Czy Maciej Zieliński zostanie w Śląsku?

Koszykówka. Czy symbol i kapitan Śląska - Maciej Zieliński - zagra w przyszłym sezonie we Wrocławiu? Na razie gracz nie dostał z klubu propozycji nowego kontraktu. Nie wiadomo, kiedy i czy ją otrzyma

Maciej Zieliński spędził w Śląsku Wrocław 15 sezonów. Nikomu z jego kibiców nie trzeba tłumaczyć, ile znaczy dla tego klubu. Zdobył z nim aż osiem tytułów mistrza Polski. Nikt z pozostałych graczy w historii klubu nie może mu się z tym równać.

Jeszcze kilka lat temu budowanie składu wrocławskiej drużyny zaczynało się właśnie od Zielińskiego. Przez wiele lat "Zielony" był czołowym graczem Śląska i po każdym zakończeniu rozgrywek jego zatrzymanie w zespole było dla działaczy priorytetem.

- Czy jesteśmy zainteresowani przedłużeniem z Maćkiem umowy? Zawsze - mówił jeszcze dwa lata temu szef wrocławskiego klubu Grzegorz Schetyna.

Dziś już tak nie jest, bo od dwóch sezonów Zieliński gra dużo słabiej. Nie imponuje już taką szybkością, siłą, a wiele swoich "firmowych" akcji robi jakby w zwolnionym tempie. Rzadko ostatnio popisuje się efektownymi wsadami, po których ręce kibiców same składały się do oklasków. W poprzednim sezonie 34-letni skrzydłowy grał w meczach niecałe 20 minut i w tym czasie zdobywał około 6 punktów.

Z zawodników, którym skończyły się umowy po minionym sezonie, działacze Śląska złożyli oferty przedłużenia kontraktu Radosławowi Hyżemu, Michałowi Ignerskiemu, Aivarasowi Kiausasowi oraz Robertowi Skibniewskiemu. Macieja Zielińskiego w przyszłorocznych planach pominięto.

- Nie złożyliśmy oferty Maćkowi. Koncentrujemy się na rozmowach z innymi graczami - tłumaczy dyrektor sportowy Śląska Wrocław Waldemar Łuczak. - Czy Zieliński otrzyma od nas ofertę? Wszystko zależy od koncepcji budowy składu trenera drużyny.

Tymczasem szkoleniowiec zespołu Tomasz Jankowski nie chce konkretnie odpowiedzieć na pytanie, czy widzi w przyszłorocznym składzie Macieja Zielińskiego. - Dziś na tę odpowiedź jest zdecydowanie za wcześnie. Na razie budujemy szkielet zespołu. Najpierw musimy poczekać, aż podstawowi gracze podpiszą z nami kontrakty. Potem będziemy skład uzupełniać. Wówczas zastanowimy się, co z Maćkiem - tłumaczy Jankowski.

Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie w klubie zostanie podjęta w sprawie tego, czy w nowym zespole jest miejsce dla Zielińskiego. - Na pewno do sierpnia wszystko się rozstrzygnie. Wówczas rozpoczynamy przygotowania do sezonu i chcemy mieć większość składu dopiętego - informuje Łuczak.

Problem w tym, czy sam zawodnik będzie chciał tyle czekać. Na razie jednak sam Zieliński wykazuje spokój. - Nie martwię się tym, że klub nie złożył mi jeszcze oferty. Czekam spokojnie na rozwój wydarzeń. Mam nadzieję, że zagram w Śląsku - mówi Maciej Zieliński.

Podobnie wypowiada się agent zawodnika Krzysztof Skiba. - Czekamy cierpliwie na sygnał ze Śląska. Bardzo zależy nam na tym, aby Maciek pozostał we Wrocławiu - podkreśla.

Gracz i jego agent w nieskończoność czekać jednak nie będą. - Rozglądamy się za innymi ofertami, ale wierzę w to, że nie będzie potrzeby, aby Zieliński miał wyjeżdżać z Wrocławia. Zrobił tyle dla klubu, że powinien mieć tu zawsze swoje miejsce - argumentuje Skiba.

Działacze Śląska zaznaczają, że na przeszkodzie nowego kontraktu nie stoją sprawy finansowe. Zieliński, żeby myśleć o pozostaniu w klubie, raczej na pewno nie może liczyć na pensję, którą otrzymywał w poprzednim sezonie (około 8 tysięcy dolarów miesięcznie).

Prawdopodobnie, gdyby dostał propozycję, to jego zarobki zmniejszyłyby się kilkakrotnie. Na razie jednak to czysto teoretyczne dywagacje, bo konkretnych rozmów o pieniądzach i nowym kontrakcie nie było.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.