Plusligowe podsumowania: 11.kolejka

Do której zakończenia zostało nam jeszcze jedno spotkanie, ale w ten weekend na parkietach ligowych działo się tyle, że dłużej zwlekać już nie możemy.

AZS Politechnika Warszawska - Jastrzębski Węgiel 2:3

Spotkanie z podtekstami okazało się być niespodziewanie zacięte, choć i tak najgoręcej zrobiło się na konferencji prasowej. Kapitan Jastrzębskiego i były zawodnik Politechniki, Zbyszek Bartman, wykorzystał tę okazję do dosadnego wyrażenie tego, co myśli o postępowaniu władz klubu ze stolicy. Przytoczymy tę wypowiedź w całości:

"To jest przemowa, którą sobie przygotowywałem na tę konferencję od dłuższego czasu, bo to, co robiła Politechnika i jej, nie boję się użyć tego słowa, wiejski PR oczerniający niektórych swoich byłych zawodników, jest wręcz żenujący. Szkoda mi chłopaków grających tutaj, bo pokazują sportowo, że godnie reprezentują barwy swojego klubu, nie tylko na parkiecie PlusLigi, ale również w europejskich pucharach, a działacze, niestety, nie potrafią dotrzymać poziomu. To, co się działo przed meczem, jest naprawdę żenujące. Miałem tutaj przygotowanych parę ripost, ale uważam, że nie warto schodzić na tak niski poziom i to przemilczę."

 

"Szkoda, że działacze Politechniki nie chwalą się tak głośno, jakie mają wobec mnie długi. Kwoty państwu nie podam, ale jest to liczba sześciocyfrowa. Myślę, że to również daje do myślenia. Kibice, którzy krzyczeli do Michała Kubiaka ?dwieście tysięcy", to krzyczeli kwotę, o którą mniej więcej chodzi. Właśnie tyle Politechnika zalega swoim zawodnikom za zeszły sezon."


Ostro. Wypowiedź Zbyszka zripostować postanowił trener Politechniki, Radosław Panas:

 

Myślę, że zagraliśmy całkiem przyzwoite spotkanie i mogę tylko odbić piłeczkę, do tego, co Zbyszek powiedział: oni nam pomogli wygrać w tych dwóch setach, to my im pomogliśmy wygrać w tie-breaku, popełniając dużo błędów. Trochę żałuję tego piątego seta, że poszło tak gładko pomimo tego, że mieliśmy na początku swoje szanse i gdybyśmy to my zrobili te dwa-trzy punkty na wstępie, to wynik byłby inny. Ale w statystykach byliśmy godnym przeciwnikiem dla zespołu budowanego za grubą kasę i patrząc na nazwiska, to ja tutaj nie widziałem wielkiej różnicy. Chwała moim chłopakom, że po raz kolejny podejmują walkę i starają się pomimo kłopotów. Zbyszek ma swoje kłopoty, my też mamy swoje, ale chwała im za to, że pomimo tego przychodzą na każdy trening i grają w każdym meczu jak o życie. Ale łatwiej byłoby zmienić klub, pójść na ciepłą posadkę i zarabiać dobre pieniądze, także to jest moja odpowiedź.

[źródło:siatka.org]

No i nam się, chyba niepotrzebnie, bardzo nieprzyjemnie zrobiło. A co Wy myślicie o tej całej przepychance słownej? Szczerze mówiąc, jakkolwiek rozumiemy pobudki Zbyszka, i na pewno żadna ze stron nie jest bez winy, a prawda leży gdzieś po środku, trochę jednak za bardzo dał się ponieść emocjom. Takie żale, naszym zdaniem, nie powinny być wywlekane publicznie, a już na pewno nie w takim stylu ("wiejski PR"?) Nie psujmy sportu.

Zaksa Kędzięrzyn Koźle - PGE Skra Bełchatów 1:3

Na całe szczęście, dla równowagi mieliśmy też w tej kolejce prawdziwe emocje sportowe, których dostarczył pojedynek na absolutnym szczycie. Skra zagrała o niebo lepiej niż w przegranym czwartkowym pojedynku w Lidze Mistrzów i to wystarczyło na Kędzierzynian. Ale gra była niesamowicie zaciekła, po stronie kędzierzyńskiej rozstrzelały się francuskie armaty, w odpowiedzi ataki Mariusza Wlazłego przewracały rywali na podłogę, że aż zaniepokojony Michał Winiarski musiał sprawdzić jej stan w pomeczowym wywiadzie....

 

A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Skra dzięki trzypunktowej zdobyczy awansowała na fotel lidera Plusligii. Myślicie, że jest to zwiastun powrotu starego porządku w lidze, czy jednak nie tak szybko uda się mistrzowi Polski przywrócić status hegemona?

Asseco Resovia Rzeszów - Fart Kielce 3:0

Pozostałe mecze okazały się już raczej tłem do wyżej wymienionych. Rzeszowianie zagrali bardzo dobre spotkanie, nawet mimo eksperymentów ich szkoleniowca ze składem (szansę dostali od początku spotkania spóźnialski Marko Bojić i Maciej Dobrowolski) i tylko w drugim secie mieli problemy z Fartem.

No i patrzcie jaki Pit był śliczniutki:

 

[zdjęcie: assecoresovia.pl]

Lotos Trefl Gdańsk - Delecta Bydgoszcz: 0:3

Już miałyśmy napisać, że mecz bez historii wydarzył się również w Gdańsku, gdy wtem...

 

 

Grzesiu Łomacz idzie w "Marcina Możdżonka"!

 

Co Wy na to?

Bardzo bogatą galerię z tego spotkania obejrzeć możecie na Facebooku Trefla, polecamy!

Tytan AZS Częstochowa - Indykpol AZS Olsztyn

Dziś (poniedziałek) czeka nas jeszcze dokończenie kolejki. W hali Polonia zmierzą się dwie sąsiadujące ze sobą w tabeli zespoły, dla których każdy punkt w obliczu walki o miejsce w fazie play-off jest bardzo ważny.

Mecz Tytan AZS - Indykpol AZS Olsztyn dzisiaj o godzinie 18, transmisja w Polsacie Sport.

Więcej o:
Copyright © Agora SA