Czy rodzina Ernesta Pohla przyjedzie na uroczystości do Zabrza?

Rodzinę Ernesta Pohla cieszy nadanie jego imienia stadionowi Górnika Zabrze. Krewni żałują jednak, że nikt z nimi nie uzgodnił terminu uroczystości

Feta na stadionie Górnika rozpocznie się 9 czerwca o godz. 17.30 przed ligowym meczem z Polonią Warszawa. Nad całością czuwają przedstawiciele Urzędu Miasta.

- Bardzo się cieszymy na tę uroczystość, ale boli mnie, że nasze dzieci nie będą mogły tego zobaczyć, bo nie da się ich teraz zwolnić ze szkoły. Szkoda, że nikt nie uzgodnił wcześniej z nami terminu - martwi się mieszkająca w Niemczech Marianna Pohl, żona uhonorowanego napastnika.

W Urzędzie Miasta słyszymy jednak co innego - Termin był uzgadniany, przystał na niego zięć Ernesta Pohla. Trudno jednak oczekiwać, że znajdzie się termin dogodny dla wszystkich, choćby dlatego, że okresy przerw wakacyjnych są różne w poszczególnych landach - mówi Katarzyna Kuczyńska, rzeczniczka zabrzańskiego UM.

W rodzinie Pohla najbardziej żałują, że zabraknie Adriana Karkoschki, wnuka Ernesta Pohla. Nastolatek poszedł w ślady dziadka i jest obecnie wyróżniającym się juniorem w niemieckiej reprezentacji do lat 17. Karkoschka gra w klubie SC Freiburg i ma podobno szanse na rychły występ w zespole seniorskim. - Adrian chciał być na tej uroczystości. Niestety, ma końcowe egzaminy w szkole i jego przyjazd jest niemożliwy - mówi Klaudia Markowski, córka Pohla. Podobnie sprawa wygląda z innymi wnukami Pohla. - To czas egzaminów, nie sposób zostawić szkoły - dodaje pani Klaudia.

Na uroczystości w Zabrzu rodzinę wybitnego piłkarza reprezentować będą najprawdopodobniej żona Marianna i zięć Wojciech Markowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.