W meczu kolejki po stronie rzeszowskiej zabrakło lidera. Zibiemu chyba sponsor nie dowiózł napoju, Kovacević lepiej wyglądał niż grał, Schops coś tam coś tam, ale też bez szału no i wyszedł klops. Zwłaszcza, że po drugiej stronie zdecydowanie swój dzień mieli kędzierzyńscy Fonteles i Antoś. A właśnie, płakałyśmy chyba ostatnio nad lwią grzywą Antośka, co nie? No i proszę jak teraz jest ładnie.
[zdjęcie:zaksa.pl]
Pozdrawiamy Michała Winiarskiego.
Ale czekajcie, czy teraz MVP zamiast tortów dostają koszyk grzybów?
[zdjęcie:plusliga.pl]
Był mecz kolejki, pora na sensację kolejki. Politechnika is on fire, tydzień temu przekonał się o tym boleśnie Jastrzębski, teraz przyszła kolej na siatkarzy z Bydgoszczy. Doszło do tego, że nawet Wojciech Drzyzga nie szczędził komplementów swojemu synowi.
Myślicie, że to właśnie nowy trener i rozgrywający klubu ze stolicy są kluczem do imponującej postawy zespołu ze stolicy. I gdzie są grzyby dla MVP Krzyśka Wierzbowskiego?
[zdjęcie: Marcelina Rogalska/sportsphotos.eu]
Tymczasem Jastrzębski traumę po Politechnice mógł odreagować w spotkaniu z Treflem, ale też jakiejś straszliwej rzezi niewiniątek na boisku nie było. Jeśli spodziewacie się, że w tym miejscu tendencyjnie zamieścimy zdjęcie Russela Holmesa, to Was nie zawiedziemy. Z adnotacją, że o ile szynszyl jest zły zły, to odrobina zarostu by się przydała.
No wybacz Russel.
O, wrzucimy Wam jeszcze zdjęcie Matteo Martino, ładnie chłopak wyszedł.
(Obydwa zdjęcia pożyczone z Facebooka Jastrzębskiego)
Strasznie nam tej Częstochowy szkoda, powiemy Wam, skoro nawet seta nie udaje ugrać z innym teoretycznie "słabeuszem" ligi, walka była zacięta, w każdej partii o zwycięstwie decydowały małe punkciki, ale niestety, nie tym razem.
[zdjęcie: Łukasz Kardynał/sportsphotos.eu]