Podsumowanie sezonu małopolskich trzecioligowców

6. Hutnik Kraków, punktów 46, bramki - 40:24

- Potem nie mogliśmy wygrać przez siedem kolejnych meczów, a w pięciu nie strzeliliśmy nawet gola - odpowiada trener Robert Kasperczyk. Wtedy krakowski klub zatrudnił psycholog Joannę Basiugę-Pasternak. Kuracja pomogła wygrać z Motorem Lublin 2:0 i zremisować 3:3 po "legendarnym już sędziowaniu" na wyjeździe z Tłokami Gorzyce. - Po rundzie jesiennej traciliśmy 13 pkt do pierwszego miejsca i nasze marzenia o II lidze zostały szybko zweryfikowane - tłumaczy Kasperczyk. Nie bez znaczenia okazały się kłopoty finansowe hutniczej spółki i brak motywacji w postaci premii.

W rundzie wiosennej hutnicy walczyli o odzyskanie twarzy u kibiców. Do zespołu dołączył po latach wędrówki po Polsce wychowanek Michał Stolarz ("strzał w dziesiątkę") i niechciany w "Pasach" Amerykanin Phil Swenda. Hutnik zdobył 26 pkt (jesienią tylko 20) i dopiero w trzech ostatnich meczach spasował, gdy większość piłkarzy zaczęła dostawać propozycje z innych klubów (dziewięciu piłkarzom kończą się w czerwcu kontrakty).

Jak ocenić poszczególne formacje? - Przyjście bramkarza Andrzeja Kącika "wyprostowało włosy na głowie Waldkowi Sotnickiemu", który wybronił dzięki temu kilka spotkań - przyznaje Kasperczyk. Obrona Hutnika z 24 straconymi golami uplasowała się na trzecim miejscu w III lidze. Dobrze spisali się na stoperze Marcin Pasionek i na prawej stronie Robert Stanula.

W pomocy wyróżniającym się zawodnikiem był Dariusz Kołodziej "z pierwszoligowym uderzeniem, ale brakuje mu zdrowia i ma przestoje". "Kołek" w środę jedzie na obóz z I-ligowym już GKS Bełchatów. Tadeusz Kaczor w roli destrukcyjnego pomocnika zdecydowanie obniżył loty i strzelił zaledwie jednego gola. Nie wszyscy rozumieli niekonwencjonalne zagrania Stolarza. Wyraźny postęp zrobił Michał Wiącek.

W ataku Hutnika widać wyraźny deficyt. Wyróżnia się 19-letni Piotr Antas, strzelec zwycięskiego gola na Reymonta w derbach z rezerwami Wisły.

Jak zwykle Hutnik mógł liczyć na swoją utalentowaną młodzież. Ze Stalą Stalowa Wola udanie debiutował Paweł Czajka. Daniel Jarosz strzelił gole ratujące remis z Sandecją i Górnikiem Wieliczka w Pucharze Polski.

A w kolejce czekają: lewy obrońca i reprezentant Polski Mateusz Niechciał, stoper Radosław Chrząszcz, lewy pomocnik Piotr Tomasik i napastnik Mateusz Siedlarz. Z kolei Grzegorz Goncerz od 1 lipca ma zostać piłkarzem Górnika Zabrze.

Hutnik w statystyce

Waldemar Sotnicki 28/2420/3/0, Robert Stanula 26/2256/2/1, Marcin Kostera 20/1427/4/0, Goran Atanasković 23/1955/2/0, Marcin Pasionek 28/2575/4/3, Maciej Papież 19/1575/1/1, Tadeusz Kaczor 25/2152/8/1, Dariusz Kołodziej 25/1815/2/6, Piotr Madejski 30/2607/3/6, Michał Wiącek 22/915/5/4, Rafał Kwieciński 25/2037/4/2, Grzegorz Jasiak 24/1300/4/6, Paweł Kępa 24/1355/6/2, Rajmund Kula 14/754/3/1, Adrian Mielec 17/612/2/1, Piotr Antas 13/541/2/2, Michał Stolarz 13/860/3/1, Dariusz Dutka 11/480/0/2, Jacek Morawiec 14/617, Marcin Karpiński 1/40, Marek Majkut 2/11, Sławomir Jeziorek 2/180, Michał Pazdan 2/93, Grzegorz Goncerz 4/75, Phil Swenda 10/523, Paweł Czajka 6/450, Daniel Jarosz 3/92/0/1.

Po imieniu i nazwisku piłkarza: liczba meczów, liczba spędzonych minut na boisku, liczba żółtych kartek i liczba strzelonych goli.

5. Kmita Zabierzów: punktów 51, bramki - 54:36

To był bez wątpienia bardzo udany sezon dla Kmity Zabierzów. Nikt się nie spodziewał, że beniaminek uplasuje się na piątym miejscu w lidze, w dodatku zostanie najlepszą drużyną z Małopolski

- Na początku sezonu chcieliśmy przede wszystkim zaistnieć w trzeciej lidze, pokazać się z dobrej strony. Ale wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i później chce się osiągać coraz lepsze rezultaty. Najważniejsze, że zaprezentowaliśmy się naprawdę z bardzo dobrej strony - chwali zespół trener Dariusz Wójtowicz.

Rzeczywiście, piłkarze Kmity nie tylko zaistnieli w lidze, ale sporo w niej namieszali. Pokazali, że potrafią dobrze zaprezentować się w spotkaniach z najlepszymi. Wygrana z walczącymi o drugą ligę Heko Czermno na wyjeździe czy remis z Tłokami Gorzyca to najlepsze przykłady.

Na uwagę zasługuje również styl, z jakim prezentowali się podopieczni Dariusza Wójtowicza. - Graliśmy futbol otwarty, ofensywny, ładny dla oka - podkreśla szkoleniowiec zabierzowian.

W drużynie kilku zawodników wyróżnia się zdecydowanie: Artur Czerwiec - król strzelców ligi, prawoskrzydłowy Maciej Bębenek, którym interesuje się nawet Amica Wronki, czy Dariusz Gawęcki, który znalazł uznanie w oczach trenerów z Górnika Zabrze.

Strzelcy bramek: Artur Czerwiec 14, Piotr Bagnicki 12, Paweł Gawęcki 10, Maciej Bębenek 6, Krzysztof Filipczak 2,Waldemar Dzierżanowski 2, Dariusz Gawęcki 2, Andrzej Lizak 2, Jacek Bogusz 1, Jakub Lizak 1.

ŁO

7. Górnik Wieliczka: punktów 46, bramki - 40:27

Górnikom nie udało się powtórzyć sukcesu z poprzedniego roku, kiedy wywalczył czwartą lokatę w trzecioligowej tabeli

- Na pewno aspiracje przed sezonem były dużo wyższe, chcieliśmy chociaż zająć najwyższe miejsce z drużyn małopolskich, ale przeszkodził nam w tym Kmita Zabierzów - ubolewa szkoleniowiec wieliczan Władysław Łach.

Górnik mógł zająć nawet miejsce w pierwszej piątce, ale przegrane mecze u siebie z lokalnymi rywalami, Hutnikiem i Kmitą ostatecznie pogrzebały szanse na uplasowanie się w czołówce i zepchnęły wieliczan dwa oczka niżej.

Gra Górnika w tym sezonie mogła się podobać, zwłaszcza szybkie akcje skrzydłami Piotra Gruszki i Michała Suchana. Nie było chyba zespołu trzecioligowego, który nie czułby respektu, przyjeżdżając na mecz do miasta soli, bo zawsze drużyny przyjezdne w Wieliczce miały trudną przeprawę. Wiedzą o tym z pewnością piłkarze Heko, którym udało się tylko zremisować w Wieliczce.

Jedyne uwagi, jakie padały na tematy gry Górnika, to takie, że piłkarze strzelają mało bramek. Górnicy wprawdzie stwarzają dużo sytuacji pod bramką rywala, ale nie potrafią ich zamienić na gole.

Kto spośród piłkarzy Górnika zasłużył na najwyższą ocenę? Bardzo dobrze spisywał się w bramce (zwłaszcza w rundzie wiosennej) Łukasz Paluch oraz środkowy obrońca Rafał Grodzicki.

Strzelcy bramek: Piotr Gruszka 9, Maciej Musiał 8, Michał Suchan 5, Konrad Cebula 4, Artur Skiba 3, Rafał Grodzicki 3, Piotr Powroźnik 2, Robert Ziółkowski 2, Paweł Zegarek 2, Mateusz Pawłowicz 1, Adam Kopyść 1.

ŁO

10. Wisła II Kraków: punktów 35, bramki - 30:36

Choć zespół wiślackich rezerw zajął dopiero dziesiątą pozycję w lidze, to w drużynie nie ukrywa się zadowolenia z postawy piłkarzy w sezonie

- Przed rozpoczęciem rozgrywek zakładaliśmy, że przede wszystkim musimy utrzymać się w lidze, i cel osiągnęliśmy. Praca w drużynie rezerw Wisły jest o tyle trudna, że zespół musi być przygotowany pod kątem pierwszej drużyny - tłumaczy szkoleniowiec wiślackich rezerw Jerzy Kowalik, który zmienił w przerwie zimowej na tym stanowisku Antoniego Szymanowskiego. Kowalik dotrwał tylko do końca sezonu - jego miejsce zajął Marcin Jałocha, a sam Kowalik będzie teraz pracował z Kmitą.

I Szymanowski, i Kowalik mieli do dyspozycji bardzo młody zespół (aż trzynastu zawodników zdawało w tym roku maturę), a z piłkarzy z pierwszej drużyny nie mogli często korzystać, bo tak ułożyły się mecze I ligi.

Zespół prezentował bardzo nierówna formę w całym sezonie. W meczach z najsilniejszymi zespołami krakowianie radzili sobie słabo, chociażby z Motorem Lublin na wyjeździe wiślacy przegrali aż 0:5. Lepiej szło młodym zawodnikom z lokalnymi rywalami: Kmitą Zabierzów (2:1 u siebie) i Hutnikiem Kraków (1:0 na wyjeździe).

Runda wiosenna w wykonaniu wiślaków była o wiele lepsza. Drużyna z dwunastego miejsca, zagrożonego spadkiem z ligi, awansowała na bezpieczną, dziesiątą, pozycję.

Wyróżniali się młodzi obrońcy Radosław Jacek i Mariusz Magiera.

Strzelcy bramek: Temple Omeonu 9, Kelechi Iheanacho 3, Wojciech Wojcieszyński 3, Bartosz Iwan 3, Przemysław Szabat 2, Martins Ekwueme 1, Adam Kokoszka 1, Mateusz Gajek 1, Paweł Smółka 1, Marcin Borowczyk 1, Dariusz Karwat 1, Aleksander Kwiek 1, Patryk Małecki 1.

ło

11. Sandecja Nowy Sącz, punktów - 32, bramki - 27:45

Drużyna Sandecji, zajmując jedenastą pozycję w lidze, poprawiła o jedno miejsce wynik ubiegłoroczny i po raz kolejny uniknęła spadku do czwartej ligi

Piłkarze w trakcie sezonu aż trzy razy musieli się przyzwyczajać do nowego szkoleniowca. Na początku trenerem był Bronisław Bartkowski, później jego miejsce zajął Marek Górecki, który został z kolei zastąpiony przez Janusza Pawlika. Z pewnością do nierównej gry Sandecji przyczyniła się nieustabilizowana sytuacja w klubie. W rundzie jesiennej największą sensacją z udziałem piłkarzy nowosądeckich było ich zwycięstwo w starciu z faworyzowaną Stalą Rzeszów aż 3:0. Ale to był rzadki wyczyn, zwykle sądeczanie przegrywali.

W rundzie wiosennej nie było o wiele lepiej. Ale i tu trafiła się sensacja: zwycięstwo nad Tłokami Gorzyce 2:1. Nie najgorzej zawodnicy Sandecji spisali się również w wyjazdowym meczu z Hutnikiem, gdzie udało im się zremisować 1:1, po bardzo dobrej grze.

Z ciekawiej grających w tym sezonie zawodników Sandecji na pewno należy wymienić napastnika Dawida Floriana, który może strzelił niewiele goli, ale z pewnością dużo widzi na boisku i potrafi obłsużyć kolegów dobrym podaniem.

Strzelcy bramek: Janusz Świerad 9, Bartłomiej Damasiewicz 3, Dawid Florian 2, Dawid Janczyk 2, Dawid Basta 2, Michał Gurba 2, Paweł Szczepanik 1, Grzegorz Nowak 1, Rafał Kudryk 1, Jarosław Kandyfer 1, Michał Gryźlak 1, Paweł Czernecki 1.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.