Wisła/Can-Pack znowu zagra w Eurolidze!

Podczas obrad w Monachium FIBA przyznała wczoraj wiślaczkom bezpłatną ?dziką kartę? uprawniającą wicemistrzynie Polski do startu w Eurolidze. Krakowski klub po raz drugi wystąpią w tych prestiżowych rozgrywkach.

Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie Wisła/Can-Pack została dopuszczona do Euroligi, choć w rozgrywkach Torell Basket Ligi zajęła dopiero piąte miejsce. Inauguracja wypadła pomyślnie - drużyna awansowała do 1/8 finału, co zadowoliło głównego sponsora.

W tym roku wiślaczki wywalczyły w lidze wicemistrzostwo. To również nie gwarantowało automatycznego startu w Eurolidze, ale starania klubowych działaczy wsparte przez prezesa PZKosz Marka Pałusa i członka komisji ds. rozgrywek FIBA Krzysztofa Koralewskiego poskutkowały.

Jeszcze trzy tygodnie temu żeńska Euroliga (w ub. roku 21 zespołów) miała zostać "odchudzona" do 16 drużyn. Automatycznie - jako mistrz Polski - zakwalifikował się do niej Lotos Gdynia. 15 zespołów znanych było od dawna. W Monachium władze FIBA miały zadecydować, komu przyznać ostatnie wolne miejsce. Konkurentami Wisły były zespoły z Czech, Rosji, Chorwacji (ZKK Zagrzeb), Słowacji (MBK Rużomberok), Izraela (Ramla Elitzur), Turcji (Besiktas Stambuł) i Ukrainy (Kozaczka Zaporoże). Za Wisłą przemawiał nie tylko solidny sponsor, ale i wyniki uzyskane w tegorocznej edycji pucharów. Niebagatelne znaczenie miało także 100-lecie klubu, które będzie obchodzone przez Wisłę w 2006 roku. - Szanse? Nie chcemy zapeszać, podobno duże - mówił jeszcze w sobotę działacz sekcji Zbigniew Stanek.

- Było ciężko, ale się udało. To kolejny krok do popularyzacji koszykówki w Krakowie - ucieszył się wczoraj Koralewski. - Jestem bardzo zadowolony, bo doceniono nasz ubiegłoroczny start i awans do ósemki najlepszych zespołów Starego Kontynentu - skomentował prezes TS Ludwik Miętta-Mikołajewicz. I przyznaje, że gra w Eurolidze daje większe możliwości pozyskania zawodniczek z USA. - Każda nasza propozycja spotykała się z pytaniem: Czy gracie w Eurolidze? - wyjaśniał Miętta. - Bez tego żadna umowa nie mogła być sfinalizowana, bo Amerykanki poprzez Polskę chcą wypromować się do bogatszych zespołów.

Komisja FIBA zdecydowała, że w Eurolidze wystąpi 18 zespołów podzielonych na trzy grupy eliminacyjne. "Dziką kartę" przyznano też wicemistrzowi Czech USK Blex Praga i trzeciemu zespołowi Rosji UGMK Jekatierinburg.

Kogo Wisła chciałaby wylosować 3 lipca? - Nie chciałbym grać ze zwycięzcą Euroligi - Samarą. Rosjanki nie dość, że już są bardzo silne, to jeszcze się wzmocniły. Pozostałe zespoły są w naszym zasięgu - nie ukrywa Miętta. Wisła na pewno nie trafi w pierwszej rundzie na Lotos. W myśl regulaminu dwie drużyny z tego samego kraju nie mogą być w jednej grupie.

Copyright © Agora SA