Sukcesy kajakarzy regionu w Brdyujściu

Sandra Pawełczak i Anna Górzyńska oraz kanadyjkarz Piotr Okuniewski wygrywali w kadrowych jedynkach lub osadach w międzynarodowej stawce podczas weekendowych zawodów w Bydgoszczy. Za zwycięstwa dostawali na podium statuetki ?Łuczniczki?

Dwudniowa impreza na torze przy ul. Witebskiej była pierwszą wielką międzynarodową w kajakach, zorganizowaną tu po 22 latach - od czasu mistrzostw Europy juniorów. I świetnie w stawce 176 kajakarzy z Białorusi, Grecji, Łotwy, Niemiec, Szwecji i Polski wypadli młodzieżowcy i juniorzy z naszego regionu. Gwiazdą był Mariusz Kujawski z Włókniarza Chełmża (wkrótce ma zasilić Zawiszę Bydgoszcz i wrócić pod opiekę trenera Ryszarda Kwiatkowskiego, który wychował go w Chełmży i który od roku szkoli kajakarzy Zawiszy). Płynął we wszystkich możliwych konkurencjach młodzieżowców do lat 23 - po cztery razy na dystansie 1000 i 500 m. Wygrał pewnie w jedynkach na obu dystansach oraz w dwójce i czwórce "na tysiąc". Stanął jeszcze na podium, na drugim stopniu, po wyścigu K-4 500 m. Tylko z Kujawskim w jedynce na 500 m przegrał zawiszanin Tomasz Żądło. Był też trzeci w K-1 i K-4 na 1000 m. Okuniewski natomiast zwyciężył wspólnie z Wojciechem Tyszyńskim na 1000 m z przewagą blisko 5 s nad drugą kadrową kanadyjką. Na 500 m osady te zamieniły się miejscami.

W tej samej kategorii wiekowej na 1000 m szans rywalkom, w tym koleżankom z reprezentacji, nie dała Górzyńska z Kormorana. Podopieczna trenera Marka Głomskiego pokonała aż o 4 sekundy drugą na mecie Małgorzatę Latoszek i o 7 sekund najlepszą na 500 m Niemkę Birkę Zimmermann. Cała wspomniana czwórka najprawdopodobniej wystartuje w lipcowych mistrzostwach Europy w Płowdiw - najważniejszej imprezie sezonu dla młodzieżowców.

Wokół Pawełczak natomiast będą najpewniej budowane juniorskie osady na Płowdiw (ME równolegle z młodzieżowcami) i na sierpniowe mistrzostwa świata w Szeged. Podopieczna trenera Wiesława Rakowskiego. W każdym starcie w Brdyujściu stawał na podium. Zaczęła od drugiej lokaty z Karolina Wysocka na 1000 m, za Białorusinkami. - Zaspałyśmy na starcie. Ten błąd kosztował nas stratę kilku metrów, już jej nie odrobiłyśmy o przegrałyśmy o sekundę - tłumaczyła po wyścigu. Zrewanżował się rywalkom na 500 m: wiosłowała z Patrycją Horodyńska i Polski "włożyły" Białorusinkom dwie sekundy. Na koniec Pawełczak wsiadła jeszcze do czwórki i też nasza osada pewnie wygrała z Białorusinkami.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.