Anglicy lamentują nad ciężkim losowaniem MŚ

David Beckham to jedyny Anglik zadowolony z losowania. Poza nim wszyscy na Wyspach lamentują: - Anglia w grupie śmierci, gorzej już być nie mogło.

Anglicy lamentują nad ciężkim losowaniem MŚ

David Beckham to jedyny Anglik zadowolony z losowania. Poza nim wszyscy na Wyspach lamentują: - Anglia w grupie śmierci, gorzej już być nie mogło.

"Cry for us, it's Argentina" (Płaczcie nad nami, to Argentyna), "Nie mogło być gorzej", "Nie ma się z czego cieszyć, jest z czego płakać", "Ta grupa to największy senny koszmar" - takie tytuły pojawiły się wczoraj na wieść o jednej grupie z Argentyną, Szwecją i Nigerią.

- Czekają nas trzy bardzo trudne, wyczerpujące mecze i jaka nagroda za wygraną? Trafiamy na Francję - zauważa na łamach "The Sunday Telegraph" były znakomity piłkarz Gary Lineker.

- Ta grupa jest tak silna, że jeśli Sven Goran Eriksson wprowadzi Anglię do drugiej rundy, przejdzie na Wyspach do legendy i dostanie tytuł szlachecki - napisał "Sunday People".

Za to Beckham, który w pamiętnym meczu z Argentyną na mistrzostwach świata w 1998 roku we Francji został wyrzucony z boiska za faul bez piłki na Diego Simeone, dyszy żądzą rewanżu. - Nie mogę się już doczekać 7 czerwca. To będzie dla mnie wielkie święto i wielka szansa na odpędzenie ducha mundialu z 1998 roku na zawsze. Ale moje porachunki to jedna sprawa. Jako piłkarz zawsze chcesz się sprawdzać z najlepszymi, a nam właśnie to będzie dane na mundialu. Nie mogliśmy trafić do silniejszej grupy i bardzo się z tego cieszę - powiedział kapitan angielskiej kadry stacji BBC.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.