Odkąd klub ze Struga opuścił Grażvydas Mikulenas, a Abel Salami boksuje się z zarządem w sprawie zarobków, trwa poszukiwanie choćby jednego wartościowego łowcy goli. Starania te spełzają na razie na niczym, a dobitnie udowodnił to mecz kontrolny z ligowym rywalem - KSZO Ostrowiec Św. Stąd coraz częstsze wspominki trenera Mieczysława Broniszewskiego o snajperze Żalgirisu Wilno - Osipowiczu. Ten 28-letni dziś piłkarz zdobywał niegdyś bramki dla Dynama Mińsk (jest jego wychowankiem) Zagłębia Lubin, Polonii Warszawa, a także Żalgirisu. Być może niebawem pojawi się na Struga.
W sparingu, w Ostrowcu, Radomiak zaprezentował się przyzwoicie. Zwłaszcza w pierwszej połowie kilka akcji godnych było uwagi. - Mieliśmy sporo prostopadłych podań, gry z pierwszej piłki, wymian na pełnej szybkości. Brakowało jedynie wykończenia akcji - przyznaje Broniszewski. Trochę przeszkadzały w tym anormalne warunki, w jakich toczyło się spotkanie, bo nad Ostrowcem przeszedł ulewny deszcz i na boisku zalegała duża warstwa wody. - Mamy technicznych zawodników i nie zawsze mogli oni pokazać pełne możliwości - tłumaczy szkoleniowiec.
Najważniejsze było jednak sprawdzenie testowanych graczy. Trzech z nich w pełni przekonało do siebie Broniszewskiego. Białoruski bramkarz Aleksander Gierasimowicz pokazał, że zna nieźle swój fach. Umiejętnie kierował obroną, a i wyłapał kilka groźnych strzałów. - Zostawiamy go - zadecydował trener radomian.
W drużynie zostaje też Mikołaj Skórnicki, który poprawnie zagrał i na pozycji prawego obrońcy, i tworząc po przerwie parę stoperów z Nikołajem Branfiłowem. Musi się jedynie oduczyć kilku nawyków charakterystycznych dla niższych lig, jak choćby pokrzykiwanie na sędziego.
Bardzo podobała się Broniszewskiemu gra Nenada Studena. - To byłoby ewentualne duże wzmocnienie zespołu - stwierdził po meczu szkoleniowiec. Rzeczywiście, Studen jest niezły technicznie, "czyta" grę i dzięki znakomitym warunkom fizycznym wygrywa większość pojedynków w powietrzu. Problem z jego pozyskaniem polega jednak na tym, że Bośniak ma jeszcze przez dwa lata ważny kontrakt z Wisłą Płock, a Radomiak nie jest krezusem finansowym, aby za niego płacić sumę odstępnego. - Cóż, pozostają nam negocjacje - drapie się po głowie Broniszewski.
Przyzwoicie zaprezentowali się też: Jakub Gronowski i Adrian Sobczyk (ostatnio Górnik Wałbrzych). Tyle tylko, że takich graczy Radomiak może mieć na pęczki, a ekipie potrzebne są wzmocnienia ataku. - Gronowskiemu będę się jeszcze przyglądał, a Sobczyka zachowuję w pamięci, ale odsyłam do domu - zawyrokował Broniszewski. Jego zdaniem warto dać jeszcze szansę Sebastianowi Kęsce z Polonii Warszawa. Zdaniem "Gazety" była to jednak czysta kurtuazja ze strony trenera zielonych, bo Kęska zaprezentował się co najwyżej przeciętnie, a co najgorsze, nie wykazywał większej ochoty do walki.
Ogólnie, Radomiak nie odstawał formą od wymagającego rywala. Wynik, równie dobrze mógł być odwrotny. Gospodarze wykorzystali jednak stały fragment gry i gapiostwo defensorów i bramkarza gości.
BRAMKA
n KSZO: Tychowski (84. - głową).
SKŁADY
n KSZO: I połowa: Kapsa - Wróbel, Tychowski, Wysocki, Łatkowski, Niedbała, Berensztajn, Kosiorowski, Sojka, Podstawek, II połowa: Kwapisz - Warszawski, Tychowski, Rogoziński, Woźniak, Preis, Berensztajn (72. Wojtal), Stefańczyk, Kosiorowski (79. Mikołajek), Rogalski, Podstawek (68. Kanu).
n Radomiak: I połowa: Gierasimowicz - Skórnicki, Branfiłow, Michalski - Kęska, Studen, Terlecki, Rysiewski, Bała - Gronowski, Sobczyk, II połowa: Borkowski - Sadzawicki, Branfiłow, Skórnicki, Wachowicz - Cieciura, Vileniskis, Kacprzak (71. Uzoma), Barzyński (71. Kęska) - Siciak (74. Gronowski), Lesisz (76. Sobczyk).