Mundialowe Podsumowania: Dzień 7

Wbrew temu co wydawałoby się patrząc na dzisiejszą prasę, wczoraj grała nie tylko Hiszpania z Chile.

Australia - Holandia 2:3

Dokładnie tak, drogie Panie, spotkanie, które miało być jedynie przystawką przed prawdziwym daniem głównym w grupie B, niespodziewanie okazało się jednym z najbardziej emocjonujących spotkań rozegranych dotychczas w Brazylii i po 90. minutach jedyne, co z siebie wyrzuciłyśmy to: "O mamo, chcemy jeszcze!!"

Australia grała tutaj o przetrwanie na turnieju, Holandia o udownodnienie, że rozjechanie Hiszpanii to nie jednorazowy wybryk i formę na mundial przygotował spektakularną. Jako, że forma ich rywali również nie okazała się najgorsza, zaserwowano nam piękne piłkarskie widowisko, gdzie obie drużyny w niesamowitym tempie wymieniały ciosy, a my tylko podskakiwałyśmy na kanapie z emocji.

Gol Robbena, 70 sekund później gol Cahila,  kartka żólta, kartka czerwona, jedenastka! Sneijder - Depay - Sneijder - Depay - Sneijder - Van Persie - GOOOOOL!

 

Ojjj, zdecydowanie działo się i ostateczny wynik 3:2 dał Holandii osiągnięcie celu - Oranje zdecydowanie idą po złoto. Australia? Cóż, utrzymać na powierzchni statku "mundial2014" się nie udało, ale zdecydowanie chłopcy pozostawią po sobie dobre wrażenie, bardzo, bardzo dobre.

Kamerun - Chorwacja 0:4

Ostatnie spotkanie dnia wczorajszego niestety nie było tak wyrównane jak to pierwsze. Kamerun zaczał mecz bardzo ospale, a z upływającymi minutami było tylko gorzej. Chorwacji długo nie trzeba było powtarzać, żwłaszcza, że po przegranej z Brazylią ten mecz musiała wygrać. Grad goli rozpoczał się w 11. minucie trafinieniem Olicia, a potem już tylko spokojnie, ale z zabójczą skutecznością dzieło kontynuowali jego koledzy - Persić i Mandzukić. Przestali dopiero w 70. przy stanie 4:0.

 

W tym zadaniu zapewne nieco pomógł im fakt, że od końca pierwszej połowy Kamerun musiał sobie radzić w dziesiatkę - Alex Song uderzył jednego z rywali w twarz i został odesłany do szatni. Mamy jednak wrażenie, że i nim na boisku Chorwaci poradziliby sobie spokojnie z Kamerunem, bo ich strzelcy prezentowali się naprawdę wyśmienicie. Zapowiada się na to, że walka o drugie miejsce w grupie, między Meksykiem a Chorwatami, będzie naprawdę pasjonująca. Już zacieramy ręce na ostatnią kolejkę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.