Takiego rozwoju wypadków należało się spodziewać. Już w kilka godzin po tym, jak zespół obronił brązowy medal, wiadomo było, że działacze nie zdecydują się na przedłużenie kontraktu ze szkoleniowcem. Powodem było dziwne zachowanie trenera w trakcie i po meczu. Jezierski stanowczo zaprzeczał oskarżeniom, że podczas najważniejszego meczu w sezonie znajdował się pod wpływem alkoholu, jednak działacze nie przedstawili mu nowej oferty pracy w klubie. - Podczas zebrania zarządu klubu podjęto decyzję, żeby nie przedłużać umowy z trenerem Jezierskim - potwierdza dyrektor Korzekwa. - Ostatnie spotkanie z zawodniczkami w tym sezonie poprowadził Romuald Szpot, który prowadził zespół w rozgrywkach ekstraklasy sześć lat temu.
Jezierski przyznaje, że nie jest zaskoczony taką decyzją działaczy. - Byłem na to przygotowany. Decyzję podjęto przecież wcześniej - przyznaje Jezierski. - Rozstaliśmy się w bardzo przyjemnej atmosferze. A czy jest mi żal? Tak. Pracowałem w Jeleniej Górze dwa i pół roku. Żałuję, że to się już kończy, ale to nie była moja decyzja. Teraz prowadzę już rozmowy z innymi klubami. Interesuje mnie wyłącznie praca w najlepszych klubach. Oferty mam trzy - przyznaje Jezierski.
Szpot nie podpisał jeszcze kontraktu, ale jest już przesądzone, że w przyszłym sezonie to on poprowadzi drużynę.
To pod jego wodzą w 2000 roku zespół awansował do finału Pucharu Polski, dzięki czemu klub w kolejnym sezonie reprezentował Polskę w Pucharze Zdobywców Pucharów. W najbliższym sezonie równie spektakularnych sukcesów nie należy się jednak spodziewać.
Od dawna wiadomo, że klub znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a czołowe zawodniczki podpisują już kontrakty z innymi zespołami. - Justyna Alberciak przeszła do Piotrcovii Piotrków, a Magdalena Młot do Zagłębia Lubin - potwierdza Korzekwa.
Utrata leworęcznej skrzydłowej to bardzo duże osłabienie Vitaralu Jelfy. Młot była liderką zespołu i jedną z bohaterek decydującego meczu o brązowy medal. Co gorsza, odejście Młot i Alberciak nie będzie najprawdopodobniej ostatnim osłabieniem Vitaralu Jelfy. Pozyskaniem czołowej snajperki - Agaty Wypych - poważnie zainteresowany jest między innymi mistrz Polski SPR Lublin.
- Kasia Duran i Agata Wypych rozmawiają z innymi klubami, ale one nie podpisały jeszcze kontraktów. Zresztą, podejrzewam, że nie tylko one pertraktują z innymi - przyznaje Korzekwa. - My robimy wszystko, żeby je u siebie zatrzymać, ale konkurenci oferują im znacznie większe kwoty, a my jesteśmy teraz w finansowym dołku. Wierzę, że tylko w przejściowym dołku - kończy Korzekwa.