Kielczanie zapewnili sobie historyczny awans, wygrywając we wtorek 2:1 na boisku bezpośredniego rywala -
GKS-u Bełchatów. I to w dość dramatycznych okolicznościach, bo już od 10. minuty grać musieli w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Roberta Bednarka. Pomocnik kieleckiej drużyny będzie za to musiał pauzować w dwóch spotkaniach. - Rywale nie mogą liczyć na nasze rozprężenie. Przeciwnie, powinniśmy grać jeszcze lepiej, bo nie jesteśmy pod presją. Chcemy wygrać dla kibiców i awansować z pierwszego miejsca - powiedział Dariusz Kozubek, pomocnik Kolportera Kielce i strzelec decydującej bramki o awansie kielczan do ekstraklasy. Jednak wychowanek Kolportera Korony... nie zagra w niedzielę, bo również musi pauzować za kartki. A jeśli do tego dodać brak kontuzjowanego, kolejnego lewego pomocnika Roberta Kolendowicza, okazuje się, że trener Ryszard Wieczorek może mieć kłopoty z obsadzeniem tej flanki. Na lewej stronie pozostaną mu tylko Aleksander Radunović i Przemysław Cichoń. Może też postawić na młodego Dariusza Frankiewicza. Niedzielny pojedynek będzie przecież szansą dla kilku zawodników, którzy występowali rzadziej, a walczą o miejsce w składzie na kolejny sezon.
Jednak mimo tych kłopotów trudno przypuszczać, aby kielczanie nie wygrali ze Szczakowianką, co mogłoby zmącić świętowanie historycznego sukcesu. A na stadionie przy ul. Szczepaniaka będzie z pewnością komplet publiczności.
Pozostałe mecze 32 kolejki:
Górnik Polkowice -
GKS Bełchatów, Radomiak -
Arka Gdynia, MKS Mława - Widzew Łódź, Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała, Kujawiak Włocławek -
Ruch Chorzów, ŁKS Łódź -
Jagiellonia Białystok, Zagłębie Sosnowiec - Świt Nowy Dwór Mazowiecki
CO SŁYCHAĆ U RYWALA?
Szczakowianka zajmuje 14. miejsce w tabeli i wciąż liczy na uniknięcie baraży o pozostanie w stawce drugoligowców. W porównaniu z początkiem rundy wiosennej śląski zespół spadł już o siedem pozycji w tabeli. Ale jest trapiony kłopotami kadrowymi i finansowymi. Mimo tego w ostatniej kolejce urwał punkt zmierzającej do pierwszej ligi Arce Gdynia (1:1). - W tym meczu piłkarze zasygnalizowali zwyżkę formy, więc z optymizmem podchodzimy do trzech ostatnich spotkań - uważa Janusz Machaj, wiceprezes klubu. Podopieczni Andrzeja Orzeszka bardzo słabo grają jednak w meczach wyjazdowych. Oprócz outsidera rozgrywek RKS-u Radomsko zgromadzili w nich najmniej punktów (6), strzelając przy tym zaledwie siedem bramek. W dodatku z powodu żółtych kartek w Kielcach nie zagra dwóch podstawowych obrońców - Rafał Górak i Rafał Naskręt oraz napastnik Tomasz Radziwon.