Borussia Dortmund - Real Madryt: ciachowe konfrontacje na szczycie

Drugi półfinał Ligi Mistrzów to starcie, które raz już tu kiedyś widziałyśmy. Konkretnie jesienią. I wtedy górą była Borussia, ale nie zamierzamy z tego wyciągać żadnych niepotrzebnych wniosków.

Klata w atletycznej pozie

Borussia - Mats Hummels

Real - Cristiano Ronaldo

Widać, że obie drużyny podeszły do tego meczu bardzo zmotywowane i od pierwszych minut rzuciły do walki wszystko, co najlepsze. Na nas jednak mimo wszystko ciche skupienie Matsa robi minimalnie większe wrażenie, niż agresywne prężenie muskułów Ronaldo. Pierwszą bramkę zdobywają gospodarze!

Ot takie tam słitfocie z szatni

Borussia


Real

Zaskoczony takim przebiegiem sytuacji Real postanowił się cofnąć (aż do szatni) by zagrać swój ulubiony kontratak. Ulubiona i latami ćwiczona taktyka przyniosła efekt, a Borussia musi zapamiętać, że słitfocia z szatni w wersji "wszyscy w koszulkach", to nie prawdziwa słitfocia. Remis!

W garniturze i z piłką

Borussia - Mario Gotze

Real Madryt - Iker Casillas

Mario już od lipca w Bayernie, ale to nie powód, by nie posłać go dziś w bój. Przebojowy skrzydłowy chyba jednak nie zapamięta tego starcia zbyt dobrze. Niby wszystko szło jak trzeba, garnitur dobrze leżał, krawat zawadiacko rozluźniony - bramka wisiała w powietrzu. A teraz drogi Mario usiądź, popatrz i ucz się. Iker bez problemu wyłapał uderzenie Gotze i nawet się przy tym nie zmęczył, że o pognieceniu garnituru nie wspomnimy. I z tego wyłapania wzięła się zabójcza kontra! Real wychodzi na prowadzenie.

Zdjęcie jak z dokumentu o trudnej młodzieży z blokowisk

Borussia - Robert Lewandowski

Real - Karim Benzema

Końcówka meczu to jednak nie pora na garnitury i dżentelmeńskość. Na placu boju zostanie najtwardszy i najbardziej wytrzymały. Karim nie musiał nic robić, by upodobnić się do dzielnicowego gangsta i... ta pewność siebie go zgubiła. Bo Francuz nie mógł spodziewać się, jakie pokłady zła i występku drzemią w słodkim, cichym i grzecznym Robercie. Polak wyrównuje w ostatniej minucie meczu, przerażony sędzia gwiżdże i ucieka do szatni. Borussia - Real 2:2 :)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.