Z Europą na plus, czyli druga odsłona zmagań polskich drużyn w siatkarskich pucharach

I oby dzisiejszy mecz Częstochowy w Pucharze CEV nie zepsuł tego bilansu.

Daniel Pliński i Bartosz Kurek Daniel Pliński i Bartosz Kurek Fot. Radosław Jo´z´wiak / Agencja Wyborcza.pl

Skra Bełchatów - Tours VB: 3:1

Ręka do góry kto jeszcze tęsknił za Rafą Redwitzem?

 

[zdjęcie:Paweł Piotrowski]

Tęsknota byłaby pewnie mniejsza, gdyby wczorajszy rywal Skry w drugiej kolejce spotkań Ligi Mistrzów wyrządził nam większą krzywdę, ale tak, poza słabszym secie trzecim, całe szczęście się nie stało. W pozostałych partiach mistrz Polski raczej kontrolował sytuację na boisku, a trener Nawrocki przyznał po meczu, że był to jeden z najspokojniej i najpewniej rozegranych spotkań jego podopiecznych w tym sezonie.

Co oczywiście wiemy po szybkiej wizycie w SKRA.TV, gdzie bardziej od nagrania z pomeczowej konferencji prasowej, zainteresował nas chyba filmik z pierwszego treningu siatkarzy w łódzkiej hali.

 

(Kiedyś nam przejdzie, obiecujemy).

 

 

Dodajmy jeszcze, że po środowym zwycięstwie Skra jest już niemal pewna awansu do kolejnej rundy rozgrywek z ogromnymi szansami na pierwsze miejsce w grupie. W kolejnym meczu LM PGE Skra 14 grudnia zagra w Łodzi z ACH Volley Lublana.

CAI Teruel - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 1:3

Już od dłuższego czasu nikt nie jest w stanie stanąć na drodze niepokonanym Kędzierzynianom, ani w Polsce, ani w Europie. (Nawet jeśli w drużynie przeciwnika występuje siatkarz ze swojsko brzmiącym nazwiskiem Webber).

 

W hiszpańskim Teruel dwa pierwszy sety zwiastowały spacerek, ale gospodarze zdołali się przebudzić na tyle, że wygrali partię trzecią i w czwartej napędzili Zaksie tyle strachu, że ta potrzebowała gry na przewagi by ostatecznie odprawić rywala z kwitkiem.

Ale teraz już tak łatwo i przyjemnie nie będzie - kiedy Liga Mistrzów wznowi swoje rozgrywki po przerwie, 14 grudnia na Zaksę w swojej hali oczekiwać będzie Trentino Volley. Uhu.

Asseco Resovia Rzeszów - UC Lousanne 3:0

Po nieoczekiwanych męczarniach w pierwszym spotkaniu, w rewanżu na własnym boisku Rzeszowianie rozprawili się, że Szwajcarami bezlitośnie (ale naprawdę bezlitośnie, rywalom w całym spotkaniu udało się ugrać zaledwie 46 punktów).

Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie jest to przeciwnik, który jest w stanie nam zagrozić u nas w hali. U siebie byli groźniejsi. Dziś uważaliśmy, żeby nie popełnić już tych błędów co w pierwszym meczu. Zagrywaliśmy lepiej, to pozwoliło nam lepiej grać na bloku, mieć dużo kontrataków i kontrolować mecz - powiedział po spotkaniu Wojtek Grzyb.

Po zwycięstwie Resovia znalazła się w 1/8 Pucharu CEV gdzie zmierzy się z holenderskim Draisma Dynamo Apeldoorn. (Pierwsze spotkanie również dopiero w połowie grudnia).

P.S. Igła i Grozer drugim najfajniejszym bromansem plusligi!

 

[zdjęcie: assecoresovia.pl]

P.S.2. Nie zapomnijcie o dzisiejszym rewanżowym spotkaniu AZS Częstochowy z Halbankiem Ankara w Pucharze CEV. Początek meczu o 18.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.