Giorgios Donis dla "Gazety": Nazwisko Warzycha jeszcze będzie głośne

Nazwisko Warzycha na pewno nie zniknie z gazet. Przyjdzie czas, że dziennikarze będą opisywać jego sukcesy trenerskie - uważa Giorgios Donis, jeden z najlepszych piłkarzy Panathinaikosu w latach 90.

36-letni Donis był pierwszym Grekiem w angielskiej Premiership. Znany z szybkości napastnik przeszedł z Aten do Blackburn Rovers. W środę wziął udział w benefisie Krzysztofa Warzychy

Leszek Błażyński: Doskonale rozumiał się Pan na boisku ze swoimi kolegami z drużyny, a przecież spotkaliście się po wielu latach.

Giorgos Donis: Dla nas wszystkich był to szczególny mecz. Spotykamy się czasami prywatnie, ale w takim składzie graliśmy po raz pierwszy od pamiętnych spotkań w Lidze Mistrzów w 1996 roku.

Nie potraktowaliście tego meczu ulgowo.

- Nie przesadzajmy. Dobrze się bawiliśmy, kopiąc piłkę.

Musiał Pan zejść z boiska wcześniej z powodu kontuzji.

- Chciałem wypaść jak najlepiej, dlatego też sporo się nabiegałem i z tego powodu miałem lekkie problemy z udem. Jednak to nic poważnego. Poza tym nie jestem już piłkarzem - trenuję zespół PAE Larisa. Dlatego nie mam się czym przejmować.

Jak Pan wspomina grę z Krzysztofem Warzychą?

- Christo był dobry na boisku i poza nim. Był znakomitym bramkostrzelnym napastnikiem i jest wspaniałym człowiekiem. Dlatego też cieszy się taką popularnością w Grecji. Wyobrażam sobie, jak musiał się czuć podczas tego spotkania wśród swojej rodziny, przyjaciół i wspaniałych kibiców. Lepszego pożegnania nie mógł sobie wymarzyć. Jestem bardzo dumny, że mogłem wziąć udział w pożegnaniu króla Aten i Chorzowa. Uważam, że w przyszłości jego nazwisko również będzie pojawiało się w gazetach. Tym razem dziennikarze będą opisywać jego sukcesy trenerskie.

Podobała się Panu atmosfera na trybunach?

- Kibice znakomicie nas przyjęli. Było bardzo sympatycznie. Mam nadzieję, że niedługo dojdzie do podobnego meczu u nas, w Grecji, i w ten sposób Warzycha pożegna się z kibicami z Aten.

Kto będzie w tym meczu Waszym rywalem?

- Najlepiej, żeby to był Ajax Amsterdam z 1996 roku. Przegraliśmy wtedy z Holendrami w półfinale Ligi Mistrzów.

Czy poza Warzychą zna Pan jakichś polskich piłkarzy?

- W latach 70. i 80. Polska miała wielu znakomitych piłkarzy. Teraz nie jesteście już tak dobrzy, ale wciąż są w Polsce utalentowani gracze. Chociażby obrońca... Błażej Jankowski [były piłkarz Odry Wodzisław - przyp. red.]. To bardzo solidny zawodnik. Doskonale znam Błażeja, bo trenuję go w Larisie. W tym roku awansowaliśmy do pierwszej ligi.

W Grecji był Pan znany pod pseudonimem "Pociąg".

- Zawsze byłem szybkim zawodnikiem, dlatego koledzy tak mnie nazwali. Nigdy jednak nie przepadałem za tym pseudonimem, bo pociąg nie kojarzy mi się z niczym szybkim (śmiech).

Giorgos Donis

Data urodzenia: 29.10.1969 r.

Kluby: Athinaikos Ateny, Panathinaikos, Blackburn Rovers, Sheffield United, Huddersfield Town, AEK Ateny.

Reprezentacja Grecji: 24 mecze i 5 goli

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.