Brazylia - Włochy: ciachowe konfrontacje na szczycie

Brazylia - Tu jest Brazylia, tu się tak trenuje

Włochy - Grupowe i półnagie przytulanki na Copacabanie

Jesteśmy trochę zdezorientowane. To portal Ciacha.net, tutaj klata jest najlepszym co może się zdarzyć w piątek i w pozostałe dni tygodnia też, a tymczasem same się sobie dziwimy, ale zamierzamy puścić akcję Canarinhos i pozwolić zdobyć im tego kontrowersyjnego gola. Oscarze dos Santos, właśnie twój dzióbek wygrał z trzema nagimi włoskimi torsami - rzekłybyśmy, że to wyjątkowo spektakularna bramka - z woleja i z przewrotki i z podcinki jednocześnie. No dobra, asysta Luiza spoglądającego spod loczków miną "Are you fucking kidding me?!" niezwykle ułatwiła sprawę. Mamy remis!

Brazylia - mała głupawka na hotelowym korytarzu

Włochy - mały lans w samolocie

Jak bardzo szalejemy za najszerszym uśmiechem Ameryki Południowej, zwanym też uśmiechem Marcelo, ba! jak bardzo twierdzimy, że to już kolejne zdjęcie na którym David L. rozwala system i generalnie wygrywa wszystko inne swoją mimiką, tak pozwolimy ograć Balotelliemu tak zgromadzoną brazylijską obronę i umieścić piłkę w siatce.

Siedzimy w tym biznesie nie od dziś i wierzcie nam, lub nie, ale zmieścić w kadrze fryzurę El Shaarawy'ego to nie lad wyzwanie, to zmieszczenie rąsią w kadrze fryzury El Shaarawy'ego w całej okazałości okazuje się być jednym z największych wyzwań współczesnego słifociarstwa, któremu z niezwykłą gracją sprostał Mario. Włosi znowu na prowadzeniu.

Brazylia - Dawid Luiz

Włochy - Andrea Pirlo

Właściwie, to nie do końca wiemy, jakie tutaj kryterium wypadałoby przyjąć. Stopień uszczerbku na zdrowiu? Wielkość pecha? Prawdopodobieństwo niepojawienia się już na murawie podczas turnieju?

Ostatecznie chyba weźmiemy "odczuwalne przez Ciachoredaktorki współczucie", a jako, że ubolewamy zarówno nad Davidem (spoko, po operacji też będzie tak piękny jak wcześniej) i jego przegrodą nosową, jak i nad Andrea (spoko, do wesela się zagoi), którego z wiekiem mięśnie nie są bardziej elastyczne, to pozwolimy sobie na remis. Mamy 2:2.

Brazylia - Paulinho

Włochy - Sebastian Giovinco

Nie od dziś wiadomo, że boiskowym cwaniactwem wygrywa się mecze. Nie możemy tutaj rozstrzygnąć, kto jest bardziej cwany w oszukiwaniu naszego osądu na temat tego, jak powinien wyglądać dojrzały 25-letni mężczyzna, ale wiemy, uśmiech którego z fałszywych nastolatków sprawia, że zanikają nam chrząstki w kolanach. Publiczność wstaje, to już ostatnie minuty regulaminowego czasu gry, a Giovinco z iście młodzieńczą fantazją, bo piętą zdobywa zwycięskiego gola. Azzurri pokonują gospodarzy!

Czy taki wynik sprawdzi się dzisiaj na boisku w Rio de Janeiro? Zobaczymy już o 21.00, a tymczasem  ze zniecierpliwienia lekko obgryzamy paznokcie. Upalne wieczory i turniejowe szlagiery, to jest to co tygryski lubią najbardziej.