Ruch Chorzów - Prokom Arka Gdynia 0:2 w II lidze

Wygrywając wyjazdowy mecz z Ruchem Chorzów, piłkarze Arki potwierdzili, że wiedzą, co to gra do końca, i przede wszystkim wyprzedzili w tabeli GKS Bełchatów. Arka jest wiceliderem!

Arka już w ostatnią niedzielę zapewniła sobie wymarzony awans do ekstraklasy, ale od pierwszych minut meczu w Chorzowie chciała pokazać, że sezon jeszcze się dla niej nie skończył. Piłkarzom z Gdyni zależy na poprawieniu trzeciej pozycji w tabeli, a poza tym w dwóch ostatnich meczach sezonu chcieli walczyć o premie za wygraną (ok. 25 tys. zł za mecz do podziału). Jeszcze większe ambicje powinni mieć zawodnicy Ruchu, którzy walczyli o uniknięcie gry w barażach o utrzymanie (wczoraj ostatecznie stracili na to szansę). Gospodarze, którzy zagrali trójką obrońców, tylko na początku meczu przejawiali ochotę do gry, aktywny był zwłaszcza Krzysztof Bizacki, ale po kilku minutach to Arka przejęła inicjatywę. Gdynianie przeprowadzali kolejne groźne ataki, grali odważnie, mimo że w składzie zabrakło dwóch najlepszych piłkarzy - odpoczywającego za żółte kartki Krzysztofa Sobieraja i kontuzjowanego Bartosza Ławy. Ich miejsce w środku pomocy zajęli Krzysztof Piskuła i Radosław Bartoszewicz, który wrócił do pierwszego składu po kilku meczach przerwy. Arka strzeliła bramkę już w 15. minucie, kiedy Marcin Pudysiak ładnie przyjął piłkę w polu karnym i strzelił z 12 m w lewy róg bramki Sebastiana Nowaka. Po strzelonym golu gdynianie ani myśleli cofnąć się do defensywy, starali się nadal atakować. W 25. minucie Marcin Molek wybił piłkę z pustej bramki po strzale Grzegorza Pilcha, który po raz drugi w rundzie wiosennej pojawił się w pierwszym składzie. Po chwili dobrą sytuację - po podaniu Pudysiaka - miał jeszcze Dariusz Patalan, ale napastnik Arki źle trafił w piłkę. Arka dominowała na boisku, a piłkarze Ruchu grali tak, jakby pogodzili się z grą w barażach o utrzymanie. Nic dziwnego, że kiedy schodzili na przerwę, kibice żegnali ich gwizdami. Ale nawet to nie zmobilizowało gospodarzy. Przez cały mecz na boisku dominowała Arka, która w drugiej połowie strzeliła jeszcze jedną bramkę. Wojciech Musiał sfaulował w polu karnych Andrieja Griszczenkę, a jedenastkę pewnie wykorzystał Piskuła. Dzięki tej wygranej, i przy remisie GKS Bełchatów w Jaworznie, piłkarze Arki awansowali na drugie miejsce w tabeli II ligi.

STRZELCY BRAMEK

Arka: Pudysiak (15.), Pudysiak (74. karny).

SKŁADY

Ruch: Nowak - Pokładowski, Bartos, Unierzyski (77. Stanford) - Śrutwa, Molek (46. Musiał), Wawrzyńczok (70. Janoszka), Kuczma, Smarzyński Ż - Bizacki, Ćwielong.

Arka: Chamera - Kowalski, Wojnecki, Jawny, Majda - Pudysiak, Bartoszewicz, Griszczenko (78. Jelonkowski), Piskuła - Pilch (88. Ulanowski), Patalan (84. Kołodziejski).

Sędzia: Mariusz Górski (Łódź)

Widzów: 1 tys.

DLA GAZETY

Mirosław Dragan

trener Arki

- Gospodarze byli od nas lepsi tylko przez pierwszy kwadrans. Potem strzeliliśmy bramkę, która ustawiła cały mecz. Cieszę się, że mimo pewnego awansu do ekstraklasy potrafimy walczyć do końca, moi piłkarze grali bardzo ambitnie. Zrobili to dla kibiców z Chorzowa.

Krzysztof Bizacki

napastnik Ruchu

- Arka niesłusznie dostała rzut karny, sędzia powinien zagwizdać rzut wolny pośredni, bo nasz zawodnik nie faulował, ale grał z wysoko uniesioną nogą. Teraz nie ma to jednak większego znaczenia. Wbiliśmy sobie gwóźdź do trumny, znowu zagraliśmy kompromitująco. Nie wiem, z czego to wynika, ale mam nadzieję, że w barażach będzie dużo lepiej.

Pozostałe wyniki 33. kolejki: Jagiellonia Białystok - Kujawiak Włocławek 1:0 (1:0), KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Piast Gliwice 1:0 (0:0), Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (0:0), Radomiak Radom - Kolporter Korona Kielce 2:2 (0:1), RKS Radomsko - Górnik Polkowice 0:2 (0:1), Szczakowianka Jaworzno - GKS Bełchatów 1:1 (0:1), Świt Nowy Dwór Mazowiecki - MKS Mława 0:0, Widzew Łódź - ŁKS Łódź 0:0.

TABELA II LIGI

Trzy pierwsze zespoły awansują do I ligi, czwarty zagra w barażu. Dwie ostatnie drużyny spadną do III ligi, a zespoły z miejsc 13.-16. zagrają w barażach o utrzymanie

W SOBOTĘ FETA W GDYNI

Ostatni mecz w tym sezonie Arka zagra u siebie w sobotę z Jagiellonią Białystok (początek o godz. 17). Podczas meczu i po jego zakończeniu kibice będą świętować z piłkarzami awans do ekstraklasy. Już przed meczem, o godz. 16.40 odbędzie się dekoracja trzech grup juniorów Arki, które wygrały rozgrywki ligowe w swoich rocznikach - nagrody wręczy prezesa Pomorskiego ZPN Henryk Klocek. Zaraz potem odbędzie się konkurs fiata dla kibiców. Po meczu rozpocznie się świętowanie na stadionie. Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek i prezes Prokomu Software Ryszard Krauze uhonorują piłkarzy, trenerów i działaczy klubu, zarząd Arki podziękuje z kolei sponsorom. Potem wystąpi zespół muzyczny Szeyker, w międzyczasie odbędzie się poczęstunek, będzie można zdobyć autografy piłkarzy. Impreza zakończy się przemarszem kibiców ze stadionu ulicami Sportową i Świętojańską na skwer Kościuszki do Gemini. Kolumnę poprowadzi Pstrąg Orkiestra oraz piłkarze Arki. Obowiązują barwy żółto-niebieskie, podczas przemarszu za pieszymi można przemieszczać się samochodami.

Trwa przedsprzedaż biletów na mecz z Jagiellonią. Wejściówki można nabywać w siedzibie klubu przy ul. Olimpijskiej w Gdyni w godz. 12-16. Sobotnia "Gazeta", w której zapowiemy obszernie mecz z Jagiellonią i fetę w Gdyni, będzie biletem na to spotkanie dla kobiet i dzieci do lat 12.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.