W Budowlanych bez sankcji

Nie będzie kar za absencję rugbistów Budowlanych Lublin, przez którą zespół nie pojechał na mecz do Łodzi. - To był niefortunny zbieg okoliczności - ocenił zarząd klubu

W ostatnią sobotę lublinianie mieli grać na wyjeździe z Budowlanymi Łódź. W tygodniu poprzedzającym spotkanie kilkunastu rugbistów informowało, że z różnych powodów nie będą mogli wystąpić w Łodzi, trzech z nich było kontuzjowanych. Na piątkowym treningu trener Mirosław Szczepański doliczył się zaledwie 14 zawodników gotowych wystąpić w tym meczu. Rozegranie meczu stało się niemożliwe. Lubelski klub musiał odwołać swój przyjazd, wiedząc, że musi się skończyć walkowerem dla rywali.

W poniedziałek wieczór sprawą zajmował się na specjalnym posiedzeniu zarząd Budowlanych, m.in. wysłuchał wyjaśnień poszczególnych zawodników. - Uznaliśmy, że nie będziemy stosować jakichś sankcji wobec graczy - mówi wiceprezes Budowlanych Krzysztof Okapa. - Jest nam oczywiście przykro i wstyd, że musieliśmy odwołać przyjazd na mecz, ale takie są realia. Nasz sport jest czysto amatorski, zawodnicy nie mają kontraktów, w których byłyby jakieś zobowiązania wobec klubu. Każdy ma ważne sprawy rodzinne, zawodowe, naukę. Zarząd uznał, że był to niefortunny zbieg okoliczności. Zdarzyło nam się coś takiego po raz pierwszy od 1989 roku. Zawodnicy wiedzą, że gramy w I lidze, ale możemy tylko odwoływać się do ich solidarności z kolegami i sportowej ambicji - dodaje wiceprezes.

Po rozmowach z graczami zarząd ocenił, że udział Budowlanych w pozostałych meczach sezonu nie jest zagrożony. Wczoraj zespół normalnie trenował. Na szczęście lubelskim rugbistom nie grozi degradacja, bo udało im się w rundzie jesiennej wywalczyć miejsce w tzw. mistrzowskiej szóstce drużyn I ligi. Najbliższy mecz rozegrają na swoim boisku 4 czerwca z Posnanią Poznań, a następnie 12 czerwca w Sochaczewie zmierzą się z Orkanem w spotkaniu o piąte miejsce w lidze.

Copyright © Agora SA