I cóż my jeszcze możemy powiedzieć o polskich siatkarzach, o których piszemy 138 artykułów dziennie, wiemy w jakich majtkach sypia Paweł Zatorski, rozkład jakiej linii PKSów zna na pamięć Michał Winiarski, kogo Andrzej Wrona zabiera na koncert Justina Timberlake'a, ile na raz sushi jest w stanie zjeść Marcin Możdżonek i kto tak naprawdę najlepiej nadawałby się do fotela jurora Miss Polonia. Więc co możemy jeszcze, o, a pamiętacie nasz zeszłoroczny przewodnik? No tak w połowie jeszcze aktualny ;)
Z Serbią zagramy na początek turnieju i jest to zdecydowanie nasz najgroźniejszy rywal. Ale też najlepiej znany. Jeśli zapytacie, czy wiemy w jakich majtkach sypia największa gwiazda zespołu, odpowiemy:
Piżam i kapci Aleksandra Atanasijevicia mamy zresztą pełny przegląd:
Wiemy, co robi na śniadania swoim dziewczynom:
Jak kończą się mniej udane eksperymenty kulinarne:
Jak spędza czas po rozstaniach z dziewczynami:
Alek, nie musisz się nawet przeglądać w lustrze...
Wszystko ci powiemy.
Kadra serbska to jednak nie tylko Atanasijević. Jest jego współlokator Milos Nikić, który poza robieniem zdjęć Alka w majtkach, lubi zagrać sobie w rozbieranego bilarda.
Poza tym, wiecie, każda ekipa ma swojego Pana Speszenie, my mamy Cichego Pita (po którego koronę coraz śmielej sięga Mateusz Mika), Włosi Lukę Vettoriego, Serbowie Saszę Starovica.
Jest to również ulubiony siatkarz Aleksieja Spridonova.
internet
Jest też nasz inny dobry znajomy z Plusligi Nikola Kovacević (jesteśmy przekonane, że to przez niego rzeszowski butik Lancerto nawiązał współpracę z Resovią).
Oraz jego *obiecujący* młodszy brat, który w Polsce nie grał, ale za to niejednego loda ze Zbyszkiem Bartmanem zjadł.
No i teraz zaczynają się schody, bo mimo, że z Australią Polska od czasu do czasu grywa, w ostatnich latach rozegraliśmy z nimi zwłaszcza jeden pamiętny mecz...
[foto: PAP/Adam Ciereszko]
Nam ta reprezentacja kojarzy się przede wszystkim z kolejnym dobrym znajomym z Pluslgi, Igor Yudin, pamiętacie? Igora dawno już w kadrze nie ma, ale Australia ma swojego innego przedstawiciela w Polsce. W pierwszoligowej ekipie Ślepsk Suwałki występuje rozgrywający o bujnej grzywie Benjamin Bell. Patrzcie, to ten w dwójce (podczas nagrywania teledysku do piosenki "Happy" Pharella Williamsa):
[fot.http://slepsksuwalki.pl]
Tak prezentuje się w barwach reprezentacyjnych i z nieco większą grzywą:
(Ej dobra, właśnie się zorientowałam, że sprawdzam szeroki skład i jeśli Benjamin nie trafił do czternastki okaże się, że spędziłam pół popołudnia na stronie Ślepska Suwałki na darmo. Niczego nie żałuję).
W oko wpadł nam też inny pan z grzywą, nieprzyzwoicie młody libero (rocznik 1995) Luke Perry:
Kolejny pan, którego chciałyśmy Wam przedstawić już na milion procent zagra na mistrzostwach, bo jest kapitanem drużyny i na co dzień występuje w lidze włoskiej (Blue Volley Verona - SerieA1). Oto Aidan Zingel:
Tak. Egipt, Tunezja, owszem, ale Kamerun? Graliśmy kiedykolwiek z Kamerunem? Drużyna z Afryki zajmuje obecnie 16. miejsce w rankingu FIVB. Te z Was, które nieszczególnie na co dzień interesują się rozgrywkami niższych lig we Francji i Włoszech, mogą mieć problemy z wymienieniem nazwiska chociaż jednego zawodnika Kamerunu, my od dziś do końca życia pamiętać będziemy jednego. Numer jeden, Olivier Nongni Zanguim Mefani.
Z Wenezuelą swego czasu regularnie grywaliśmy w Lidze Światowej, pamiętam doskonale, że zdarzało nam się z nimi przegrywać, więc żartów na pewno nie będzie. Większość graczy występuje w ich rodzimej lidze, w Europie zdążył pokazać się Fredy Ramon Cedeno Marquez, który obecnie reprezentuje barwy hiszpańskiej Unicaja Almeria.
No i wreszcie wracamy na znane nam doskonale tereny. Pierwszego asa reprezentacji Argentyny chyba nikomu przedstawiać nie trzeba, Facundo należy do bardzo wąskiej i ekskluzywnej alei sław białych kąpielówek portalu Ciacha.net.
Oraz do bełchatowskiego klubu meksykańskiego kapelusza.
(Ale swojskim McDonaldsem też nie wzgardzi).
W ekipie mistrza polski towarzyszy mu kolega z rozegrania Nicolas Uriarte, który ma najwięcej krzeseł w całym Bełchatowie.
Jest nasz fan Mataliki i czapek uszatek Rodrigo Quiroga:
Jest nieco przez nas niedoceniany Sebastian Sole, który aktualnie idzie w zarost:
No i wreszcie Luciano de Cecco, który co najmniej sześć razy miał już grać w Skrze Bełchatów i przynajmniej raz buszował w szafie Quirogi.
Jak myślicie, która ekipa z polskiej grupy ma największy *potencjał*? Komu życzycie awansu do dalszych gier?