Mecz otwarcia kolejki nie był jakimś pasjonującym widowiskiem, dlatego ten slajd poświęcimy na przedstawienie zawodnika, który właśnie odbędzie swój wielki debiut na Ciachach. Poznajcie środkowego BBTS-u Tomka Kalembkę i tajemnicę jego włosów!
Na Podpromie tym razem wyprawili się Gdańszczanie, z którymi gospodarze rozprawili się dość łatwo w trzech setach. Taki mecz (znowu) raczej bez historii, a skoro już o historii mowa, wkrótce przejdą do niej (albo już przeszły) rzeszowskie wąsy. Przed Wami, już ostatni raz, MOVEMBER WATCH:
Dawid Konarski - mój tata
Fot. Maciej Kor / Agencja Gazeta
Fabian Drzyzga - Marian, cukiernik z Nowego Sącza
Wojtek Grzyb - Józef, stolarz amator z Tarnowskich Gór
Grzegorz Kosok - Rodrigo, przemytnik kości słoniowej
Paul Lotman - Wilfred, drogówka, Los Angeles
Jochen Schoeps - Kazimierz II Sprawiedliwy
Będziemy tęsknić!
PS. Zostańcie z nami, to jeszcze nie koniec rzeszowskiego wąsa na dziś ;)
Nie wiemy jak to się stało, ale w zeszłym tygodniu przeoczyłyśmy to, co wydarzyło się na głowie Dicka Kooya...
[fot.facebook.com/zaksa.kk]
Myślicie, że to dlatego chłopaki nie chcą się z nim cieszyć?
A było z czego, bo Kielczanie łatwo skóry sprzedać nie chcieli i kto wie, jakim rezultatem zakończyłoby się spotkanie gdyby nie Bociek z Kędzierzyna.
A czy wiemy co zjadł po meczu Bruno Romanutti? Oczywiście!
Siatkarzowi nie zabronisz.
Po dwóch kolejnych ligowych porażkach, Jastrzębski szukał przełamania z teoretycznie łatwym rywalem, przełamanie, owszem, przyszło, ale rywal łatwy okazał się tylko teoretycznie. Ba, byliśmy o krok od sensacji! Dwa pierwsze sety wygrali goście, którzy w czwartym mieli już piłki setowe, ostatecznie jednak Jastrzębianom udało się wyrównać i wygrać dramatycznego tie-breaka 18:16. To nie był spacerek, to był maraton...
[fot.facebook.com/pages/JASTRZĘBSKI-WĘGIEL]
Ale punkty są.
To miało być wielkie spotkanie Andrzeja Wrony, niestety podróż sentymentalna do Bydgoszczy zakończyła się na ławce rezerwowych. Andrzeja pokonała choroba i mógł tylko obserwować jak jego drużyna niszczy w trzech setach byłych kolegów z boiska. Na pocieszenie środkowy postanowił spędzić z nimi Andrzejki i wspólnie polać wosk (yhmy, wosk, tell me more). A później zgolić ceremonialnie wąsa, który, jak przyznaje Andrzej, strasznie go łaskocze!
Trochę szkoda chyba, co nie?
Fot. Paweł Malinowski / Agencja
PS. Obiecałyśmy Wam ostatnio więcej Janka Nowakowskiego, oto i jest.
Fot. Paweł Malinowski / Agencja
Do zakończenia kolejki zostało nam jeszcze do rozegrania jedno spotkanie (Radom podejmie dziś wieczorem Częstochowę) ale my o wrażenia pytamy już teraz. Którego wąsa będzie Wam najbardziej brakowało? ;)