Francja: Power Rangers
Polska: Mariusz Wlazły - Wojowniczy Żółw Ninja
fot.Pawel Piotrowski
W naszej reprezentacji to podobno Winiar jest żółwiem, ale pod jego nieobecność, cały atak bierze na siebie Mario. Francuzi nie wiedzą co to fair play, kradną kijek od Wrony i przychodzą w pięciu na jednego. Niestety, pierwsza partia dla gości.
Francja:
Polska:
Michał Kubiak ponownie wchodzi w pierwszej szóstce, zaczyna jednak trochę niemrawo, Francuzom już wydaje się, że znaleźli nasz słabszy punkt, ale komentatorzy Polsatu uspokajają, że to tylko zasłona dymna i zaraz znów będziemy się wszyscy cieszyć.
I mieli rację! 1:1.
Francja: Earvin N'Gapeth i Uros Kovacević
Polska: Krzysiek Ignaczak i Nikola Kovacević
[fot.iglaszyte.pl]
Uros próbował nas zmylić udając naszego przyjaciela i chodząc na lody z Zibim Bartmanem...
Ale my wierzymy tylko brodom z Podkarpacia. 2:1.
Francja: Antonin Rouzier - meduzy
polsatsport.pl
Dobra, wiem, że najpewniej to jest snoopy, albo pieczarki, nieważne, i już naprawdę spędziłam zbyt wiele niedzieli na analizie kąpielówek Antośka, ale prawda jest taka, że w konkurencji "towarzysz siatkarza", goły kolega zawsze wygra z tym ubranym. Więc albo się Adnrzejek rozbierasz, albo tie-break.
Nie? To tie-break.
Francja: Antonin Rouzier - Shakira
Polska: Andrzej Wrona: Michael Jackson
Andrzej nie daje za wygraną i też chce być bohaterem ostatniej akcji jak kolega ze środka wczoraj. Dawid Konarski wchodzi na podwójną zmianę, zostajemy w kontrze bez rozgrywającego, ale, że co, że Konar nie rozegra? Rozegra! Tanecznym krokiem wygrywamy tie - breaka i wślizgujemy się do szóstki!