Plusliga powitała nas po przerwie absolutnie niezwykłymi rzeczami. Czy można przegrać mecz prowadząc 2:0 i w trzecim secie 24:18? Można.
[źródło: gazeta.częstochowa]
Jako, że niemal połowa składu Skry dopiero co wróciła zmordowana z japońskiego survivalu, trener Nawrocki się zlitował, odesłał Bartka Kurka do domu, Marcin Możdżonek przyniósł L4, a Winiar i AA (ten serbski) odpoczywali na ławce.
Niewiele pomogło to w poczynaniach Olszynian, choć trzeba przyznać, że i tak dzielnie walczyli - przez większą część pierwszego seta prowadzili, a w trzecim wyszli już nawet na 14:9. Ale nic z tego, Skra miała zastępującego Kurka Konstantina Cupkovića, który grał swój mecz sezonu. Serb miał cały miesiąc na ćwiczenia biczfejsów zza niebieskiej siatki...
I nie zmarnował ani sekundy. A Skra dzięki zwycięstwu z kompletem punktów zbliżyła się już tylko na cztery oczka do lidera, Zaksy Kędzierzyn - Koźle.
W zmniejszeniu dystansu pomogła im zresztą i sama Zaksa, która zgubiła swoje pierwsze punkty i poniosła premierową porażkę w starciu z Jastrzębskim Węglem. Mecz relacjonowałyśmy na żywo, a jeszcze w ramach postscriptum dodamy, że jeden z głównym bohaterów spotkania, Łukasz Polański, to przecież taką całkiem interesują aparycję ma...
[zdjęcie:plusliga.pl]
Zgodzicie się?
Bydgoszczanie to taki trochę ligowy nemezis Resovii, obawy przed spotkaniem na Podpromiu dla miejscowych kibiców były zatem spore i uzasadnione. Zwłaszcza po pierwszym secie, w którym Delecta dominowała na boisku przez większość czasu, gospodarzom, głównie dzięki Grozerowi, udało się jednak odwrócić losy partii, w której przegrywali już 17:21.
W drugiej odsłonie poszło już zdecydowanie łatwiej i kiedy Rzeszowianie zmierzali już po pewne 3:0, zamarzyło im się powtórzeniu wyczynu Częstochowy z pierwszego meczu kolejki i przegrali mimo wyniku 22:19. Na tym jednak zryw Delecty się skończył, a dzięki kompletowi punktów Resovia może cieszyć się z pewnego miejsca w ćwierćfinałach Pucharu Polski (drużyny z czterech pierwszych miejsc w tabeli po pierwszej rundzie fazy zasadniczej nie muszą grać w 1/8).
Zaraz, zaraz. Czyżby nowa fryzur Cichy?
[zdjęcie: assecoresovia.pl]
Chyba najbardziej zażarte spotkanie kolejki Plusliga zostawiła nam na deser. Chciałyśmy napisać coś mądrego, ale zobaczyłyśmy to zdjęcie:
Facebook Trefla nigdy nie zawodzi.
A Wam, jak przebiegał bolesny powrót do ligowej rzeczywistości?