Plusligowe podsumowania: 3. kolejka

Politechnika sprawia kolejną sensację, mistrz nie daje rady Zaksie i co z tym wszystkim ma wspólnego koszyk grzybów. Kolejny weekend zmagań na siatkarskich parkietach za nami!

Zaksa Kędzierzyn Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:1

W meczu kolejki po stronie rzeszowskiej zabrakło lidera. Zibiemu chyba sponsor nie dowiózł napoju, Kovacević lepiej wyglądał niż grał, Schops coś tam coś tam, ale też bez szału no i wyszedł klops. Zwłaszcza, że po drugiej stronie zdecydowanie swój dzień mieli kędzierzyńscy Fonteles i Antoś. A właśnie, płakałyśmy chyba ostatnio nad lwią grzywą Antośka, co nie? No i proszę jak teraz jest ładnie.

 

[zdjęcie:zaksa.pl]

Pozdrawiamy Michała Winiarskiego.

Ale czekajcie, czy teraz MVP zamiast tortów dostają koszyk grzybów?

[zdjęcie:plusliga.pl]

Delecta Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 1:3

Był mecz kolejki, pora na sensację kolejki. Politechnika is on fire, tydzień temu przekonał się o tym  boleśnie Jastrzębski, teraz przyszła kolej na siatkarzy z Bydgoszczy. Doszło do tego, że nawet Wojciech Drzyzga nie szczędził komplementów swojemu synowi.

 

Dobrze się wpisał w ten zespół, który jest połączeniem jego rówieśników z doświadczonymi graczami. W Częstochowie Fabianowi nie odpowiadał archaiczny styl gry, w Politechnice ma raczej wolną rękę i razem z trenerem Bednarukiem dobrze się dogadują, obydwaj wiedzą, co to jest nowoczesna siatkówka - ocenia ekspert Polsatu.

 

Myślicie, że to właśnie nowy trener i rozgrywający klubu ze stolicy są kluczem do imponującej postawy zespołu ze stolicy. I gdzie są grzyby dla MVP Krzyśka Wierzbowskiego?

[zdjęcie: Marcelina Rogalska/sportsphotos.eu]

Jastrzębski Węgiel - Lotos Trefl Gdańsk 3:0

Tymczasem Jastrzębski traumę po Politechnice mógł odreagować w spotkaniu z Treflem, ale też jakiejś straszliwej rzezi niewiniątek na boisku nie było. Jeśli spodziewacie się, że w tym miejscu tendencyjnie zamieścimy zdjęcie Russela Holmesa, to Was nie zawiedziemy. Z adnotacją, że o ile szynszyl jest zły zły, to odrobina zarostu by się przydała.

No wybacz Russel.

O, wrzucimy Wam jeszcze zdjęcie Matteo Martino, ładnie chłopak wyszedł.

(Obydwa zdjęcia pożyczone z Facebooka Jastrzębskiego)

AZS Częstochowa - Effector Kielce 0:3

Strasznie nam tej Częstochowy szkoda, powiemy Wam, skoro nawet seta nie udaje ugrać z innym teoretycznie "słabeuszem" ligi, walka była zacięta, w każdej partii o zwycięstwie decydowały małe punkciki, ale niestety, nie tym razem.

[zdjęcie: Łukasz Kardynał/sportsphotos.eu]

Więcej o:
Copyright © Agora SA