Krzysztof Tochel miał ofertę pracy z Kuwejtu

- Do soboty Arabowie mieli dać odpowiedź, czy decydują się na mnie, czy też nie? Nie dali, więc uważam sprawę za nieaktualną. Nie ukrywam, że oferta była atrakcyjna finansowo. Chociaż z Zagłębiem jestem związany kontraktem, to jest w nim klauzula, że mogę odejść, jeżeli ktoś mnie wykupi - podkreśla trener. - Wobec Zagłębia mam jednak dług wdzięczności. Jaki prezes pozostawiłby na stanowisku trenera, który przegrał pięć kolejnych meczów? A ze mną tak było - dodaje. Po środowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała sztab szkoleniowy ogłosi nazwiska zawodników, z którymi nie zostaną przedłużone kontrakty.

Trener ma nadzieję, że w drużynie pozostanie Marcin Lachowski (ma ważny kontrakt), którym od kilku miesięcy interesuje się Legia Warszawa, zawodnik jest także na liście życzeń Korony Kielce. - Do klubu nie wpłynęło żadne pismo z pytaniem o Lachowskiego. Może jego menedżer załatwia coś na własną rękę? Jeżeli chcemy myśleć o budowie drużyny na awans do ekstraklasy, to Lachowski musi zostać - kończy trener.

:) Masz wiadomość

W Zagłębiu istna plaga kontuzji kolan. Na podobne urazy narzekają Dzenan Hosić (trzy tygodnie przerwy), Wojciech Małocha i Marcin Bęben. - Pewnie za dużo czasu spędzali w kościele, modląc się o ekstraklasę - żartuje Krzysztof Tochel, trener sosnowieckiej drużyny.

tod ;)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.