Trudno w tym spotkaniu byłoby oczekiwać innego rezultatu jak zwycięstwo Finishparkietu - każdy odmienny wynik byłby z pewnością sensacją nie tylko całej kolejki, ale i całej rundy. Na szczęście dla nowomieszczan do żadnej niespodzianki w Warszawie nie doszło, a gospodarzom udało się utrzymać remis niespełna minutę. Tyle czasu bowiem potrzebował Maciej Wojtaś, aby trafić do bramki przeciwnika. Dwanaście minut później, po strzale Piotra Rybkiewicza, Finishparkiet prowadził już 2:0. Do przerwy podopiecznym Andrzeja Wiśniewskiego udało się strzelić jeszcze jednego gola i na przerwę schodzili już z trzybramkowym prowadzeniem.
Jak się później okazało - to jeszcze nie był koniec pogromu Okęcia. Finishparkiet do strzelenia kolejnych trzech bramek potrzebował tylko piętnastu minut. Znów dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Maciej Wojtaś, który w 68. minucie ustalił wynik spotkania na 6:0.
Sześciobramkowe zwycięstwo to pierwsza tak wysoka wygrana Finishparkietu w tym sezonie - do tej pory najwięcej bramek nowomieszczanie strzelili w pierwszej rundzie - mecz Legionovią Legionowo wygrali 4:0.
Okęcie Warszawa - Finishparkiet NML 0:6 (0:3)
bramki: 0:1 Maciej Wojtaś (1'), 0:2 Piotr Rybkiewicz (13'), 0:3 Maciej Wojtaś (17'), 0:4 Tomasz Włodarczyk (53'), 0:5 Maciej Wojtaś (63'), 0:6 Maciej Wojtaś (68')
Liczba spotkania:
1 - tyle minut trzeba było czekać na pierwszą bramkę w spotkaniu Okęcie - Finishparkiet