Co by było, gdyby Christiana Greya miał zagrać siatkarz?

Tym razem nie jest to nasz kolejny *oryginalny pomysł*, nad tym kim w świecie siatkówki byłby bohater bestsellerowej powieści 50 twarzy Greya* zastanawia się portal volleywood.net. A my nie możemy zrobić inaczej jak tylko podjąć rękawicę i ocenić jego poszczególne kandydatury. Niektóre bardzo zaskakujące!

*jeśli jakimś cudem uchowałyście w niewiedzy, książka zyskała sobie miano "porno dla mamusiek", a jej główny bohater to taki "zabójczo przystojny" amancik, "perwersyjny miliarder", bóg seksu i w ogóle najbardziej pożądany mężczyzna świata.

Cristian Savani

TAK. Pierwszy typ i od razu strzał w dziesiątkę. Testosteron, testosteron, testosteron. Perfekcja. Ideał. Broda, fryzura, stylówka, tatuaże.

Zamilcz i bierz moje pieniądze.

Matthew Anderson

NIE. Tak, nie. Matthew jest nasz i się nie podzielimy. Ponadto, gdzie ta nasze taka niewinna, nieśmiała, zawsze uśmiechnięta, chłopięca buzieńka z Buffalo ma być twarzą Greya?

Tak, wiemy, że kąpielówki, ale nie, nie ma mowy.

Julien Lyneel Julien Lyneel twitter.com

Julien Lyneel

TAK. Julien też niby raczej drobny, chłopięcy, ale jest się tym Francuzikiem z błyskiem w oku i obietnicą przygody w spojrzeniu. Raczej nie nasz pierwszy typ, ale nie obraziłybyśmy się. Oj nie.

Zbigniew Bartman Zbigniew Bartman youtube.com

Zibi Bartman

TAK. W naszych prywatnych rankingach aparycji polskich siatkarzy, Zibi nie zająłby pierwszego miejsca, ale jest to do-kła-dnie taki typ urody, charakteru, czaru niegrzecznego łobuza, który do roli Christiana Greya by się nadawał. Volleywood doskonale wiedział, którego Polaka (jedynego w zestawieniu) wybrać.

 

Walentynkowe kartki od sportowców dla Czytelniczek serwisu Ciacha.netCiacha.net

Tsvetan Sokolov

MOŻE. Ej dziewczyny, też na początku uniosłyśmy brew, ale w sumie, jakby się tak zastanowić. Wiadomo, że nie jest to najpiękniejszy mężczyzna świata, ale jest w nim jakaś tajemnica, jest taki trochę atawistyczny seksapil. Ponosi nas?

Facundo Conte Facundo Conte volleywood.net

Facundo Conte

NIE. Tutaj sprawy mają się trochę jak z Matthew. Wiadomo, Facu jest piękny, cudny, pełen uroku, ale wiecie, to taki dzieciaczek trochę, z tymi pieguskami i speszonym uśmiechem. Białe spodenki, tak wiemy, ale i tak seksapil nie jest pierwszym słowem, który ciśnie nam się na usta gdy patrzymy na Argentyńczyka.

Alexey Spiridonov

MOŻE. Wiemy, że pomyślicie teraz, że zwariowałyśmy, to samo pomyślałyśmy gdy zobaczyłyśmy tę rosyjską propozycję od volleywood, ale słuchajcie. Pomyślcie o tych wszystkich spalonych na stosie egzemplarzach książek, o tych wybitych witrynach w księgarniach, samoprzerywających się taśmach w kinach, gdyby to właśnie Spirek zagrał Christiana Greya. Może warto?

Ivan Miljković

TAK.TAK.TAK. Nie pomyślałyśmy o Ivanie, gdy zwycięzcą castingu ogłosiłyśmy Savaniego. To jest dopiero testosteron, testosteron, testosteron. Chociaż, z drugiej strony, te wszystkie młode niewinne absolwentki padłyby trupem po pierwszym spojrzeniu głównego bohatera.

I tyle byłoby z filmu.

Giba

MOŻE. Też na początku pomyślałyśmy, że nigdy w życiu, przecież Giba to taki wujaszek z wąsem, ale z drugiej strony, czyż nie wygląda trochę jak typowy Alvaro z brazylijskiej telenoweli o trudnej miłości?

Osmany Juantorena

NIE. No po prostu, nie.

A jeśli jesteście ciekawe jak rozkładają się głosy wśród czytelników volleywood.net i same chcecie przyłączyć się do zabawy, zapraszamy tutaj. Na kogo z listy oddałybyście swój głos? A może macie zupełnie inne, tutaj nieuwzględnione, typy?

Więcej o:
Copyright © Agora SA