Siatkówka. Dwaj Amerykanie zagrają w barwach AZS-u?

Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie we Wkręt-Mecie AZS-sie grać będzie dwóch Amerykanów. Obok atakującego Brooka Billingsa przyjmujący David McKienzie. Obaj co prawda nie podpisali jeszcze kontraktów, ale prezes AZS SSA Krzysztof Wachowiak mówi, że to formalność.

Billings przebywa w Portoryko, gdzie występuje w tamtejszej letniej lidze. Działacze mają z nim kontakt mailowy i uzgodnione szczegóły umowy. - Mamy w klubie gorący okres - mówi prezes Wachowiak. - Kontaktujemy się z Billingsem, rozmawialiśmy z jego menedżerem, który powiedział, że nie ma wątpliwości, że Brook wzmocni nasz zespół. Na dodatek w pewnym momencie pojawił się temat Davida McKienzie.

McKienzie miałby w AZS-ie zastąpić Michała Winiarskiego. To podobnie jak Billing wysokiej klasy zawodnik. Na olimpiadzie w Atenach co prawda nie wystąpił, ale był w szerokiej kadrze Stanów Zjednoczonych na tę imprezę. W reprezentacji gra natomiast aktualnie w serii spotkań z drużyną narodową Holandii. Z informacji zamieszczonych na stronie internetowej federacji amerykańskiej wynika, że McKienzie jest wyróżniającym się zawodnikiem. Zdobywa po kilkanaście punktów w ataku, a jego atutem jest także zagrywka.

Rozmowy częstochowskich działaczy z McKienzie trwały kilka dni. Wczoraj rano Amerykanin przesłał do klubu informację, że akceptuje warunki finansowe oferowane przez AZS. - Lada chwila wyślemy mu propozycję pełnego kontraktu - informuje Wachowiak. - W tym tygodniu będziemy chcieli sfinalizować sprawę obu zawodników. Trochę to musi potrwać, bo pewnie obaj będą chcieli sprawdzić naszą wiarygodność. Prawda jest taka, że my przecieramy szlaki, co nie jest bez znaczenia.

Zawodnicy, którzy mają zasilić AZS, znają się bardzo dobrze, i to nie tylko z boiska.

- Billings nie wiedział, że rozmawiamy z McKienzie - dodaje Wachowiak. - Gdy usłyszał, że mają grać w jednej drużynie, bardzo się ucieszył. Stwierdził, że są dobrymi przyjaciółmi. To dodatkowa dobra informacja. O ich profesjonalizm jestem spokojny. Kto jak kto, ale Amerykanie z niego słyną.

David McKenzie

Urodził się w 1979 roku w Denver. Z siatkówką miał kontakt od najmłodszych lat, bo jego starsza siostra Joy była rozgrywającą, i to dobrej klasy (zdobyła nawet mistrzostwo USA w rozgrywkach uniwersyteckich), a obecnie pracuje jako trenerka. Dave przeszedł przez wszystkie grupy wiekowe w reprezentacji USA. W 2001 roku w Pekinie zdobył ze swoją drużyną akademickie mistrzostwo świata. Przed olimpiadą w Atenach był w szerokiej 18-osobowej kadrze.

W rozgrywanych w pierwszych dniach czerwca towarzyskich meczach USA z Holandią był podstawowym i wyróżniającym się zawodnikiem. W ostatnim sezonie grał we włoskiej Serie 2 w klubie Iserna Volley. Jego drużyna zajęła 13. miejsce wśród 16 zespołów. McKenzie zagrał w 28 meczach (102 sety), zdobywając 388 pkt.

Amerykanie w Częstochowie

Jeśli dwaj amerykańscy siatkarze trafią do AZS-u, nie będą pierwszymi sportowcami z USA w Częstochowie. Już w 1991 roku jeździł u nas Rick Miller, żużlowiec ze Stanów Zjednoczonych. Potem w barwach Włókniarza startowali także Bobby Ott i Sam Ermolenko.

Copyright © Agora SA