Przed barażami o II ligę piłkarską

W Bytomiu, Chorzowie, Gliwicach i Jaworznie temperatura sięga zenitu. W środę rozstrzygnie się, czy w przyszłym sezonie w tych miastach będzie II liga.

Szczakowianka Jaworzno - Polonia Bytom

Najwięcej emocji budzi mecz w Jaworznie. Szczakowianka jeżeli chce się utrzymać w II lidze, musi odrobić stratę jednej bramki z Bytomia.- Musimy zagrać tak, jak Polonia u siebie - zero luzu, cały czas walka! Musimy szlifować tyłkami murawę od pierwszej do ostatniej minuty! Liczę, że nasi kibice będą naszym dwunastym zawodnikiem. Głośny, gorący doping bardzo nam się przyda - podkreśla Andrzej Orzeszek, szkoleniowiec drużyny z Jaworzna.

Wczoraj z drużyną trenowali bramkarz Tomasz Rogala (poturbowany przez ochroniarzy po meczu w Bytomiu) oraz Tomasz Fornalik (kontuzja żeber) i jest szansa, że obaj - być może na lekach przeciwbólowych - zagrają w dzisiejszym rewanżu. - Liczę na nich, przecież waży się przyszłość ich i klubu - dodaje trener.

Marcin Brosz, trener Polonii, motywuje swoich zawodników do walki, powtarzając, że są lepsi od Szczakowianki i II liga zwyczajnie im się należy. Brosza najbardziej martwi, że nie będzie mógł liczyć na stopera Jacka Broniewicza, który w pierwszym spotkaniu ze Szczakowianką został ukarany siódmą żółtą kartką w sezonie i musi pauzować w jednym spotkaniu.

Kto za niego? Możliwości są trzy - Grzegorz Jurczyk, Tomasz Sosna bądź Łukasz Groelich - decyzja zapadnie w dniu meczu. Kibiców Polonii będzie dopingować w Jaworznie 500 kibiców (tyle biletów przekazali bytomianom działacze Szczakowianki). Początek spotkania o godz. 17.

Ruch Chorzów - Znicz Pruszków

Najspokojniej jest chyba w Chorzowie. Po zwycięstwie w Pruszkowie (4:2) "niebiescy" są już bardzo bliscy, by zapewnić sobie pozostanie w II lidze. - Przed rewanżem będę powtarzał zawodnikom, żeby wyszli na boisko z takim nastawieniem, jakby nadal było 0:0. Jeden moment nieuwagi może nas wiele kosztować, a po co nam niepotrzebne nerwy? W Pruszkowie potwierdziło się, że lepiej prezentujemy się w ataku niż w obronie. Stanowczo zbyt często pozwalaliśmy piłkarzom Znicza biegać przed naszą bramką - podkreśla Dariusz Fornalak, trener Ruchu.

Do grona kontuzjowanych piłkarzy Ruchu dołączył, niestety, Krzysztof Bizacki, którego w wyjściowej jedenastce zastąpi prawdopodobnie Łukasz Janoszka. Po spotkaniu ze Zniczem piłkarze "niebieskich" dostaną kilka dni wolnego, na pierwszym treningu zespół spotka się w kolejną środę. Wtedy też zawodnicy dowiedzą się, którzy z nich będą sobie musieli szukać nowych klubów (pisaliśmy już, że odejść może nawet ośmiu piłkarzy). - Naszym największym problemem jest gra w obronie, tracimy stanowczo za dużo głupich bramek. W defensywie zanosi się na duże zmiany - mówi Fornalak, który sam był świetnym obrońcą. Być może działaczom Ruchu uda się pozyskać Tadeusza Bartnika z GKS-u Katowice, o którego zabiegali już zimą. - Przydałby się. Wszystkie wzmocnienia zależą jednak od naszego budżetu - wzdycha Fornalak. Początek spotkania o godz. 20.

Mecz w Chorzowie kibice będą mogli obejrzeć za darmo - to forma rekompensaty za słabą grę "niebieskich" w rundzie wiosennej. Każdy kibic otrzyma bezpłatną wejściówkę po okazaniu dokumentu tożsamości - biletów przygotowano około 6,5 tys. Wejściówki nie uprawniają do wejścia na trybunę krytą, na której usiądą tylko posiadacze karnetów.

Piast Gliwice - Unia Janikowo

W Gliwicach dziś mecz sezonu dla piłkarzy Piasta. Tylko wygrana nad zespołem z Janikowa zapewni naszemu zespołowi utrzymanie w II lidze.

O dziesięciotysięcznym Janikowie ostatnio jest bardzo głośno. Najpierw za sprawą sióstr syjamskich, których operacja była sponsorowana przez księcia z Arabii Saudyjskiej. Teraz głośno o piłkarzach, którzy są blisko awansu do II ligi. Niewielkie miasteczko pod Inowrocławiem nad Jeziorem Pakoskim marzy o awansie do II ligi. Trenerem Unii jest Czesław Jakołcewicz, były gracz Lecha Poznań (ponad 250 meczów w ekstraklasie), 15-krotny reprezentant Polski. - Wygraliśmy pierwszą połowę barażu. Teraz czekamy na rewanż. Bez strachu, bo lepiej gramy na wyjazdach - mówi 44-letni szkoleniowiec zespołu z Janikowa.

Pierwszy mecz barażowy w Janikowie wygrała Unia 2:1. - Dobrze, że Piotrek Uss strzelił kontaktowego gola. W przeciwnym razie gliwiczanom byłoby ciężko - komentuje Rafał Andraszak, były zawodnik Piasta, który wybiera się na dzisiejszy mecz.

Piast nie ma większych problemów z kontuzjami czy kartkami. Po pauzie za kartki właśnie wraca do zespołu Maciej Michniewicz. Pod znakiem zapytania stoi występ Roberta Piekarskiego i Macieja Szmatiuka, niewykluczone jednak, że obaj będą do dyspozycji szkoleniowca. - Ten mecz musimy wygrać. Nie może być jednak mowy o żadnych huraatakach. Kluczem do sukcesu powinna być poprawna gra w obronie, bo gola strzelić powinniśmy - zapewnia Jan Furlepa, drugi trener Piasta.

Piłkarzom z Gliwic warto podpowiedzieć, że po rady powinni skierować się do... Ostrowca. Przed rokiem tamtejszy Stasiak powstrzymał zespół z Janikowa właśnie w barażach o II ligę. Pierwszy mecz zakończył się remisem, a na własnym stadionie Stasiak wygrał 2:0.

Dzisiejszy mecz w Gliwicach rozpocznie się o godz. 17. Ważna informacja dla kibiców - wstęp bezpłatny!

Sędziowie na baraże

Gliwice: Grzegorz Gilewski (Radom)

Jaworzno: Jacek Granat (Warszawa)

Chorzów: Leszek Gawron (Rzeszów)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.