Najważniejsze wydarzenia piłkarskiego weekendu (nie tylko Gran Derbi)

Bo i szlagier w Anglii, i kryzys Borussii, i świetne występy Polaków. Musimy o tym wszystkim pomówić.
Real - Barcelona 3:1. Pepe zdobywa bramkę Real - Barcelona 3:1. Pepe zdobywa bramkę ANDRES KUDACKI/AP

Gran Derbi dla Realu

Zaczynamy oczywiście od El Clasico. Spodziewałyście się zwycięstwa Realu? Nawet wtedy, gdy już w 4. minucie gola strzelił Neymar?

I tak go później celebrował?

Barcelona's Neymar celebrates after scoring against Real Madrid during their Spanish first division "Clasico" soccer match at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid October 25, 2014.     REUTERS/Sergio Perez (SPAIN  - Tags: SOCCER SPORT)   SLOWA KLUCZOWE: :rel:d:bm:LR1EAAP1CJTYPSERGIO PEREZ/REUTERS

Real nie zamierzał się jednak poddawać. Jeszcze przed przerwą piłkę ręką w polu karnym zagrał Gerard Pique, a jedenastkę na gola zamienił Cristiano Ronaldo:

Tak się później cieszył:

Real Madrid's Cristiano Ronaldo celebrates after scoring with a penalty kick against Barcelona during their Spanish first division "Clasico" soccer match at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid October 25, 2014.        REUTERS/Sergio Perez (SPAIN  - Tags: SOCCER SPORT)   SLOWA KLUCZOWE: :rel:d:bm:LR1EAAP1CRBYXSERGIO PEREZ/REUTERS

To była pierwsza bramka stracona przez Barcelonę w tym sezonie Primera Division!

Minęło 5 minut drugiej połowy i Królewscy wyszli na prowadzenie. Za sprawą Pepe:

Czy Wy to widzicie?

Real Madrid's Pepe (R) hugs coach Carlo Ancelotti after scoring against Barcelona during their Spanish first division "Clasico" soccer match at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid October 25, 2014.   REUTERS/Juan Medina (SPAIN  - Tags: SOCCER SPORT)   SLOWA KLUCZOWE: :rel:d:bm:LR1EAAP1C7CYGJUAN MEDINA/REUTERS

Po godzinie gry Real wygrywał już 3:1. Trafił Karim Benzema:

Przez ostatnie pół godziny wynik już się nie zmienił. Real, co tu dużo kryć, był tego dnia po prostu od Barcelony lepszy i teraz w tabeli traci do niej już tylko punkt.

Ale, halo, halo, Marcelo, gdzie ta ręka?

Real Madrid's Pepe (R) celebrates with teammates after scoring against Barcelona during their Spanish first division "Clasico" soccer match at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid October 25, 2014.      REUTERS/Sergio Perez (SPAIN  - Tags: SOCCER SPORT)   SLOWA KLUCZOWE: :rel:d:bm:LR1EAAP1C4TYBSERGIO PEREZ/REUTERS

Nie oddamy Jamesa, nie oddamy! Koniec.

Musimy jeszcze odnotować, że - tak, jak w naszych konfrontacjach - Iker znów był starym, dobrym Ikerem i bronił nawet w takich sytuacjach:

A potem było świętowanie:

Un gran dia para festejar!! Celebrando el triunfo ante el eterno rival con @cruzolator , @saracarbonerooficial & @isabeljimenezt5

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Iker Casillas (@ikercasillasoficial) Wł. Paź 10, 2014 at 4:25 PDT

 

Dobra, wiemy, Iker miewał lepsze outfity, ale zwycięzców się nie sądzi.

Niesamowita Sevilla, niesamowity Krychowiak

Do 88. minuty klub Grześka przegrywał z Villarealem 0:1. Potem jednak do siatki trafił Denis Suarez, a w doliczonym czasie gry rzut karny wykorzystał Carlos Bacca.

A Krychowiak grał tak walecznie:

Polak niezmiennie zbiera w Hiszpanii świetne recenzje, nazywają go tam "Bestią", a nawet "Chrystusem środka pola", wróżą, że zostanie kapitanem drużyny. No no no... Wiecie, jakby się kto pytał, to my byłyśmy szybsze niż hiszpańscy eksperci.

O, a patrzcie kto kibicował Grześkowi z trybun:

Mówcie, co chcecie, dziewczyna Krychowiaka jest naprawdę prześliczna.

Robin van Persie bohaterem Manchesteru

Jeszcze do niedawna mówiłybyśmy, że to mecz na szczycie, spotkanie, które może zdecydować o mistrzostwie Anglii itd. Teraz, cóż, Czerwone Diabły wciąż walczą o powrót do niedawnej przecież świetności. Czy wywalczony w doliczonym czasie gry remis z Chelsea będzie punktem zwrotnym, przełomem?

Szczerze mówiąc, z tego remisu naprawdę się cieszymy, bo kiedy gola strzela Didier Drogba, to trudno nam się nie cieszyć:

Trudno nam też jednak patrzeć, jak tak wielki klub jak Manchester United pałęta się gdzieś w środku tabeli Premier League, więc bramka Robina van Persiego też dała nam sporo radości:

Cudowna radość, cudowna grupowa radość:

 

Z drugiej strony: kto by pomyślał jeszcze niedawno, że taki remis da Manchesterowi tyle uciechy...

Łukasz Fabiański Łukasz Fabiański REBECCA NADEN/REUTERS

Zaglądamy, co słychać u Łukasza Fabiańskiego

Trochę ostatnio zaniedbałyśmy Łukasza, a przecież na regularną obserwację zasługuje on, jak mało kto.

Tak, dobrze słyszysz, Łukasz, dobrze słyszysz. Teraz jest okazja, żeby napisać o Łukaszu, że jest piękny bo w sobotnim meczu Swansea z Leicester popisał się niesamowitymi paradami. Było to już w doliczonym czasie gry, gdy klub Polaka prowadził 2:0, więc naszym zdaniem Łukasz zasługuje na tym większe uznanie:

My mamy na to tylko jeden komentarz:

Swansea w Premier League radzi sobie zresztą zupełnie nieźle, bo zajmuje 6. miejsce.

Borussia Dortmund Borussia Dortmund FRANK AUGSTEIN/AP

To naprawdę jest kryzys

Borussia, która w Lidze Mistrzów 4:0 pokonała ostatnio Galatasaray, w Bundeslidze przegrała czwarty (!) mecz z rzędu. Tym razem z Hannoverem 96. Jedynego gola - jak się okazało - na wagę zwycięstwa strzelił Hiroshi Kiyotake:

Wcale nie było jednak tak, że dortmundczycy nie mieli okazji, żeby wygrać czy chociażby wyrównać. Było ich bez liku, ale Marco Reus i Adrian Ramos swoje celowniki zostawili chyba w domach.

Zobrazujmy to. Marco przed meczem:

Today! #bvb09

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Marco Reus (@themarcoreus) Wł. Paź 10, 2014 at 7:36 PDT

 

Marco po meczu:

1-0 loss against Hannover 06. #bvb09

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Marco Reus (@themarcoreus) Wł. Paź 10, 2014 at 8:29 PDT

 

Trochę się boimy, że jeszcze nam zwolnią trenera Kloppa i wtedy pójdzie pracować w jakimś klubie, który nie bardzo lubimy. A to jest jedna z tych rzeczy, które prześladują nas w sennych koszmarach. Co Wy myślicie o tym, co się dzieje z Borussią? W tej chwili jest w tabeli dopiero na 15. miejscu, tuż nad strefą spadkową...

Bundesliga. Borussia M. - Bayern 0:0 Bundesliga. Borussia M. - Bayern 0:0 MARTIN MEISSNER/AP

Bez goli w meczu na szczycie Bundesligi

Mimo że w spotkaniu Borussii M'Gladbach z Bayernem bramki nie padły, emocji nie brakowało. Co ciekawe, to Borussia miała może i więcej dogodnych sytuacji, ale w bramce monachijczyków był niezawodny Manuel Neuer:

Nasz Robert rozegrał cały mecz, ale niczym specjalnym się nie wyróżnił.

Chociaż, zaraz, chyba zaprezentował kilka pozycji karate, których nauczyła go Ania / pan Miyagi z "Karate Kid":

Bayern's Robert Lewandowski from Poland jumps for the ball during the German first division Bundesliga soccer match between Borussia Moenchengladbach and Bayern Munich in Moenchengladbach, Germany, Sunday, Oct. 26, 2014. (AP Photo/Frank Augstein) FRANK AUGSTEIN/AP

Bayern's Robert Lewandowski from Poland jumps for the ball during the German Bundesliga soccer match between Borussia Moenchengladbach and Bayern Munich in Moenchengladbach,  Germany, Sunday, Oct. 26, 2014. (AP Photo/Martin Meissner)MARTIN MEISSNER/AP

Niestety, żadne zdjęcie nie uchwyciło Roberta i Pana Idealnego razem. Może Wy coś wypatrzyłyście?

My wypatrzyłyśmy pięknego Pepa w pięknym outficie mówiącego na konferencji prasowej po meczu tak pięknie, że chyba wracamy do nauki niemieckiego:

Ajax Amsterdam Ajax Amsterdam www.facebook.com/afcajax

Arek Milik znów błyszczy

Po dwóch golach w reprezentacji i bardzo udanym wejściu w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie Arek Milik wciąż gra świetnie. W sobotnim meczu Ajaksu z Go Ahead Eagles Polak wyszedł w pierwszym składzie i spisywał się znakomicie. Najpierw trafił w słupek, a odbitą piłkę do siatki posłał Anwar El Ghazi:

A potem wyprowadził swój zespół na prowadzenie:

Ajax wygrał ostatecznie 3:1 i jest wiceliderem ligi holenderskiej.

Świetną postawę Arka doceniono i wybrano go zawodnikiem meczu. Sam zainteresowany przyjął to z dużym spokojem:

Oby tak dalej: i na boisku, i poza nim!

A jakie są Wasze wrażenia po piłkarskim weekendzie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.