match between Blackburn Rovers and West Ham United at Ewood Park in Blackburn, north-west England, on December 18, 2010. AFP PHOTO/ANDREW YATESFOR EDITORIAL USE ONLY Additional licence required for any commercial/promotional use or use on TV or internet (except identical online version of newspaper) of Premier League/Football League photos. Tel DataCo +44 207 2981656. Do not alter/modify photo. (Photo credit should read ANDREW YATES/AFP/Getty Images)

 



Urocze prawda? Aż by się chciało zanucić, wiadomo co, gdyby nie fakt, że bardziej jednak od nucenia mamy ochotę zakrzyknąć bojowo: ''oddaj nam naszą Premier League, ty zły, zły śniegu!"

Więcej o:
Copyright © Agora SA