Porażka Piasta Gliwice z Unią Janikowo w barażu o II ligę

- Sądzę, że obecnie Unia ma 51 procent szans na II ligę, a my 49 - mówił po meczu szkoleniowiec Piasta, Jacek Zieliński

BARAŻ O II LIGĘ. Unia Janikowo - Piast Gliwice 2:1

Wyszli z opresji

Najciekawsze było w sobotę pierwsze pół godziny gry. To był popis znanego z gry w Szczakowiance Branko Rasicia. Już w 2. min strzelał na bramkę Krzysztofa Kozika, ale jeszcze niecelnie. W 14. min 4 tys. widzów radowało się jednak z prowadzenia. Lewy pomocnik Adam Młodzieniak minął Wojciecha Kędziorę i dośrodkował przed bramkę Piasta, piłkę przejął Rasić. Wykonał jeden, potem drugi zwód i strzałem pod poprzeczkę pokonał Kozika.

W 23. min było już 2:0. Tym razem to pospołu zasługa Rasicia i Marcina Kaźmierczaka, który precyzyjnie dośrodkował, a Serb przeskoczył znacznie wyższego Andrzeja Bednarza i zdobył drugiego gola w meczu. - To dla mnie największa zagadka. Stale miało być przy nim dwóch moich piłkarzy, a robił, co chciał - narzekał szkoleniowiec Piasta.

Po stracie drugiego gola gliwiczanie zaczęli jednak grać znacznie lepiej. Pomogło im wejście na boisko Arkadiusza Taraszkiewicza. Gliwiczanin od razu miał doskonałą sytuację do strzelenia gola, ale piłka po jego uderzeniu poszybowała nad poprzeczką.

W 42. min strzelił już celnie, ale Marcin Ciesielski wybił piłkę na rzut rożny. Centrował z niego Taraszkiewicz i zrobił to na tyle dokładnie, że Piotr Uss mógł wykorzystać przewagę wzrostu i zdobył kontaktowego gola.

Po przerwie Piast miał przewagę. W 60. i 62. min dwa groźne strzały Ussa obronił Ciesielski. - Marcin bronił bez zarzutu - chwali swego bramkarza trener Unii Czesław Jakołcewicz. Janikowianie najlepszą okazję mieli w 64. min, kiedy będący osiem metrów przed Kozikiem Jacek Łukomski nie trafił w piłkę.

Nerwowo zrobiło się w 71. min. Wtedy bowiem Dariusz Turkowski sfaulował ostro Tomasza Podgórskiego i sędzia ukarał go drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Unia jednak zagrała w osłabieniu mądrze, a że gliwiczanie stracili już siły, zachowała zwycięstwo.

Rewanż w środę w Gliwicach. - W Gliwicach wygramy - zapowiedział Rasić.

Dla Gazety

Czesław Jakołcewicz

trener Unii Janikowo

Gratuluję moim zawodnikom za postawę w pierwszej połowie. W drugiej było widać ciężar gatunkowy tego spotkania. Bali się utraty gola i się cofnęli. Do tego doszła głupota mojego piłkarza, który zarobił czerwoną kartkę. Szkoda, że straciliśmy bramkę na swoim boisku, bo przecież ona liczy się podwójnie. Lepiej, żeby było 1:0. Wygraliśmy pierwszą połowę barażu. Czekamy na drugą. Nie boimy się rewanżu także dlatego, że lepiej gramy na wyjeździe.

Jacek Zieliński

trener Piasta Gliwice

My za to zdecydowanie lepiej gramy u siebie. W Janikowie mieliśmy zacząć zupełnie inaczej, ale presja meczu barażowego spętała moich zawodników, i to tych najbardziej doświadczonych. Po fatalnych 30 minutach wyszliśmy z opresji. Strzeliliśmy gola, a po przerwie to my dominowaliśmy na boisku. Były sytuacje, ale jednak niewykorzystane. Dziękuję Opatrzności, że mnie tknęła i zostawiłem na boisku Ussa, choć chciałem go zmienić po półgodzinie. Zostawiłem, a on zdobył gola.

not. bor

UNIA JANIKOWO 2 (1)

PIAST GLIWICE 1 (1)

Strzelcy bramek

Unia: Rasić (14.), 2:0 Rasić (23.)

Piast: Uss (42.)

Unia: Ciesielski Ż - Kruk, Turkowski Ż CZ, Jeziorski - Młodzieniak, Krysiak Ż, Woźniak Ż (72. Thiede), Filipek (61. Łukomski), Kaźmierczak - Rasić, Gnegne (69. Bilski).

Piast: Kozik - Zadylak, Piekarski (31. Taraszkiewicz), Bednarz, Kędziora Ż - Podgórski, Gamla, Karwan Ż, Kaszowski - Wróbel (78. Kukulski), Uss (69. Pałkus).

Sędziował: Mirosław Ryszka (Warszawa)

Widzów: 4 tys.

Copyright © Agora SA