Po tym jak 30 czerwca wygasła umowa pomiędzy klubem a trenerem Witoldem Mroziewskim, kozieniczanie pozostawali jedynym zespołem wśród trzecioligowców bez szkoleniowca. Większość jego obowiązków przejęli piłkarze: Paweł Potent i Grzegorz Seremak.
Wczoraj do Kozienic zawitał Jarosław Czupryn. Spotkał się z zawodnikami i poprowadził pierwszy trening. Do tej pory zajmował się szkoleniem zespołów występujących w niższych ligach: Jadarem Skaryszew, Video Ciepielów, Plonem Garbatka, Orłem Wierzbica, Pilicą Białobrzegi i Sokołem Przytyk. Przed czterema laty był także kandydatem na trenera Radomiaka. Teraz przyszedł czas na trzecią ligę.
- Przeprowadziliśmy poważne rozmowy z osobami odpowiedzialnymi za funkcjonowanie Kozienickiego Centrum Kultury, Rekreacji i Sportu, które udostępnia nam tereny do trenowania - mówi Czupryn. - Po tych dyskusjach i zapoznaniu się z sytuacją jestem na tak. Z MZKS-em łączę się na rok, jednak wszelkie szczegóły ustalimy dopiero wtedy, gdy będzie funkcjonował już pełnoprawny zarząd klubu.
Czupryna nie przeraża trudna sytuacja w kozienickim klubie. - To, że w drużynie zdecydowaną większość stanowią miejscowi piłkarze, ma wiele plusów. Mankamentem jest natomiast to, że jest ich za mało - uważa szkoleniowiec. Nowy trener zapewnia, że będzie się rozglądał za zawodnikami, którzy mogliby wzmocnić kadrę żółto-zielonych. Pierwsi kandydaci powinni zjawić się na sparingu z Wierną Małogoszcz planowanym na najbliższą niedzielę.