Rozmowa z wicemistrzem świata Formuły 1 Davidem Coulthardem o sezonie 2002

Postanowiłem w tym sezonie od pierwszego do ostatniego wyścigu grać o wszystko - mówi wicemistrz świata Formuły 1 David Coulthard z teamu West-McLaren Mercedes.

Rozmowa z wicemistrzem świata Formuły 1 Davidem Coulthardem o sezonie 2002

Postanowiłem w tym sezonie od pierwszego do ostatniego wyścigu grać o wszystko - mówi wicemistrz świata Formuły 1 David Coulthard z teamu West-McLaren Mercedes.

Były dwukrotny mistrz świata Mika Häkkinen postanowił odpocząć przez rok i zawiesił karierę. Teraz to Pan będzie najbardziej doświadczonym kierowcą zespołu. Czy to wzmacnia psychicznie, czy wręcz przeciwnie?

David Coulthard: Na pewno doda mi skrzydeł. Ale czy da mi to przewagę na torze, jeszcze nie wiem. Jednego jestem za to pewien. Nie będę żył przeszłością i rozpamiętywał jej podczas sezonu. Wolę się koncentrować na tym, co jest i będzie.

Będzie Pan w tym sezonie walczył o mistrzostwo?

- Bez dwóch zdań! Jeśli tylko nasz wóz będzie przynajmniej na równi tak sprawny jak bolidy najgroźniejszych rywali, na pewno będziemy wygrywać tyle wyścigów, żeby walczyć o tytuł. Na razie, przynajmniej na papierze, wygląda na to, że problemy, jakie trapiły nas przez kilka ostatnich lat, już zostały rozwiązane.

Jakie problemy?

- Mieliśmy bardzo szybki wóz, ale bardzo mizerny. Nie za bardzo można było na nim polegać.

Jak będzie w tym sezonie?

- Postanowiłem od pierwszego do ostatniego wyścigu grać o wszystko. Z moim doświadczeniem jest mi łatwo ocenić, dlaczego w poprzednim sezonie nie szło tak, jak powinno. To daje mi pewną przewagę, ale też czuję na sobie większą presję. Za to Kimi (Räikkönen, Fin, następca Miki Hakkinena w teamie) może sobie w tym sezonie wskakiwać do wozu bez żadnej presji. Po sezonie w stajni Saubera w bolidzie McLarena musi się po prostu czuć świetnie, chociażby ze względu na szybkość, jaka została mu podarowana. Ja też bardzo liczę na nowy bolid. Gdy w styczniu ubiegłego roku testowałem poprzedni, już wiedziałem, że nie pobijemy nim ferrari. Teraz pokładam w wozie wielkie nadzieje. Tym bardziej że ferrari będzie używać tego samego auta i silnika co rok temu.

Nowe auto, nowy silnik, nowi partnerzy w teamie, a nawet nowe opony - czy to nie zbyt wiele niewiadomych?

- Wszyscy się troszkę boimy, każda zmiana wzbudza odrobinę niepewności, ale z tymi zmianami tworzą się też nowe szanse, nowe możliwości. Pierwsze testy na oponach Michelina wprawiły mnie w zachwyt. A właściwe opony to w dzisiejszych czasach niezwykle ważny czynnik.

Niektórzy mówią, że Räikkönen nie będzie w stanie godnie zastąpić Hakkinena, bo brakuje mu doświadczenia...

- Kiedy trafiłem do McLarena, miałem na koncie występ tylko w 25 Grand Prix, czyli w ośmiu więcej niż Kimi. Nie da się kupić doświadczenia, ale jeśli ma się "szybkość" - a ten młody Fin ją ma - można na niej zbudować całą resztę. To naprawdę bardzo szybki kierowca. Widzę podobieństwa do Davida Coultharda z 1995 roku, gdy przychodził do stajni Williamsa. Damon Hill też był wtedy równie doświadczony jak obecnie ja, ale byliśmy równie szybcy na torze i kilka razy udało mi się nawet przyjechać na metę przed nim. Ale w całym sezonie doświadczenie pozwoliło mu zdobyć dziesięć punktów więcej niż ja. Może teraz podobnie będzie z Kimim, na pewno z każdym Grand Prix będzie szybszy, jak w ubiegłym sezonie. Ale ja też będę szybki.

Michael Schumacher, który będzie walczył o swój piąty tytuł mistrza świata (wyrównanie osiągnięcia legendarnego Fangio), powiedział, że raczej niż na mistrzostwo powinien się Pan nastawić na walkę o drugie miejsce z jego bratem Ralfem z teamu Williamsa...

- Michael się myli. Już w ubiegłym sezonie mogłem wygrać z nim walkę o tytuł. To naturalne, że Niemiec promuje swojego brata, ale niech się lepiej martwi o konkurencję. Juan Pablo Montoya wyrósł mu na solidnego rywala, a i Michael robi się coraz starszy. Być może częściej będzie zdejmował nogę z gazu, jak kilka razy w ubiegłym sezonie, np. podczas Grand Prix Brazylii. Ja za to mogę zagwarantować, że nie zdejmę ani razu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.