Co zapamiętamy z Australian Open 2013

Australian Open 2013 przeszedł już do historii wraz z rekordowym Novakiem Djokovicem, który jako pierwszy w erze open wygrał turniej w Melbourne trzy razy z rzędu. Ale my z ostatnich dwóch tygodni zapamiętamy zdecydowanie więcej niż tylko końcowe rozstrzygnięcie. Oto lista 15 rzeczy, które rzuciły nam się w oczy w kraju kangurów i misiów koala.

Jerzyk Jerzyk eurosport

Robótki ręczne Jerzyka

Pierwsze problemy Jerzyka w Australian Open nie były wcale związane z chorwacką sędziną, która zdaniem Polaka miała poważne problemy ze wzrokiem w drugiej rundzie, ale pojawiły się już w pierwszym meczu. Tuż przed rozpoczęciem gry z Simonem Bolellim okazało się, że Polak ma na swoim stroju zbyt dużo naszywek z logami sponsorów, które trzeba było niezwłocznie usunąć.

Jerzyk do polecenia się zastosował, przysiadł na ławeczce i jak ta dziewoja za dawnych czasów zaczął sobie dziergać. Albo też odrywać zbędne loga.

Nagranie z zajścia, zawierające Jerzyka topless, do obejrzenia tu.

Szał Jerzyka

Jak się wkrótce okazało, w drugiej rundzie Janowicz nie miał wcale łatwiejszego życia. Swój mecz grał na jednym z bocznych kortów, na którym nie było możliwości challenge'owania decyzji sędziego. Szczególnie zdenerwowało to Jerzyka w tie-breaku pierwszego seta, gdy przy piłce setowej dla naszego tenisisty jego przeciwnik Somdev Devverman wyrzucił (zdaniem Polaka) piłkę w aut, czego jednak nie dostrzegła sędziująca spotkanie pani. Ponieważ nie był to pierwszy jej błąd, więc skończyło się jak się skończyło...

 

 

My dostałyśmy niezapomniane emocje, Jerzyk dostał upomnienie i karę finansową za niesportowe zachowanie, a cały świat tenisowy otrzymał piękny thriller zakończony zwycięstwem naszego zawodnika 3:2 i to po przegraniu dwóch pierwszych setów.

Więcej o spotkaniu pisałyśmy tu.

Isia z wizytą u fryzjera Isia z wizytą u fryzjera REUTERS/HANDOUT

Isia u fryzjera

Tym razem nie były to torebki, ani lakiery do paznokci, ale wizyta u fryzjera przed ćwierćfinałem, którą z wypiekami na twarzy relacjonowali nawet nasi poważni, by się zdawało, koledzy ze sport.pl.

Nowa fryzura niewiele pomogła, bo Isia znów odpadła z wielkoszlemowego turnieju w ćwierćfinale, ale przynajmniej ładnie później wyglądała. A ponieważ my też jesteśmy kobietami i też lubimy ładnie wyglądać, więc nie możemy się na Agę za tę eskapadę nawet za bardzo denerwować.

Z tą tylko różnicą, że my byśmy poszły do fryzjera już po wszystkim - na poprawę humoru.

Na Li chce mieć jak najlepszy kontakt z publicznością

Trochę Na Li nam podpadła odesłaniem do domu Agnieszki, ale ponieważ doszła aż do finału, pokonując po drodze idącą wcześniej jak burza Marysię Szarapową, więc przynajmniej możemy się pocieszyć, że Aga nie z byle kim przegrała.

W czasie meczu z Radwańską Li przytrafiła się straszna wpadka serwisowa, kiedy oślepiona słońcem Chinka posłała piłkę w stratosferę iście w stylu Sergio Ramosa. Po meczu tak wyjaśniła swój błąd:

 

 

Jednak fajna z niej dziewczyna.

Rafa! Rafa! internet

Brak Rafaela Nadala

Na początku jeszcze nie zwracałyśmy tak dużej uwagi na brak Rafy - dużo się działo, noce trzeba było zarywać, a na nudę nie dało się narzekać. Potem jednak przyszły mecze rozstrzygające, w których ze zdwojoną siłą objawiła się przepaść dzieląca czołową trójkę tenisistów od reszty panów.

Przywykłyśmy już, że półfinały bywają czasem bardziej zacięte od samych finałów i pod tym względem mecz Rogera Federera z Andym Murrayem na pewno nas nie rozczarował. Panowie stoczyli 5-setowy bój, który mógł się zakończyć zwycięstwem każdego z nich.

Niestety tego samego nie można było powiedzieć o drugim półfinale, w którym Novak Djoković zrobił sobie trening przed decydującą finałową rozgrywką z Davidem Ferrerem w roli chłopca do bicia. Wynik 6:2 6:2 6:1 mówi sam za siebie, a nam nie pozostało nic innego jak rozpaczać nad nieobecnością Rafy. Bo co by tu dużo mówić... brakuje tego czwartego do brydża.

Wawrinka, Djokovic Wawrinka, Djokovic internet

Stasia Wawrinki epicki pojedynek z Novakiem Djokovicem

Okazuje się jednak, że nawet mimo różnicy klas między czołówką a resztą zawodników w męskim tenisie, istnieją takie jednostki, które potrafią pognębić faworytów. Dość nieoczekiwanie jednym z nich okazał się w ćwierćfinale Stanislas Wawrinka, który stoczył zabójczy 5-setowy pojedynek z Novakiem Djokovićem. Szwajcar wzniósł się na wyżyny (ba! na Mont Everest) swoich umiejętności, dzięki czemu miał spore szanse pokonać Serba. Nie wygrał, bo Nole od kilku sezonów może poszczycić się żelazną kondycją. I gdy Stasiowi dosłownie uginały się już nogi po ponad 4 godzinach biegania, Novak wyglądał świeżo jak jutrzenka, jakby dopiero co na kort wszedł. Gdybyś tak Stasiu zrzucił jeszcze kilka kilogramów...

Lubię Novaka, ale tego dnia byłam bliska łez, gdy pokonany Staś schodził z kortu ze szklącymi się z żalu oczami. I nawet klata Novaka niewielkie stanowiła pocieszenie. Wynikła z tego wszystkiego krótka ciachowa dyskusja: red. rybka twierdzi, że życzyłam Wawrince zwycięstwa tylko dlatego, że jest kumplem Rogera, ale nie... są takie dni, kiedy bez względu na sympatie człowiek czuje w kościach, że sprawiedliwie będzie, gdy wygra ten słabszy. I to był ten dzień. Szkoda było więc Stanislasa niesłychanie, ale też należą mu się szczególne podziękowania za emocje, których nijak nie spodziewałyśmy się w tamto niedzielne przed(i po)południe.

Buty Federera Buty Federera internet

Buty Rogera Federera

Te buty przykuły naszą uwagę już w pierwszym meczu Rogera i nie przestawały rzucać nam się w oczy aż do przegranego przez Szwajcara (niestety) półfinału. A ponieważ Roger miał też różowe wstawki na koszulce i różowe logo na opasce, więc automatycznie zrodziło nam się w głowach pytanie, czy strój na tegoroczny Australian Open wybierały mu córeczki.

Zresztą, nieważne - te buty zostały stworzone dla Ciachoredakcji i nie możemy przestać o nich marzyć.

Simon, Monfils Simon, Monfils internet

71-uderzeniowa wymiana między Gillesem Simonem a Gaelem Monfilsem

Męski tenis w ostatnich latach wygląda najczęściej tak: serw, return, punkt. Dłuższe wymiany oczywiście się zdarzają, ale normą raczej nie są. I oto trafił nam się mecz dwóch kontuzjowanych (!) Francuzów, którzy mimo urazów potrafili wymienić między sobą 71 podań. My zjadłyśmy drugie śniadanie, wypiłyśmy kawę i zabrałyśmy się za prasówkę, a oni ciągle odbijali tę piłeczkę. Ostatecznie ponad 4-godzinny mecz zakończył się zwycięstwem Simona, który niestety odpadł już w kolejnej rundzie.

 

Federer, Tomić Federer, Tomić internet

Bernard Tomić dostaje lekcję pokory

Przed meczem z Federerem młody, gniewny i oczywiście utalentowany Tomić odgrażał się niemiłosiernie, jak to Szwajcara pokona (zresztą podobnie groził i rok temu, by następnie dostać srogie baty). I co? Wielka nadzieja miejscowej publiczności przegrała po raz kolejny w trzech setach, a my miałyśmy (no dobrze - ja miałam) szczególnie wredną satysfakcję w tie-breaku drugiego seta, kiedy Tomić wygrał podanie Szwajcara i prowadził już 4:1, by ostatecznie przegrać do 5.

Mamy nadzieję, że wnioski zostały wyciągnięte: nigdy, ale to NIGDY, nie lekceważ wielkiego mistrza, nawet kiedy niektórzy wróżą już jego nadciągający zmierzch.

Sloane Stephens

Sloane Stephens była niewątpliwie objawieniem tego turnieju, zatrzymując się dopiero na półfinale i Wiktorii Azarence (która swoją drogą spotkała się z oskarżeniami o grę niefair). Wcześniej myślałyśmy przez chwilę, że dziewczyna ma szczęście/dobry dzień, ale pokonanie Sereny Williams (nawet kiedy ta zmaga się z kontuzją) nie może zależeć tylko i wyłącznie od szczęścia. Nowa gwiazda kobiecego tenisa?

Watch this space.

Nole zmienia profesję po raz pierwszy

Ciachoredakcja wciąż choruje zbiorowo, czekając na naszego wymarzonego lekarza. Niestety dr Nole jest tak obłożony wizytami domowymi, że na jego przyjazd przyjdzie nam poczekać co najmniej do kwietnia. Poczekamy.

Novak jako lekarz podczas meczu pokazowego:

 

Nole Nole internet

...i po raz drugi

Tymczasem podczas finału Nole tak bardzo zdenerwował się wyrzuceniem piłki w aut, że aż wykopał ją hen daleko, dając upust swojemu niezadowoleniu.

Powołanie do piłkarskiej reprezentacji Serbii już podobno leży w skrzynce pocztowej tenisisty.

 

Azarenka, Redfoo Azarenka, Redfoo internet

Wiktorii Azarenki kariera muzyczna

Kariera to może zbyt huczne słowo, ale pierwsze kroki zostały już ponoć poczynione. Tak się składa, że Wiktoria nie jest ulubienicą tenisowej publiczności, a jęki które wydaje z siebie niestrudzenie przy każdym uderzeniu na pewno nie pomagają jej zaskarbić sobie sympatię.

Niektórym jednak efekty dźwiękowe towarzyszące grze Białorusinki najwyraźniej się podobają, bo oto niejaki Redfoo, członek zespołu LMFAO postanowił nagrać piosenkę, w której motywem przewodnim będą właśnie jęki Wiktorii. Efekty mamy poznać już wkrótce (powinnyśmy niecierpliwie czekać?).

Redfoo jest prywatnie chłopakiem Wiktorii, co nam sporo tłumaczy.

Gdybyście były zainteresowane, Redfoo muzycznie prezentuje się tak:

 

Stopa Andy'ego Stopa Andy'ego youtube

Stopa Andy'ego Murraya

Nie wiemy, czy Andy mógł wygrać Australian Open. Wiemy za to, że po pierwszym secie na pewno tak właśnie myślałyśmy i jesteśmy przekonane, że miałby zdecydowanie większe szanse, gdyby nie obrażenia stopy, które sprawiły, że pod koniec meczu na twarzy Szkota malował się grymas za każdym razem, gdy mocniej stanął na prawej nodze. Nas też bolało.

Poniższe wideo tylko dla osób o mocnych nerwach.

 

Leo, Kobe Leo, Kobe youtube.com

Reklama pewnych linii lotniczych z Leo Messin i Kobe Bryantem

Bo była w każdej możliwej przerwie podczas transmisji Australian Open. Dlaczego nam nikt nie proponuje lodów w samolocie? I w ogóle dlaczego podczas naszych lotów nie jest tak fajnie? Zdecydowanie musimy zacząć częściej latać i zawsze brać ze sobą piłki.

 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.