Mistrzostwa Świata w Siatkówce: dzień 4

Wczoraj szczególnie gorąco zrobiło się w grupie D i to wcale nie z powodów o których myślicie.
Iran Iran fivb.org

GRUPA D: USA - Iran 2:3 (23:25, 19:25, 25:18, 25:19, 15:17)

Jako że nasza grupa łączy się na drugą fazę rozgrywek z tą krakowską, zewsząd powtarza nam się, że to dobrze, że faworyci walczą tam na noże i dzielą się punktami, ale spójrzcie teraz w oczy Matthew i powiedźcie, że cieszy Was przegrana Amerykanów, no śmiało.

Albo, że jego drzewo jest brzydkie.

Matthe i spółka  i tak mogą cieszyć się z tego jednego punkciku wyszarpanego przeciwnikowi, bo po dwóch pierwszych setach nie wyglądało to za dobrze. I kto by się spodziewał, że w Krakowie to Iran będzie rozdawał karty?

Wczorajsze zacięte spotkanie w Kraków Arenie skończyło się chyba największą jak dotąd kontrowersją mistrzostw. Przy stanie 15:16 i piłce meczowej dla Iranu, Anderson uderzył piłkę w aut - tak rozstrzygnął arbiter. Powtórki nie były jednak jednoznaczne, Amerykanie reklamowali dotknięcie bloku i zażądali sprawdzenie, sędziowie po challengu zachowali pierwotną decyzję, zawodnicy zdążyli już się nawet pożegnać szorstko pod siatką, gdy wtem, awantura dopiero się zaczęła. Sędziowie jeszcze raz podeszli analizować sytuację na monitorkach, trener Iranu wskazywał na już podpisany protokół, Krzysztof Wanio histeryzował na stanowisku komentatorskim, aż w końcu spotkanie zostało ostatecznie zakończone.

Ale kontrowersje się nie skończyły. Na konferencji prasowej Slobodan Kovac przyznał, ze w ostatniej akcji punkt należał się USA. No trochę za późno. Szkoleniowiec Stanów Zjednoczonych zachował jednak spokój i stwierdził, że:

Zgadzacie się? No to jeszcze na rozluźnienie atmosfery, sprawdzamy co tam na portalach społecznościowych. O, taki na przykład David Smith cieszy chwali się wycieczką po Krakowie.

(Kraków żąda zdjęcia Matthew Andersona w głowie).

A Kawika Shoji super fankami:

Belgia - Portoryko Belgia - Portoryko fivb.org

GRUPA D: Belgia - Portoryko 3:0 (25:19, 25:17, 25:20)

W tym spotkaniu grupy D akurat było spokojnie, ale tak właśnie miało być. Belgia odniosła swoje pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach, Sam Deroo był piękny...

Ale nie możemy spojrzeć w oczu kibicowi Portoryko i powiedzieć, że takie lanie nas cieszy.

Luca Vettori Luca Vettori internet

GRUPA D: Francja - Włochy 2:3 (25:20, 25:20, 23:25, 13:25, 12:15)

Ostatnie wczorajsze spotkanie w Kraków Arenie obejrzało 11 tysięcy widzów, czyli...dwa razy więcej niż rozgrywany w tym samym czasie mecz Polska - Australia. Oczywiście głównym czynnikiem są tutaj skromne gabaryty hali we Wrocławiu, ale i tak, frekwencja na meczach w stolicy małopolski budzi respekt.

Włosi i Francuzi odwdzięczyli się kibicom wspaniałym widowiskiem. Kiedy większość z nas zajęta była przeklinaniem Internetu i Zygmunta  Solorza oglądaniem spotkania Polaków z Australią, Tomasz Swędrowski już otwierał walizki Włochom i raportował z Krakowa wynik 0:2. Ci jednak zdołali się odrodzić i gdy przyłączałyśmy się na mecz po końcowym gwizdku we Wrocławiu, z uśmiechem na ustach dogrywali czwartego seta.

Duży udział w powrocie Włochów z dalekiej podróży miał drugi rozgrywający Michał Baranowicz, który po meczu komplementował polską publiczność.

Pamiętam dobrze kiedy grałem w Rzeszowie i atmosfera tworzona przez polskich fanów była zawsze świetna - wspomina Włoch. - Polacy gwarantują doskonałą atmosferę na każdy mecz, na który idą, nieważne kto gra. Zawsze świetnie się bawią, a przy okazji motywują nas do zwycięstw - dodaje.

A wiecie kto jeszcze świetnie bawi się w Krakowie? Francuzi!

Antoś rozrywkę znajdzie sobie nawet oglądając wcześniejsze mecze grupowe w hotelu:

Noo, zobaczy kto będzie śmiać się ostatni po czwartkowym meczu Francja - Iran ;) Na razie sytuacja w grupie D przedstawia się tak:

tabela

fivb.org

Siatkarze Argentyny Siatkarze Argentyny Fot. Dawid Antecki / Agencja Wyborcza.pl /

GRUPA A: Argentyna - Serbia 1:3 (17:25, 25:20, 21:25, 21:25)

Przenosimy się do Wrocławia, gdzie pojedynkowała się wczoraj bynajmniej nie tylko Polska z Australią. Argentyńczycy do meczu z Serbią przystępowali w dobrych nastrojach po wygranej w pierwszym meczu grupowym...

Na stadionie jechali pełni nadziei...

Po wyraźnie przegranym pierwszym secie zdołali się ładnie podnieść w drugim...

DLOWR

Fot. Dawid Antecki / Agencja Gazeta /

Ale skończyło się, jak to ładnie ujął fotograf w opisie zdjęcia: "Hala Stulecia . Facundo Conte, dramat, załamanie, porażka podczas meczu Argentyna - Serbia".

DLOWR

Fot. Dawid Antecki / Agencja Gazeta /

DLOWRFot. Dawid Antecki / Agencja Gazeta /

Serbia wraca do gry!

DLOWR

Fot. Dawid Antecki / Agencja Gazeta /

DLOWR DLOWR Fot. Dawid Antecki / Agencja Wyborcza.pl /

GRUPA A: Wenezuela - Kamerun 3:1 (25:21, 25:22, 31:33, 25:14)

I na koniec zgodne z planem Wenezuela pokonała Kamerun, któremu jednak udało się w heroicznych okolicznościach wywalczyć pierwszego seta mistrzostw. Bo widzicie, Kameruńczycy nie przyjechali do Polski potańczyć sobie ku uciesze publiczności. Oni też tu dzielnie walczą o każdą piłkę i przezywają porażki.

Graliśmy lepiej niż w pierwszym meczu, ale znów byliśmy gorsi od rywali. Nie możemy zapanować nad naszymi nerwami, tracimy głowy - komentował po meczu niemiecki trener Kamerunu Peter Nonnebroich.

DLOWRFot. Dawid Antecki / Agencja Gazeta /

 

A tabela grupy A po dwóch seriach spotkań prezentuje się tak:

 

grupa afivb.org

Jaki dalszy rozwój wypadków przewidujecie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.