XI Orlen Polish Open - dzień czwarty

Już wszystko jasne. W wielkim finale singla w kategorii Main Draw zagra Tadeusz Kruszelnicki i Szwed Peter Wikstrom. Początek sobotniego pojedynku o godz. 10 na korcie głównym Miejskiego Centrum Sportu.

Kruszelnicki po pierwszy tegoroczny tytuł miał szansę sięgnąć wczoraj w deblu. Niestety on i towarzyszący mu Słowak Jozef Feliks nie sprostali świetnie dysponowanym Szwedom Niclasowi Larssonowi i Peterowi Wikstromowi. Polsko-słowacki duet przegrał w dramatycznym finale 1:6, 5:7. Wikstrom (13. w rankingu ITF) pokazał, że w singlu tanio skóry nie sprzeda. Tym bardziej, że ma teraz psychologiczną przewagę nad Kruszelnickim (8. w rankingu ITF). Podczas rozegranych przed tygodniem w Holandii Drużynowych Mistrzostw Świata Polska przegrała bój o 5. miejsce ze Szwedami. Wikstrom i Kruszelnicki mieli wówczas okazję stoczyć pojedynek. - Niestety, Tadeusz przegrał w trzech setach - opowiada Wiesław Chrobot, dyrektor Orlen Polish Open i sekretarz generalny Polskiego Związku Tenisa na Wózkach. - Dlatego teraz jest taki spięty. Wie, że nie będzie mu łatwo po raz czwarty wygrać naszego turnieju. Ale dzięki temu my, kibice, możemy liczyć na zacięty i naprawdę wielki mecz. W końcu to czołowi zawodnicy świata.

Turniejowy piątek był bardzo szczęśliwy dla tenisowego Płocka. Głównie za sprawą Arkadiusza Stasiaka występującego w grupie Second Draw. Zawodnik Integracyjnego Klubu Tenisa w finale singla pokonał klubowego kolegę Stefana Dobaczewskiego 6:2 6:1. Później obaj w deblu zwyciężyli parę Marek Dajnowski (trzeci finalista z Płocka) - Marat Yusupov (Rosja) 6:4 6:2. Postawa Stasiaka, który cały czas musi być poddawany dializie, zasługuje na najwyższe uznanie. Ponadto w ogólnej klasyfikacji zarobił 30 pkt. i dzięki tzw. feed card, ma możliwość gry w najlepszych turniejach na świecie.

Wyniki na stronie: www.orlenpolishopen.pl.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.