Bułgaria: Nikolay Penchev
instagram.com
Polska: Karol Kłos
To pierwszy raz Bułgarów w robiącej wrażenie Kraków Arenie, ale, o dziwo, rzuceni na głęboką wodę radzą sobie doskonale. Tymczasem Polacy rozpoczynają spotkanie spięci, chcieli zacząć efektownie, ale stres wiąże im ręce i zostaje im tylko robienie dobrej miny do złej gry. Pierwszy set dla gości.
Bułgaria: Tsevatan Sokolov
intagram.com
Polska: Rafał Buszek
Jedzenie jest fajne, ale trzeba znać priorytety. 1:1.
Bułgaria: Georgi Bratoev i jego pani
Polska: Michał Winiarski i Mariusz Wlazły
Bułgarzy zaczynają próbować jakichś eksperymentalnych rozwiązań, a my gramy swoje. Dwójkowa akcja Mario i Miszy przynosi nam 25. punkt w trzeciej partii. 2:1.
Bułgaria: Nikolay Penchev
istagram
Polska: Dawid Konarski
Niko nawet nie udaje, że jego twarz jest w stanie wyprodukować jakikolwiek meszek włosowy, niestety pogrążają nas błędy własne. Konar a.ka. komisarz Zenon przekracza linię trzeciego metra, a sędziowie i tak zatrzymali akcję wcześniej orzekając, że Fabian Drzyzga wystawiał piłkę już z bułgarskiej strony. Będzie tie - break!
Bułgaria: Svetoslav Gotsev (Lindau)
Polska: Kubi, Igła i Fabian (Kraków)
iglaszyte.pl
Decydującą partię lepiej zaczynają Bułgarzy, ale Stephane Antiga szybko reaguje i sięga po tabliczki do zmian. Z odsieczą na białych rumakach przybywa trzech jeźdźców Apokalipsy.
Mamy to!
P.S. Już teraz zapraszam Was na relację na żywo ze spotkania prościutko z hali Kraków Arena. Nie wiem na którą dotrę, ale na pewno będzie to grubo przed 20:30, czekam na Was!