Na zawody do Kołobrzegu wyjechało ośmiu podlaskich zapaśników z trzech klubów. Najlepiej wypadli zawodnicy Podlasia Białystok, które w drużynowo sklasyfikowane zostało na piątym miejscu.
- Ta lokata świadczy o naszej potędze - twierdzi Władysław Kierdelewicz, prezes Podlaskiego Związku Zapaśniczego, a zarazem trener Podlasia. - W tyle zostawiliśmy uznane w kraju kluby, takie jak AKS Białogard czy Supless Kraśnik.
Indywidualnie najlepiej wypadł Maciej Hasiec, jedyny białostoczanin w kadrze narodowej juniorów. Okazał się najlepszy w kategorii do 96 kg.
- Musiał zwyciężyć, aby zapewnić sobie miejsce w kadrze na lipcowe mistrzostwa ¶wiata juniorów w Wilnie - dodaje Kierdelewicz. - W drodze do finału pokonał rywali, z którymi walczył o miejsce w kadrze. Z Łukaszem Skaskiewiczem 5:0 wygrał na punkty, a na łopatkach położył Łukasza Marcinkiewicza. Hasiec tym samym w bardzo efektownym stylu potwierdził, że jest numerem jeden.
Podlascy zawodnicy do złota Haśca mieli okazję dorzucić trzy medale brązowe - jednak za każdym razem przegrywali swoje pojedynki. Tym samym trzecich miejsc - wywalczonych przed rokiem - nie obronili już Michał Cukierman ze Sprząśli Supraśl oraz Łukasz Jasionek z Podlasia.
- Szkoda straconych szans - mówi Kierdelewicz. - Ale to nic. Być może odbijemy to sobie w najbliższy weekend, występując w Dębicy w mistrzostwach Polski juniorów w stylu klasycznym.