Przed meczem Górnik Polkowice - GKS Bełchatów

Tylko dwa punkty dzielą bełchatowian od ekstraklasy. Być może nawet mniej, o czym piłkarze GKS przekonają się dzień przed swoim meczem

Podopieczni trenera Mariusza Kurasa martwią się nie tylko o spotkanie z Górnikiem Polkowice, ale także o wyniki najgroźniejszych rywali - Widzewa, który gra w Mławie z MKS i Podbeskidzia Bielsko-Biała, które wyjeżdża do Gliwic na mecz z Piastem. Jeśli te zespoły stracą chociaż punkt, bełchatowianom do pełni szczęścia potrzebny będzie remis. Wszystko wyjaśni się już w sobotę, a więc GKS będzie wiedział, o co gra. - Szczerze mówiąc wolelibyśmy grać w pierwotnym terminie, a więc w sobotę wieczorem - mówi trener Kuras. - Ze względu na telewizyjną transmisję mecz rozpocznie się w niedzielne południe. Oby tylko nie było upału. Zresztą pogoda będzie taka sama dla obu zespołów.

Zdaniem szkoleniowca Górnik Polkowice to groźny i wymagający rywal. - Oglądałem kasetę wideo z ich meczu z Koroną Kielce. Stworzyli wiele sytuacji, więcej niż nowy pierwszoligowiec. Uważam, że ten zespół ma największe szanse, by uniknąć baraży. Nawet, jeśli przegra z nami, powinien zdobyć potrzebne punkty, bo jego rywalem będzie m.in. RKS Radomsko - twierdzi trener.

GKS wyjedzie na mecz już w sobotę. Kuras, by dotrzeć do Polkowic, będzie musiał pokonał blisko 800 km. W sobotę o godz. 13 zagra w benefisowym meczu w Szczecinie i dopiero stamtąd ruszy na Dolny Śląsk. Tym razem może już skorzystać z powracającego po kartkowej pauzie Dariusza Pawlusińskiego. Pod znakiem zapytania stoi za to występ Bartosza Hinca, Janusza Dziedzica i Roberta Górskiego. Powinien za to być już gotowy Marcin Chmiest, który z powodu choroby ostatni mecz z Koroną Kielce oglądał z trybun.

Polkowiczanie, których trenerem jest Marek Koniarek, w ostatniej kolejce sprawili niespodziankę, wygrywając z KSZO Ostrowiec na jego boisku. Gorzej jest z GKS, który w czterech ostatnich meczach wywalczył zaledwie punkt. Na szczęście bełchatowianie zdobyli jesienią aż 40 punktów i wciąż są o krok od pierwszej ligi.

Copyright © Agora SA