Danone Nations Cup. Poważna piłka w wersji mini

Wybiegają na boisko, żegnają się, a oczy wznoszą ku niebu. Zbierają się na środku boiska w koło i zwróceni twarzami do siebie wznoszą bojowe okrzyki. Bramkarz obstukuje oba słupki i poprzeczkę jakby witał się z bramką. Jeszcze tylko wymiana proporców z drużyną przeciwną i można zaczynać.

Tak wygląda niemal każdy początek meczu na Danone Nations Cup. Dzieci w wieku 10-12 lat kiedy wybiegają na murawę na ponad kwadrans, zapominają, że są dziećmi. Skupione twarze, okrzyki we wszystkich językach świata "dalej!, jalla! alles!" zachęcające do jeszcze większego wysiłku i przekonanie, że nie ma straconych piłek. Na boisku są dorośli.

Włosi słyną z gry obronnej i po przechwytach wyprowadzają szybkie ataki. Japończycy mniejsi od swoich rówieśników wygrywają dzięki godnej podziwu technice prowadzenia piłki. Hiszpanie wymieniają między sobą najwięcej podań w meczu czym męczą przeciwnika starającego się odebrać im futbolówkę. Każda z drużyn ma swój niepowtarzalny, narodowy styl gry.

To co wspólne dla wszystkich finalistów DNC, to to, że walczą o każdą piłkę, nawet tę, która z perspektywy trybun wydaje się być nie do przyjęcia. Nikt nie zabiera nogi. Czasem faule, jak w "dużej" piłce, są udawane. Chłopcy padają na ziemię i zwijają się z bólu. Jeśli sędzia pokazuje "grać dalej", otrzepują się z kurzu i są gotowi.

Kiedy pada bramka chłopcy z RPA robią salto. Marokańczycy za trafienie dziękują Allahowi, bijąc pokłony, a w polskiej drużynie strzelec bramki i asystujący "tańczą" we dwóch uderzając w nogi partnera. Jak z bramki cieszy się Haiti, nie wiadomo. Chłopcom nie udało się do tej pory zdobyć żadnej.

Za to, kiedy sędzia przerywa na chwilę grę w meczu z Białorusią [Haiti przegrało 0:4, przyp. red.], żeby wyjaśnić sporną sytuację, jeden z obrońców Haiti zupełnie niezainteresowany tym, co się dzieje na boisku, fikał jak koziołek i ukradkiem spoglądał na fotografa, czekając na błysk flesza.

Na Danone Nations Cup prawdziwe są też kontuzje. W piątek po męskim starciu o piłkę boisko na noszach opuścił Urugwajczyk. Sytuacja wyglądała groźnie i wszyscy obawiali się, że noga może być złamana. Na szczęście nie była. Dzień później koledzy i koleżanka z drużyny na zmianę pchali jego wózek inwalidzki. Kontuzjowana noga wsadzona w usztywniacz wyznaczała kierunek wycieczek.

Kiedy mija kwadrans, a sędzia dmie w gwizdek, 14 gardeł wydaje z siebie gromki okrzyk radości. Pokonani nie mogą uwierzyć, że to już koniec. Połykają łzy wielkości grochu, rzucają bluzami w murawę ze złości, że tak niewiele zabrakło do zwycięstwa. Znowu mają po 12 lat. Tylko chłopcy z Haiti potrafią przyjąć porażkę ze spokojem.

Między meczami

Piłkarze wymieniają się między sobą proporczykami drużyn. Między białymi namiotami biegają kilkuosobowe grupki i zaczepiają piłkarzy z innych krajów. "Change?! Change?!" - patrzą pytająco. Transakcje odbywają się bardzo szybko.

Każdym z teamów opiekuje się ktoś z ramienia Danone. Wolontariusze muszą mówić w języku finalistów. Dbają o to, żeby drużyny dotarły na czas na mecze, a także, żeby wzięły udział we wszystkich zabawach edukacyjnych. Sportowcy mają nauczyć się zdrowo odżywiać.

Podczas przerw grają w twistera. Prowadzący animator wskazuje kończynę, ale już nie kolor pola, na które ją położyć. Na tabliczce znajduje się za to produkt z piramidy żywienia, któremu na niej przyporządkowany jest odpowiedni kolor. Uczestnicy muszą zapamiętać, do której grupy należy ryż, a do której pomidor i wybrać odpowiednie miejsce na planszy.

O 12:30 zaczyna się przerwa na lunch. Posiłki przygotowane są tak, żeby dostarczyć sportowcom białko potrzebne do budowy mięśni, węglowodany i witaminy. Na deser jest jogurt i jabłko. W sobotę chłopcom zaserwowano pieczonego łososia, makaron z cukinią, pulpety z indyka i sałatkę z pomidorów, sałaty i cebuli.

Organizatorzy dbają też o nawodnienie piłkarzy. Woda dostępna jest wszędzie. Uczestnicy DNC uczą się w jednym z namiotów, jak przygotować słodkie napoje, które są zdrowe. W toaletach wiszą plakaty. Na nich niewielka kropelka namawia chłopców, żeby nie zapominali uzupełniać płynów. Poziom nawodnienia mają kontrolować, poprzez barwę moczu. Im ciemniejszy, tym więcej wody trzeba wypić.

W niedzielę na Stadionie Narodowym odbędzie się finał Danone Nations Cup. Dochód ze sprzedaży wejściówek zostanie przekazany na akcję Danone. Podziel się posiłkiem. Bilety do nabycia na eventim.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA