Częstochowski trop piłkarskiej afery w Arce Gdynia

Czy częstochowski sędzia ma związek z nieuczciwym awansem Prokomu Arki Gdynia do futbolowej ekstraklasy? Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie domniemanej łapówki za mecz rozegrany w kwietniu

Chodzi o rozegrane w Gdyni spotkanie Arki z MKS Mława. W regulaminowym czasie nie padły bramki, ale sędzia Andrzej Kusak z Częstochowy przedłużył mecz i 92. minucie podyktował karnego. Arka wygrała 1:0. - To bezpodstawne zarzuty, tę sprawę badał już PZPN i zostałem oczyszczony - mówi sędzia Kusak. - Karny był podyktowany prawidłowo, tyle tylko, że w doliczonym czasie gry.

W maju trzyosobowa komisja Polskiego Związku Piłki Nożnej pod kierownictwem prezesa Michała Listkiewicza badała zasadność przyznania karnego i uznała, że wszystko jest w porządku.

Teraz oficjalne doniesienie o "ustawieniu" za łapówkę tego spotkania złożył Eugeniusz Kolator, wiceprezes PZPN. Był przesłuchiwany w warszawskiej prokuraturze. Według naszych ustaleń, Kolator podał, że dowiedział się telefonicznie o sprzedaży meczu Arka - MKS Mława za 25 tys. zł. Miał mu o tym donieść były sędzia piłkarski, obecnie etatowy obserwator meczów I ligi. Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Za "ustawienie" meczu (art. 296b kk) grozi do 5 lat więzienia. W piątek sprawą zajął się wydział antykorupcyjny Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

- Musimy sprawdzić, czy rzeczywiście doszło do wręczenia łapówki - mówi Grażyna Kuszyńska, prokurator rejonowy w Gdyni. - Na pewno będą przesłuchani wszyscy piłkarze grający w tym spotkaniu oraz część działaczy PZPN, w tym prezes Listkiewicz.

- Nie obawiam się śledztwa, widziałem ten mecz i nie mam wątpliwości, że wszystko odbyło się uczciwie - mówi Jacek Milewski, prezes Prokomu Arki. - Mamy dowód w postaci nagrania wideo.

Prokuratorskie śledztwo zakończy się nie wcześniej niż za trzy miesiące.

Szczęście Arki

Nie tylko wynik meczu Arki z MKS Mława może budzić podejrzenia. Gdyński zespół miał szczęście do przyznawane rzuty karne. Żadna inna w II lidze nie miała ich tylu. Gdynianie byli też mistrzami rozgrywek na własnym boisku. Na wyjeździe szło im znacznie gorzej - na boiskach rywali wygrali najmniej meczów z całej czołówki.

Dla Gazety

Jan Tomaszewski, członek komisji etyki PZPN: - Gdyby coś takiego się potwierdziło, to na pewno klub będzie ukarany. 18 lipca odbędzie się wspólne posiedzenie prezydium PZPN i komisji etyki. To najpóźniejszy termin jaki mogliśmy wyznaczyć przed nowymi rozgrywkami, chcemy mieć jak najwięcej czasu na zgromadzenie dowodów. Na podstawie dowodów zweryfikujemy wyniki poprzedniego sezonu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.