Polski bramkarz zawarł umowę o pracę z trzecim zespołem szkockiej ekstraklasy na dwa lata. - Nowy bramkarz sprawi, że rywalizacja o miejsce w bramce będzie duża, a to jest zawsze korzystne dla zespołu - powiedział po podpisaniu umowy Tony Mowbray, trener Hiberniana. - Zaangażowaliśmy bardzo dobrego bramkarza.
Zbigniew Małkowski ostatnie lata spędził w Holandii. Był zawodnikiem Feyenoordu Rotterdam, ale w składzie tego zespołu rozegrał tylko jedno ligowe spotkanie. W międzyczasie działacze klubu wypożyczyli go do miejscowego klubu SBV Excelsior. Grał tam przez dwa lata - od 2001 do 2003 roku.
Małkowski swoją piłkarską karierę zaczynał w 1994 roku w Warmii Olsztyn. Po roku trafił do Stomilu, gdzie przez długi czas był zmiennikiem podstawowych bramkarzy - Sylwestra Wyłupskiego, a potem Jarosława Bako. Szansę dał mu dopiero trener Bogusław Kaczmarek w 1999 roku.
- Dla takich ludzi, jak Zbyszek, chce się pracować w zawodzie trenera - mówił trener Kaczmarek po meczu Stomilu z Ruchem Chorzów, kiedy Małkowski doznał bolesnej kontuzji głowy, ale mimo to pozostał na boisku.
Dobre występy w bramce olsztyńskiego Stomilu sprawiły, że już po roku zawodnikiem zainteresowali się działacze holenderskiego Feyenoordu, w którym w tym czasie występował inny polski bramkarz - Jerzy Dudek. Przejście Małkowskiego do ligi holenderskiej stało się faktem w połowie maja 2000 r. Olsztyński bramkarz miał zostać zawodnikiem Feyenoordu przez najbliższe pięć lat. W zamian za ten transfer Stomil otrzymał 900 tys. marek niemieckich, z czego do kasy klubu miało wpłynąć około 700 tys. Te pieniądze miały być ratunkiem dla zadłużonego klubu, a stały się przyczyną największej afery w historii Stomilu. Okazało się bowiem, że olsztyńscy działacze sporządzili dwie umowy transferowe. Tę na 350 tys. DM działacze chcieli ujawnić, by od niej opłacić mniejszy podatek. Druga - ukrywana, opiewała na 500 tys. DM. 100 tys. dostał holenderski menadżer, a przywiezione nielegalnie z Holandii 400 tys. DM przejęli na lotnisku Okęcie piłkarze Stomilu. Zawodnicy i trenerzy podzielili pieniądze między siebie.
Po wykryciu przez ,,Gazetę" afery nad Stomilem zawisła groźba wykluczenia z rozgrywek ekstraklasy, ale sprawa zakończyła się ostatecznie nałożeniem na klub 40 tys. zł grzywny. Działacze olsztyńskiego klubu oraz trener Bogusław Kaczmarek dostali także zakaz działalności pod egidą PZPN-u. Postępowanie w prokuraturze i przed sądem zakończyło się natomiast oczyszczeniem z zarzutów Ryszarda S., byłego prezesa Stomilu, a dociekania wobec trenera i ówczesnego dyrektora zostało umorzone.
Szturm na Szkocję
Zbigniew Małkowski to drugi Polak, który trafił w ostatnim czasie do ligi szkockiej. Kilka dni temu kontrakt z Celtikiem Glasgow podpisał Maciej Żurawski z Wisły Kraków. Niedługo powinno się wyjaśnić, czy do Celticu trafi także Artur Boruc, bramkarz Legii Warszawa.