Główne role odegrali polscy lekkotleci: Anna Jesień i Marek Plawgo. Jesień stanęła na starcie obok Amerykanki Sandry Glover, która ma w tym sezonie drugi najlepszy wynik na świecie. Nie przyjechała niestety Rumunka Ionela Tirlea, wicemistrzyni olimpjska. To samo niestety można powiedzieć o kilku innych zapowiadanych gwiazdach lekkiej atletyki, których w końcu w Bydgoszczy nie było np. znakomitych zawodników na 110 metrów przez płotki: Stanislava Olijarsa z Łotwy i Haitańczyka Dudleya Dorivala.
Szczególnie jednak szkoda, że zabrakło Tirlei, bo w rywalizacji z nią Jesień mogła pobiec jeszcze szybciej. Polka ścigała Glover od samego startu. Za nią była jeszcze na ostatnim płotku. Finisz miała jednak bardzo dobry. Jej wynik 54,22 jest o 0,05 sekundy lepszy niż rezultat Genowefy Błaszak pochodzący z 1985 roku. - Nigdy bym się nie spodziewała rekordu - mówiła za metą zaskoczona Jesień.
Zadowolony był drugi z polskich zwycięzców 400 metrów przez płotki, Marek Plawgo. Wygrał w czasie 49,10 z koalicją Jamajczyków, wśród których najszybszy był drugi na mecie Kemel Thompson. - Nie pobiegłem na sto procent możliwości. Na początku dystansu tylko się trzymałem stawki. Forma jest zaskakująco dobra, ale to dlatego, że wreszcie bez kontuzji przepracowałem całą zimę - stwierdza Plawgo.
Nie zawiódł też Tomasz Majewski. Nasz najlepszy kulomiot nie przestraszył się Jurija Biłonoga z Ukrainy i Białorusina Andreja Michniewicza. Pokonał mistrza olimpijskiego i mistrza świata i za jednym zamachem wykonał minimum zapewniające start w MŚ w Helsinkach.
- Nie jest źle. Mam już spokój. Teraz już czas na poprawianie swoich wyników - mówi Majewski.
Jesień, Plawgo, Majewski oraz zwycięzca biegu memoriałowego na 3 km z przeszkodami Radosław Popławski, to najjaśniejsze punkty Domar Bydgoszcz Cup.
Reszta zawiodła. Nie było tak oczekiwanego rekordu Polski Anny Rogowskiej. Nasza tyczkarka z ogromnym zapasem pokonała 4,30 m, ale kolejną wysokość 4,50 przeszła za drugą próbą, a z 4,70 sobie już zupełnie nie poradziła.
Więcej emocji spodziewano się też po skoku wzwyż, szczególnie po Michale Bieńku, który w tym sezonie miał już 2,36 m. - Po tym skoku mocno trenowałem i nie szykowałem się na start w Bydgoszczy. Mam już minimum na mistrzostwa świata, ale celem jest start w młodzieżowych mistrzostwach Polski - tłumaczył się Bieniek.
Zagraniczna gwiazda sprintu, Żanna Block z Ukrainy wprawdzie wygrała, ale jej wyniki nie były imponujące.
Dla Gazety
Artur Kohutek
płotkarz Zawiszy
Jest taka zasada, że jak najlepsi w danym biegu są wolni to i reszta też jest wolna. Zwycięzca Maurice Wignall z Jamajki nie biegł szybko jak na czwartego płotkarza olimpiady. Mnie się nie udało urwać 0,25 sekundy i uzyskać mininum olimpijskie. Jestem tym rozczarowany. To był słaby start w moim wykonaniu. Straciłem równowagę i zaczęło mnie rzucać. Teraz przyczaję się na jeden bieg w mistrzostwach Polski i tam powalczę o Helsinki
not. bor
Mówi Anna Rogowska
Wojciech Borakiewicz: Nie udało się przedłużyć w Bydgoszczy rekordowej passy sprzed tygodnia z Gdańska i z czwartku z sopockiego molo. Co dziś przeszkodziło?
Anna Rogowska: Miałam dziś po prostu gorszy dzień. Zupełnie mi nie przeszkadzało, że rywalki były słabsze. Umiem się sama zmobilizować. Nie wiem dlaczego dziś nie wyszło, bo i publiczność dopisała. Nawet przecież deszcz przestał padać. Jedyne co przeszkadzało, to mocny wiatr wiejący prosto w twarz. No cóż, nie zawsze bije się rekordy Polski.
Jaki jest pani cel w tym roku?
- Próby, choć nieudane, jakie wykonałam na 4,86 m, dały mi wiele optymizmu. Sądzę, że stać mnie na taki wynik.
Ostatnio bije pani swoje rekordy Polski zawsze o 1 centymetr, jak Siergiej Bubka i Jelena Isinbajewa...
- W Bydgoszczy miało być inaczej. Już nie 4,78, czyli o centymetr wyżej niż w Sopocie na molo, ale od razu skok na 4,80. Nie wyszło i jestem zła.
Rozmawiał Wojciech Borakiewicz
ZŁE ZAŁOŻENIE
Rekordu nie było, bo Anna Rogowska źle wykonała tzw. założenie. - Nieudana była końcówka rozbiegu. Mocno spóźnione było założenie tyczki, to efekt przeciwnego, mocnego wiatru - tłumaczy Rogowska
Wyniki:
Kobiety: 100 m: 1. Block (Ukraina) 11,33, 8. Popowicz (Zawisza) 12,01; 200 m: 1. Block 22,98; 100 m ppł: 1. Bolm (Niemcy) 12,92; 4 razy 100 m: 1. Polska I 45,12400 m ppł: 1. Jesień 54,22, 2. Glover 54,53; 1500 m: 1. Krakowiak (Litwa) 4,09,65; trójskok: 1. Safronowa (Białoruś) 14,12
Mężczyźni: 100 m: 1. Emedolu (Nigeria) 10,44, 2. Chyła 10,54, 3. Dowgiał (Ukraina) 10,56; 200 m: 1. Zingai (Zimbabwe )20,52; 4. Urbaś 20,81;
1500 m: Snochowski 3,43,43, 10. Janiak (Zawisza) 3.50,43
800 m: 1. Krzosek 1:46,28; 110 m ppł: 1. Wignall (Jamajka) 13,52, 5, Kohutek (Zawisza) 13,90, 8. Kubaszewski (Zawisza) 14,19; 4 razy 100 m: 1. Polska I 39,32; 3 km z przeszkodami: 1. Popławski 8:17,87; rzut młotem: 1. Tichon (Białoruś) 78,39 m; 4. Ziółkowski 75,61 m; wzwyż: 1. Bieniek 2,27 m; 400 ppł: 1. Plawgo 49,10, 2. Thompson 49,18; kula: 1. Majewski 20,54, 2. Michniewicz (Białoruś) 20,43, 5. Śliwa (Zawisza) 19,17; skok w dal: 1. Evila (Finlandia) 7,88 m