Biczfejs na środę

Czyli jak to pod nieobecność Króla wszyscy jego giermkowie harcują. Oj, jak oni harcują!

Cristiano Ronaldo

Pierwszy do zabawy wyrywa się nasz Cristiano, zza blasku reflektorów konferencji prasowej promujące PES 2012. Unosi brwi skonsternowany. Odwraca się, jakby nie mógł dłużej znieść marności tego świata. Usta wygina w podkówkę pod kątem 265 stopni. A zawartość w niej pogardy do świata jest tak nieprzeciętnie duża, że zaczynamy podejrzewać, że "Denzel Waschington" w luźnym tłumaczeniu na slang portugalskich ulic oznacza "wcale nie masz najładniejszego uśmiechu na świecie! He he!"

cristiano ronaldo

Kaka Kaka internet

Kaka

A jak wyrwał się Cristiano, zgodnie z 45 prawem piłkarskiego bromance'u wyrwać musi się ze swoim biczfejsem i Kaka. Dawno jednak minęły te czasy ,kiedy jeszcze się dziwiłyśmy na to drugie, nieoficjalne niegrzeczne wcielenie Kaki z mięśniami twarzy znającymi więcej grzechów w teorii niż w praktyce pięć pokoleń rodziny Leite razem wziętych.

Powiedziałyśmy "pięć"? No to pomyłka, ten biczfejs z pewnością oscyluje w okokicach siedmiu.

Iker Casillas Iker Casillas intrnt

Iker Casillas

Jaka drużyna, taki i kapitan. Iker korzystając z tego, iż gęsty wąs i postępująca broda dodają mu mroczności pokazuje, że używanie translatora google, to nie jedyna umiejętność jaką opanował do perfekcji...

To jest biczfejs człowieka, który doskonale wie, że przez uprzejmość projektantów strojów Realu na sezon 2011/12 w każdy sobotni wieczór jest zmuszony zamieniać się w Człowieka Banana. Wyjątkowo sfrustrowanego człowieka .

Fernando Torres Fernando Torres internet

Fernando Torres

Gdzieś tam z tyłu dobiega nas pełen pretensji głos "halo! Ciachoredaktorki, chyba nie zapomniałyście o MNIE?!" poprzedzony tupnięciem nogą od którego trzęsą się nasze różowe biurka, a kolorowe drinki wylewają ze szklanek. Cześć Fernando! Cześć pełny odrazy do zastanej rzeczywistości dzióbku Fernando! Kto by pomyślał, że skóra na twoim nosie jest taka elastyczna?

Ona jeszcze nie wie. Ta mała, niewinna dziewczynka. Gdyby się odwróciła musiałaby do końca życia spać z włączoną lampką nocną.

Mesut Ozil Mesut Ozil internet

Mesut Ozil

Z włączoną lampką za to na pewno idą spać jak jeden mąż wszyscy reprezentanci Mannschaftu, a przynajmniej Ci, którzy byli na zgrupowaniu podczas którego jeden z odważnych fotografów wpadł na pomysł, by zrobić zdjęcie rozciągającemu się w promieniach popołudniowego słońca Mesuciątku, myśląc sobie "a co mi tam, przecież to Mesuciątko, zamiast mnie zrugać ze przeszkadzanie, pewnie jeszcze się speszy". I tu się pan fotograf zdziwił. Oj, bardzo się zdziwił. Mesuciątko bowiem zrobiło tak...

....a pan fotograf najprawdopodobniej osobiście poznał znaczenie wyrażenia "mrożące krew w żyłach". Grrrrrr.

 

 

P.S. Redaktorka Marina zaprzecza, jakoby urlop Króla wśród środowych biczfejsów miał jakikolwiek związek z jej pomeczowym fochem na niego. Jednocześnie twierdzi, że nie powie nic więcej bez adwokata.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.