Przed jeździeckim 52. CSIO na Hipodromie Wola

Na poznańskim Hipodromie Wola trwa zgrupowanie czołówki polskich skoczków przez przeszkody. Zawodnicy walczą o kwalifikację do drużynowego Pucharu Narodów, który odbędzie się w przyszły piątek podczas 52. CSIO

W przyszły czwartek w Poznaniu rozpoczynają się Międzynarodowe Oficjalne Zawody w Skokach przez Przeszkody CSIO. Tradycją jest, że podczas mityngu organizowany jest drużynowy Puchar Narodów, czyli najbardziej prestiżowy konkurs przeprowadzany na polskich parkurach. W Poznaniu CSIO odbędzie się po raz dziesiąty, ale mimo wcześniejszych dziewięciu prób ani razu nie zwyciężyli Polacy. Ostatni triumf w Pucharze Polacy odnieśli w połowie lat 80., kiedy CSIO rozgrywano w Sopocie. W składzie zwycięskiej ekipy był wówczas Rudolf Mrugała, obecny trener reprezentacji.

Kadra bardzo poważnie traktuje piątkowy konkurs. Mrugała powołał siedmiu zawodników: Bartosza Goszczyńskiego, Łukasza Jończyka, Grzegorza Kubiaka, Krzysztofa Ludwiczaka, Piotra Morsztyna, Jarosława Skrzyczńskiego i Jacka Zagora. Pięciu z nich trenuje na Woli. Ludwiczak i Skrzyczyński jak na razie nie biorą udziału w zgrupowaniu. - Ich nieobecność nie przekreśla jeszcze niczego - mówi Mrugała. - Czekam na pisemne wyjaśnienia zawodników. Choć nie trenują z nami, nadal liczą się w walce o miejsca w pucharze.

Którzy z nich mają największe szanse? Rudolf Mrugała nie chce uchylić nawet rąbka tajemnicy: - Przez tydzień będę obserwował konie i zawodników. Wybiorę tych w najlepszej kondycji, a decyzję podejmę w środę po przeglądzie weterynaryjnym. Po raz pierwszy od wielu lat startu w Pucharze Narodów nie może być pewien prezentujący ostatnio przeciętną formę Grzegorz Kubiak, aktualny mistrz Polski i lider reprezentacji. - Nie martwi mnie rywalizacja o kwalifikację. Nawet się z tego cieszę. Przecież świadczy to o wysokiej formie pozostałych zawodników - zapewnia jeździec Garo Zaborów.

W doskonałej dyspozycji jest za to wicemistrz kraju Krzysztof Ludwiczak z podpoznańskiego klubu Wechta Rosnówko. Ludwiczak przed dwoma tygodniami zwyciężył w Grand Prix międzynarodowych zawodów we Wrocławiu. Duże nadzieje wiązane są też z dobrze znanym w Poznaniu Jackiem Zagorem, który znalazł ostatnio hojnego sponsora, potentata w branży naftowej firmę J&S Energy. J&S stworzyło zawodową grupę jeździecką, dzięki której Zagor - jako jedyny Polak - ma otwarte drzwi na parkury najsilniej obsadzonych zawodów w Europie w ramach cyklu Rider Tour. Grupa miała swój debiut na początku maja w Hamburgu, gdzie Zagor świetnie się spisywał. By wystartować w Poznaniu zawodnik zrezygnował ze startu we włoskim Arezzo. Tym razem jednak nie będzie dosiadał swego najlepszego wierzchowca Volkswagena Lurona. Właściciel konia, Stado Ogierów w Łącku, używa obecnie Lurona w hodowli. Rozczarowania nie ukrywa trener Mrugała: - Jest czerwiec, więc najwyższy czas na sport, a nie na przyjemności.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.