Szlagier w Czermnie

Najciekawszym spotkaniem dzisiejszej kolejki III ligi będzie mecz dwóch pretendentów do awansu - Heko Czermno i Motoru. - Wiemy, na co stać rywali i zamierzamy tę wiedzę wykorzystać - zapowiada trener lublinian Jerzy Krawczyk

Wokół tego meczu powstało spore zamieszanie. Prowadzący rozgrywki Podkarpacki Związek Piłki Nożnej postanowił przełożyć to spotkanie, motywując to wyjazdem miejscowej policji na Szczyt Rady Europy, co oznaczało, że nie miał kto ochraniać tego meczu. Zresztą podobną argumentację zastosowali działacze z Podkarpacia, podejmując decyzję o przełożeniu mającego się odbyć w minioną sobotę, także niezwykle ważnego dla końcowego układu tabeli, spotkania Tłoków Gorzyce z Motorem. Tak więc lublinianie musieliby dwa razy z rzędu pauzować. Na szczęście kroki podjęte przez działaczy Motoru sprawiły, że mecz w Czermnie odbędzie się dziś. Jest to niezwykle istotne spotkanie dla obu drużyn. Maleńkiemu, liczącemu 800 mieszkańców Czermnu marzy się II liga, podobnie zresztą jak Motorowi. Ostatnio trenerem Heko został doskonale znany na Lubelszczyźnie Paweł Kowalski. W tej chwili drużyna z Czermna przewodzi ligowej stawce i o trzy punkty wyprzedza lublinian, z tym że Motor rozegrał o jeden mecz mniej. Jesienią lublinianie wygrali z Heko 2:0, po bramkach Daniela Koczona i Konrada Nowaka. Obaj ci piłkarze teraz nie zagrają, bo są kontuzjowani. - Ostatnio dwukrotnie obserwowałem Heko - mówi Jerzy Krawczyk, trener Motoru. - Widziałem ich mecz z Lewartem i Stalą Stalowa Wola. Wyciągnęliśmy z tych obserwacji wnioski i przez ostatnie dwa dni trenowaliśmy pod kątem tego spotkania. Przedmeczowe zawirowania nieco nas zdenerwowały, ale już wszystko jest w porządku. Jesteśmy bojowo nastawieni i jedziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Z powodu kontuzji, a także kartek wypadł ze składu Marcin Kubiak.

Brak stopera

Przed wielkim wyzwaniem stają piłkarze Lewartu. Broniący się przed spadkiem lubartowianie - aby myśleć o utrzymaniu się - muszą koniecznie wygrać u siebie z także walcząca o ligowy byt Sandecją Nowy Sącz. Drużyna trenera Arkadiusza Smolarza w ostatniej kolejce wypadła bardzo słabo. Lewart uległ na własnym boisku Pogoni Leżajsk 0:1. Z kolei Sandecja przegrała w Przemyślu z Polonią 1:2. - Na pewno po ostatniej porażce nastroje w zespole nie są najlepsze - przyznaje trener Smolarz. - Mamy też trochę problemów kadrowych. Z powodu kontuzji nie zagrają Marcin Nowak i Emil Meksuła. Nie wystąpi też Tomasz Bednaruk, który w meczu z Pogonią Leżajsk został ukarany czerwoną kartką. Szczególnie brak tego ostatniego jest dużym problemem, bo nie mam nikogo na pozycję stopera i będę musiał kogoś przekwalifikować. Cóż... Trzeba będzie walczyć, bo nie pozostaje nam nic innego.

O prestiż

Najmniejszy ciężar gatunkowy ma wyjazdowe spotkanie zamojskiego Hetmana z Hutnikiem Kraków. Oba zespoły zajmują miejsca w środkowej strefie i właściwie grają tylko o prestiż. Dla trenera zamościan Grzegorza Wesołowskiego, który niegdyś grał w Hutniku, będzie to powrót na Suche Stawy, a dla jego drużyny okazja do rewanżu za jesienną porażkę u siebie 1:5.

Wszystkie mecze odbędą się o godz. 16

Copyright © Agora SA