Włochy: Luca Vettori
Polska: Andrzej Wrona
Włosi rozpoczynają spotkanie z niespodziewaną nieśmiałością, w naszej grze więcej jest kiwek i plasów, ale o dziwo przynosi to efekt. Pierwszy set dla nas.
Włochy: Simone Parodi
Polska: Cichy Pit
[fot.facebook.com/pages/Trafiła-kosa-na-Kłosa-Karola-Kłosa]
Gra pozorów się skończyła, teraz oglądamy już tylko misternie skonstruowane akcje, przemyślane rozegrania i taktyczne potyczki. Pojedynczy blok Piotrka Nowakowskiego zamyka drugą partię. Prowadzimy już 2:0!
Włochy: Jiri Kovar i Simone Parodi
Polska: Michał Ruciak
Niestety uśpieni prowadzeniem 2:0 Polacy gubią koncentrację, zaczynają wypominać sobie błędy, a gdy szukają swoim medali, sztylet w plecy nieoczekiwanie wbija im Bartek Kurek. 1:2.
Włochy: Matteo Piano
Polska: Krzysztof Ignaczak
Rozkojarzenie nie chce opuścić naszych szeregów również i w czwartym secie, Polacy co chwila zatrzymują się i podziwiają nietypowy stadion, na którym przyszło im grać, narzekają na zbyt mocne oświetlenie, zniecierpliwiony Michał Kubiak opuszcza w furii studio Polsatu, a Włosi z uśmiechem na ustach doprowadzają do tie-breaka.
Włochy:
Polska:
Mariusz Wlazły (na pewno będzie dziś w studiu, albo przed telewizorem, cicho) udowadnia, że nie wszystkie mazurki wychodzą mu tak kiepsko...
I wspólnie z trenerem wypieka nam zwycięstwo. Mamy to, 3:2!