Bydgoska Łuczniczka znowu gości Ligę Światową i polskich siatkarzy.

Dziś i jutro biało-czerwoni zaczynają rywalizację meczami z Argentyną. To nie byle jaki pojedynek, bo w roli szkoleniowca Polaków w oficjalnym spotkaniu zadebiutuje Raul Lozano

Kiedy mający ledwie 160 centymetrów wzrostu Lozano idzie razem z polskimi siatkarzami, wygląda jak Napoleon wśród swych gwardzistów. Ale posłuch ma identyczny jak cesarz Francuzów w Wielkiej Armii.

To dobry znak, przed rozpoczynającą się dziś meczami w Bydgoszczy z Argentyną rywalizacją w Lidze Światowej 2005.

Wystarczyło tylko zobaczyć, jak wczoraj zareagował kapitan biało-czerwonych Piotr Gruszka, kiedy zobaczył, że po konferencji prasowej Lozano czeka już pod windą i zbiera się do wyjścia. Od razu przerwał rozmowy z dziennikarzami i prawie biegnąc, dołączył do swego trenera. Nie potrzeba było żadnych słów.

Wszyscy zawodnicy podporządkowali się bowiem rygorystycznym zasadom wprowadzonym przez Argentyńczyka. Nie mogą ich rozpraszać rozmowy przez swe telefony komórkowe, a z dziennikarzami mogli rozmawiać tylko przez kilkanaście minut w hotelu, kiedy zbierali się na wyjazd na trening.

Zawodnicy podkreślają, że nigdy przedtem nie pracowali w kadrze tak ciężko. - Na zgrupowaniu w Spale dwa treningi dziennie, po co najmniej trzy godziny każdy. Prócz tego jeszcze odprawy taktyczne - opowiada Dawid Murek.- Sporo zajęć jest w siłowni, w której na żądanie trenera zamontowano trenażery przystosowane do naszych gabarytów. Lozano zadbał też o takie szczegóły jak przedłużane łóżka w hotelu - mówi polski reprezentant, który nie zagra jednak z powodu kontuzji w oficjalnym debiucie Lozano i to przeciw Argentynie.

- Debiut w oficjalnym meczu akurat przeciwko rodakom z pewnością dostarczy mi dodatkowego stresu. Bywałem już jednak w takiej sytuacji, prowadząc reprezentację Hiszpanii. Zatem podczas grania hymnu argentyńskiego w Bydgoszczy z pewnością się wzruszę, ale później będę wykonywał swoją pracę najlepiej, jak umiem - zapowiada Lozano.

Wczoraj zdradził już, jacy zawodnicy zaczną mecz: - Gołas, Kacewic, Winjarski i Gruszka, Wlazly, Zagumny i Gacjek - wymienił z trudem nazwiska swych podstawowych graczy. A więc biało- czerwoni rozpoczną mecz z Pawłem Zagumnym, jako rozgrywającym; przyjmującymi - Michałem Winiarskim i Piotrem Gruszką, środkowymi - Arkadiuszem Gołasiem i Łukaszem Kadziewiczem, atakującym jest Mariusz Wlazły, a libero będzie debiutant, Piotr Gacek.

- Mamy problem, jeśli chodzi o przyjmujących, bo w zgłoszonej do Ligi Światowej osiemnastce jest jeszcze trzech zawodników na tej pozycji, tzn. Sebastian Świderski, Michał Bąkiewicz i Dawid Murek. Wszyscy z różnych względów nie mogą zagrać w pierwszej fazie rozgrywek. Zostają więc Gruszka i Winiarski, a trzecim przyjmującym będzie w tym momencie Krzysztof Ignaczak - tłumaczy Lozano

Świderski zaczyna treningi od poniedziałku, ale dopiero po meczach z Grecją, zacznie trenować z piłką. Murek przez kolejny tydzień nie będzie robił nic poza rehabilitacją, a potem kolejne dwa to tylko łagodne treningi. Dwaj pozostali z czwórki kontuzjowanych Paweł Papke (przeszedł operację naderwanego ścięgna Achillesa i jeśli wróci do reprezentacji w tym roku, to najwcześniej na wrześniowe ME) oraz Michał Bąkiewicz (leczy zakrzep w żyle ręki; być może zagra w końcówce rozgrywek grupowych LŚ).

Na szczęście Liga Światowa nie jest w tym roku najważniejszym celem polskich siatkarzy. - Najpierw liczy się awans do finałów mistrzostw świata, a potem mistrzostwa Europy - mówi Bogusław Adamski wiceprezes PZPS.

Argentyna też zagra w osłabionym składzie. Nie będzie m.in. jednego z najlepszych siatkarzy świata Marko Milinkovicia. - Postanowiliśmy, że po olimpiadzie damy odpocząć naszym asom. A w Lidze Światowej najważniejsze dla nas są mecze na własnym boisku - mówi trener Argentyńczyków Fabian Armoa

Jak gra Polska:

27 i 28 maja, Bydgoszcz - Argentyna

3 i 4 czerwca, Łódź - Grecja

11 i 12 czerwca, Belgrad i Nowy Sad - Serbia&Czarnogóra

17 i 19 czerwca, Pireus - Grecja

24 i 25 czerwca, Katowice - Serbia & Czarnogóra

1 i 3 lipca, Cordoba - Argentyna

Pozostałe grupy LŚ:

A - Brazylia, Japonia, Portugalia, Wenezuela

B - Bułgaria, Francja, Kuba, Włochy

Do finałów, które rozegrane zostaną od 7 do 10 lipca w Belgradzie, awansują zwycięzcy grup oraz gospodarz. Jeśli reprezentacja Serbii i Czarnogóry wygra rywalizację w Grupie C, w finałach zagra także zespół, który zajmie 2. miejsce w tej grupie.

Dla Gazety

Piotr Gruszka

kapitan polskiej reprezentacji

W Polsce gramy sześć meczów. Zaczynamy w hali, w której już dwa razy występowaliśmy, więc ją dobrze znamy. A publiczność jest po prostu polska więc będzie dobrze.Smaczek tego pojedynku jest większy przez to, że mamy trenera Argentyńczyka i z Argentyną gramy. Na pewno nie ma w niej największych gwiazd, ale to jest liga światowa. Każdy ma swoje cele i chce wygrywać. Tak samo my. To będą ciekawe spotkania.

not. mac

Początek meczów w piątek o 19 i w sobotę o 15

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.