Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Polska
Ukraina
Nie zaczyna się to wszystko dobrze, ale przecież nikt nas nie oszukiwał, że będzie to piękny mecz, wiedziałyśmy natomiast, że będzie twardy, zacięty i momentami ciężki do oglądania. Polskie ataki są ciężkie i toporne, ale ukraińska obrona jeszcze gorsza, w dodatku taka jakby... wyniszczona. Z wielkim mozołem wciskamy pierwszą bramkę.
Polska - Słynny Mokry Ślizg
Ukraina - romantyczne całusy pod flagą
Robi się ciekawiej i ładniej. Przed pamiętnym i niedoszłym meczem z Anglią na Basenie Narodowym Ukraińcy mieli przecież słynną ulewę w Doniecku podczas Euro 2012. Wtedy Ukraina zagrała jednak z Francją ale z solidnym opóźnieniem, a kibice szaleli w strugach ulewnego deszczu ku uciesze fotografów z całego świata. I chociaż wizja całującej się pod flagą pary fanów Francji bardzo przemawia do naszej skażonej romantyczną popkulturą wyobraźni, to jednak Ukraina nie może zapunktować w tej konkurencji, właśnie z tego powodu, że flaga jest francuska, co z tego, że na ukraińskim stadionie. Ślizgi i taplanie się w błocie narodowego naszych niesfornych kibiców zdobywają nam więc drugiego gola.
Polska - Robert Lewandowski
Ukraina - Anatolij Tymoszczuk
Siemasz Anatolij, myślisz, że jak założysz sobie fancy garnitur, wyzywająco spojrzysz w obiektyw i okrasisz to wszystko takim pół-uśmiechem, a pół-biczfejsem to spodobasz nam się bardziej od naszego Roberta całującego Puchar? No, może masz rację. Kontaktowa bramka dla Ukrainy.
Polska - Jan Skrzetuski
Ukraina - Bohun
Już myślałyśmy, że zmierzamy po pewne zwycięstwo w tym meczu, już piękny i szlachetny Skrzetuski znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i gol był niemal pewien... Niestety. Skrzetuski jak to Skrzetuski, pomyśleć musiał, pomodlić się, monolog wygłosić lub dwa nawet, a Bohunowi nie trzeba było długo powtarzać. Z kozacką fantazją odebrał naszemu bohaterowi piłkę, pomknął jak wiatr przez stepy szerokie boiska i wyrównał stan meczu na 2:2.
Że to niesportowe zachowanie? Spójrzcie Bohunowi w oczy...
Polska - Kuba Błaszczykowski
Ukraina - Marko Dević:
"Nie, no. Dość tego" pomyślał kapitan i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Nie wiemy do końca czego on tam słuchał, ale wnioskując po pierwszorzędnym biczfejsie, "Ona tańczy dla mnie" to to raczej nie było.
Dević mógł tylko popatrzeć jak uderzona z 35 metrów futbolówka zdejmuję pajęczynę z okienka ukraińskiej bramki, puścić sobie "To już jest koniec" Elektrycznych Gitar i pomyśleć o rewanżu. Bo ten mecz wygrywamy 3:2!