Brązowy medal juniorów Górnika Łęczna

Piłka nożna. W ostatnim spotkaniu finałowym młodzi piłkarze Górnika Łęczna przegrali z UKS SMS Łódź 2:4. Mimo porażki drużyna trenera Tadeusza Łapy wywalczyła w Wysokiem Mazowieckiem brązowy medal, co jest powtórzeniem wyniku sprzed roku.

Przed rozpoczęciem ostatniej serii spotkań sytuacja była bardzo ciekawa, bo łęcznianie mieli szansę nawet na złoty medal. Oczywiście, pod warunkiem że ograją drużynę z Łodzi, a Wisła Kraków wygra bądź zremisuje ze stołeczną Polonią. Ten drugi mecz zakończył się nawet po myśli Górnika, bo był bezbramkowy remis, ale niestety zespół z Łęcznej nie sprostał drużynie łódzkiej.

Można też się zastanawiać, jakby potoczyły się losy Górnika, gdyby grała w nim czwórka zawodników przebywających z pierwszą drużyną na zgrupowaniu w Austrii. Chodzi tu o Mariusza Pawelca, Grzegorza Tobiszewskiego, Dawida Sołdeckiego i Kamila Oziemczuka. Nie ulega wątpliwości, że ekstraklasa jest w Łęcznej najważniejsza, ale wydaje się, że w tym przypadku wylano dziecko razem z kąpielą. Na razie "austriacka" czwórka z pewnością nie będzie odgrywała pierwszoplanowych ról w I lidze, a tu bardzo by pomogła. Zresztą jest to powielenie sytuacji sprzed roku. Wówczas w finale także zabrakło najlepszych graczy Górnika i skończyło się na brązie.

Początek spotkania był w wykonaniu łęcznian bardzo dobry. W 14. minucie kapitalną bramkę strzelił Dariusz Osuch. Napastnik Górnika przyjął piłkę po dośrodkowaniu Pawła Klimkiewicza na pierś, odwrócił się i mocnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Kilka minut później dogodnej sytuacji do podwyższenia rezultatu nie wykorzystał Daniel Krakiewicz.

To się zemściło i po fatalnym błędzie bramkarza Łukasza Witkowskiego zdołał wyrównać Michał Wojtczak. W 30. minucie Piotr Gląba uzyskał prowadzenie dla SMS.

Piłkarze Górnika rzucili się do odrabiania strat, ale tuż po przerwie nadziali się na kontrę i Gląba podwyższył wynik na 3:1. Wprawdzie w 72. minucie Osuch strzelił kontaktowego gola, ale łęcznianie wyrównać już nie zdołali. Wynik meczu na 4:2 ustalił w ostatniej minucie spotkania Paweł Adamiec.

- Cieszę się, że podjęliśmy walkę - podsumował Andrzej Banaszkiewicz, kierownik Górnika. - Gdyby spotkanie ułożyło się trochę inaczej, to my bylibyśmy mistrzami. Nie komentuję tego, że nie było czterech graczy. Ważne jest, że brąz wywalczyli ci, którzy grali w lidze juniorów. Atmosfera w zespole była bardzo dobra, choć nie ukrywam, że pewien niedosyt pozostał.

Górnik Łęczna 2 (1)

UKS SMS Łódź 4 (2)

Bramki

Górnik: Dariusz Osuch (14., 72.)

UKS SMS: Michał Wojtaczak (20.), Piotr Gląba (30., 50.), Paweł Adamiec (90.)

Skład Górnika

Górnik: Witkowski - Bodziak, Jędrzejuk, Sypniewski - Frączek, Wasil (46. Kaczorowski), Iwan (68. Gadzicki), Klimkiewicz (71. Szymanek), Krakiewicz - Skorupski (Kasperek), Osuch.

TABELA KOŃCOWA

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.